Bez kategorii
Like

Do trzech razy sztuka, czyli trzy partie razy trzy – robią to samo!

27/08/2011
427 Wyświetlenia
0 Komentarze
16 minut czytania
no-cover

2001 -2005 SLD, potem PiS z koalicją, teraz PO – i jej „przystawka” z założenia, czyli PSL. A tymczasem, ci sami ludzie – bo na wykonawczych urzędach – od lat tworzą faszystowską mafię i „układ”. Połóżmy im kres! Czas na to nadszedł najwyższy…

0


 

Państwo byłoby niczym bez Obywateli. Mało tego – każde państwo jest niczym, jeśli nie ma Obywateli. Obywatele – wbrew państwu –  mogą istnieć bez danego państwa, bo zawsze się znajdzie jakieś inne państwo chętne na tychże Obywateli. Wynika z tego niezbicie, że w relacji państwo – Obywatel, to Obywatel stanowi wartość nadrzędną.
Obywatele są właścicielami państwa, nie na odwrót. Mimo tej oczywistej prawdy – wywiedzionej zresztą zgodnie z obowiązującą treścią art. 7 „kodeksu postępowania karnego” (który nakazuje organom postępowania kierować się zasadami „prawidłowego rozumowania”), krakokurewski prokurator okręgowy w osobie niejakiego Piotra Kosmatego twierdzi, iż „Obywatel nie ma prawa czuć się obrażony niegodnym pełnieniem urzędu przez osobę działającą w imieniu RP, gdyż Obywatel nie jest właścicielem państwa”. To kto, do ku*wy nędzy, jest jego właścicielem? czyżby Piotr Kosmaty z ferajną ‘krakowskiej rodziny prawniczej”?! Bardzo możliwe. Ta nędzna kreatura uważa bowiem – co jest samo w sobie skandaliczne – że rasistowskie wyzwiska pseudokibiców „nie stanowią przestępstwa”, a konkretnie umorzył postępowanie przeciwko nazywaniu kibiców Cracovii „pierdolonymi Żydami do gazu”, czy jakoś tak. (Tutaj chodzi o sam fakt –przecież można było krzyczeć z trybun „pierdoleni Polaczkowie na roboty”, nieprawdaż?)  Ówczesna, wspierająca rasizm i szerzenie nienawiści decyzja Kosmatego wywołała zdrowe i słuszne oburzenie licznych – nie tylko żydowskich – środowisk ludzi nie tylko z kręgu M. Środy , co zamiast spowodować jego relegację z urzędu (bo głupota moralna Kosmatego stała się jawnie kompromitująca), przyniosła taki oto skutek: jak na zawołanie, natychmiast jacyś debile ukradli z Auschwitz napis „Arbeit macht frei”, a śledztwo w tej sprawie… powierzono Kosmatemu. Tym sprytnym sposobem, zapowiedziany protest gminy żydowskiej przeciwko jawnobezczelnemu popieraniu przez Kosmatego szerzenia nienawiści rasowej na stadionach krakowskich drużyn kopaczy futbolówki – stał się kłopotliwy. No bo jak tu atakować za jawnorasistowską i akceptującą szerzenie nienawiści postawę prokuratołka, który właśnie „akurat teraz” walczy – z bohaterską skutecznością – o odzyskanie ważnej relikwii „Holokaustu”? A jego sprawność w schwytaniu kilku durniów co dali się namówić prowokatorowi ze Szwecji na pomysł kradzieży napisu z bramy KL Auschwitz, to był naprawdę zdumiewający popis „sprawności krakokurewskiej policji”. Tak jakby wszystko było z góry wiadome, i w porozumieniu „wewnętrznym” – ukartowane przez samych stróży prawa. W końcu znaleźć kilku idiotów wśród „notowanych” złodziei to żadna sztuka – raczej trudno, żeby w środowisku karanych złodziejaszków były osoby „mądre”. Mądrego znacząco trudniej złapać…. …a tutaj właśnie tak to się odbyło: tajemniczy „zleceniodawca telefoniczny z zagranicy”, wybrał sobie kilku nieudaczników złodziejskiego fachu… :/ 
