Bez kategorii
Like

Dziadek z Werhmachtu a rebours.

04/10/2011
383 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Wczoraj Tomuś Lis dał sygnał w swym programie z Kaczyńskim a dziś już wszystkie telewizje i redakcje, w których PO ma przyjaciół i te drugie grzmią, że znowu PiS gra jak się to ładnie mówi na nucie niemieckiej.

0


Tomuś zapytał co Autor miał na myśli pisząc "Nie sądzę, żeby kanclerstwo Angeli Merkel było wynikiem czystego zbiegu okoliczności, nie będę jednak tego przeświadczenia rozwijał, zostawiam to politologom i historykom". Autor mu dokładnie odpowiedział co miał na myśli. Jednak Tomuś jako, że odpowiedź nie była po myśli Tomusia musiał pod nosem pomruczeć że on i tak wie wie swoje. Że insynuacje, że skłócanie, że granie na resentymentach. Tak na marginesie jeśli Tomuś i tak wie lepiej od Autora co miał na myśli to po cholerę go pyta w ogóle co miał na myśli ? Niech se skrobnie felieton na ten temat w odzyskanym Wprost a nie pyta. No, ale to taki sposób uprawiania "dziennikarstwa" znamionujący tzw. salon. Jeśli odpowiedź jest nie po myśli "dziennikarza" tym gorzej dla odpowiadającego. A "dziennikarz" musi dać do zrozumienia MWzWM co mają myśleć pomimo, że indagowany tłumaczy jasno i prosto co miał na myśli. Jednak wracajmy do tematu. Tomuś dał sygnał a dziś w we wszelakich redakcjach niezależnych i obiektywnych do bólu mediów rozdzwoniły się sygnały nadejścia smsa z przekazem dnia. Kaczyński zarzuca coś Merkel, znowu węszy jakieś spiski. Znowu coś tam powiedział że coś wie ale nie powie. Znowu zabierze się do niszczenia naszych rewelacyjnych dzięki PO stosunków z Niemcami. Nazwa stosunków oddaje tu zresztą pełnię rzeczy. Niemcy nas …………..ją jak chcą w zamian za klepanie pleców Donalda przez Anielę. I każdy "dziennikarz" od Głosu Pcimia Dolnego po (by Brixen) Wiodące Tytuły Prasowe, Radiowe i Telewizyjne poczuł się w nagłym obowiązku napisać coś o ww. zdaniu nt. Merkel a jeśli miał okazję to zapytać o to Kaczyńskiego. Nagłe to wzmożenie nastąpiło nagle i zupełnie "samoistnie". Tym bardziej "samoistnie", że książka Kaczyńskiego jest dostępna już od dobrego tygodnia o ile nie dwóch i każdy kto chciał mógł ją przeczytać i ze 100 razy i zapytać o to jedno zdanie i je skomentować jednak jakoś "przypadkiem" dopiero teraz robi się z tego aferę. A ponieważ wiadomo, że dziadek z Wehrmachtu jest coraz bardziej gute i javohl dzięki usilnej propagandzie salonu, według której byli tylko dobrzy Niemcy i źli Naziści, którzy nie wiadomo skąd się wzięli. To przecież sugerowanie komuś, że coś ma do tego wspaniałego narodu i jej Przywódczyni to czysta propaganda. Bo jak można tak krystalicznie kierującemu się dobrem innych narodowi w ogóle coś zarzucać ? Nawet jeśli to zarzucanie istnieje tylko w głowach tych co wiedzą lepiej co Autor miał na myśli od Autora.

0

frank drebin

Zlosliwy jak go cos wkurzy.

393 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758