Entliczek pętliczek wybieram stoliczek i… bęc

totalizator w wydaniu z wiejskiej

Kiedy pod wpisem Roberta Pieńkowskiego – „Wiem jak odsunąć PO od władzy” napisałem, że osobiście jestem za delegalizacją wszystkich obecnych partii i ugrupowań politycznych http://rp1.nowyekran.pl/post/9009,wiem-jak-odsunac-po-od-wladzy#comment_59600 Autor, (Robert Pieńkowski) napisał: Post niezbyt mądry, ale miejmy nadzieję, że choć jego autor ma trochę więcej oleju w głowie. W przeciwnym wypadku jego obecność na NE co najmniej dziwna. Sugerowałbym autorowi przeniesienie się na jakiś portal dla anarchistów.

Od tamtej „rozmowy” minęło dobrze ponad miesiąc, a przez NE przelewa się fala dyskusji – poprzeć PiS, czy zwolenników „trzeciej drogi”.

Ja uparcie obstaję przy swoim niedorzecznym wpisie o delegalizacji – niedorzecznym, gdyż wiem, że póki co z formalno-prawnego punktu widzenia, taka ewentualność nie jest możliwa, nie istnieje.

Dlaczego miałbym pójść i oddać głos na prawicowe PiS?

Wiem, że nie oddam swojego głosu na SLD, PO i inne coś tam coś, cokolwiek i jakkolwiek by się to zwało. Mam dość.

Los Pis-u, powiem szczerze, nie obchodzi mnie. W tej puli (znaczonych partii) obojętnie jak zagłosujemy, to wynik będzie zawsze będzie taki sam – wygrają farbowane lisy.

Na co mam czekać? – na wygraną PiS, które z SLD wejdzie w koalicję?

Kiedy czytam głosy o rozbijaniu (tuż przed wyborami) polskiej prawicy, to zauważam u siebie pewne zmiany psychosomatyczne. Wpierw zaczyna drgać mi lewa, potem prawa powieka, potem zaczynam się śmiać, a po chwili odczuwam ból po środku czoła, to od pukania się palcem wskazującym w tę część głowy, a, co powszechnie wiadomo – głową muru nie przebijesz.

Skoro tak, to lepiej użyć głowy do czegoś innego, bardziej pożytecznego, przynoszącego przyjemność, zajęcia.

Szukanie „po prawej stronie sceny politycznej” prawicowości ma się tak samo, jak próba szukania czwartej warstwy w papierze za pięćdziesiąt groszy rolka z „Biedronki”. Papier „toaletowy”, a i tak do d..py.

Ja już wybrałem.