Dobra, dajmy temu spokój – bo przecież motyw jest najważniejszy, a jaki motyw mogło mieć krakowskie środowisko żeby „udowadniać”, zresztą bardzo spektakularnie, poprzez sfabrykowanie „oburzającej kradzieży” – i jej światowy rozgłos – swoją „sprawność i skuteczność” śledczą?   Myślę, że wobec wszechobecnej tam korupcji wszelkiego rodzaju (kupczenie „awansami” jest szczególnie modne w Krakowie), codziennego dziadostwa, i nagminnego umarzania lub stopniowego wyciszania i tuszowania każdej poważniejszej sprawy gospodarczej  (jeśli tylko godzi ona jakoś w interesy „układu prawniczyn i całej rodziny”), to tychże motywów do sfabrykowania takiego rodzaju „głośnej”, i „sprawnie załatwionej” sprawy przy wykorzystaniu głupoty kilku głupków ( przecież znanych policji z tejże głupoty), to była wręcz dziecinna igraszka dla fachowców z branży „kryminalno- śledczo- wywiadowczej”. Tak czy siak, na długo odsunięto od Krakowa wszelkie podejrzenia o nieudolność i niewydolność tamtejszych służb, w tym prokuratołka Kosmatego, a opinia publiczna utrwaliła sobie ten przekaz „podprogowy”. Bo mało kto jeszcze pamięta wszystkie wspomniane wyżej okoliczności (zwłaszcza kompromitacje prokuraturę brednie Kosmatego), ale wszyscy zapamiętaliśmy, że „coś ważnego” załatwiono tam sprawnie i dobrze.
ktoś powie: jaki tutaj zachodzi związek jednego z drugim zdarzeniem? Między skandalicznym i jawnym poparciem Kosmatego dla stadionowego szerzenia nienawiści rasowej i etnicznej (patrz: http://wyborcza.pl/1,76842,8211004,Kibic_moze_na_stadionie_krzyczec__co_tylko_chce.html)
, a zaskakująco i podejrzanie skuteczną „akcją” przeciwko miłośnikowi nazizmu rodem z okolic Szwecji – także pod kierunkiem Kosmatego…. …obydwa te zdarzenia miały miejsce w roku 2009, i nastąpiły w opisanej rzeze mnie kolejności. Jednak na samym początku był mój osobisty kontakt z kreaturą prokuratołka Kosmatego – rok wcześniej, osobnik ten oddalił moje zawiadomienie o dokonaniu obrazy moich uczuć obywatelskich i patriotycznych przez szereg prokuratołków i sędziołków z Krakowa, niegodnie pełniących (wręcz w sposób hańbiący), a działających tak celowo i świadomie, wycierających sobie gęby „imieniem Rzeczypospolitej Polskiej”, czyli imieniem MOJEJ Ojczyzny, mojego kraju – którego jestem Obywatelem, a zatem – współwłaścicielem. Ów Kosmaty pisemnie wówczas stwierdził, że Obywatel NIE JEST współwłaścicielem swego państwa, wskutek czego nie może stawiać tego rodzaju zarzutu osobie działającej w imieniu państwa, które jest na utrzymaniu tegoż Obywatela.
Stara żydowska mądrość powiada, że jeśli coś zdarzyło się raz – to jakby tego nie było (incydent nigdy niczego nie dowodzi), jeśli zdarzyło się po raz drugi – to warto się zastanowić, ale jeżeli stało „się” to coś po raz trzeci – to sprawa wymaga interwencji. 
Przedziwny przypadek Piotra Kosmatego, prokuratołka rangi okręgowej w stolicy polskiej mafii „trzymającej władzę w kraju” od dziesięciu co najmniej lat, jest być może tragikomiczny, jeżeli poświadcza on o tym, że urząd prokuratołka może pełnić każdy wystarczająco wierny swojej kaście osobnik. Ścigać bezczelnie olewających godność urzędu i Obywateli ( będących przecież Patronami dla pomazańców prezydenckich nominacji na „sędziołka”, „prokuratołka” itp.) – kolegów i koleżanek – nie zamierza, bo Obywatele jego zdaniem nie mają swego państwa, więc nie mogą godnej postawy wymagać od osłób działających w imieniu tegoż państwa… …z szerzeniem nienawiści i etnicznej pogardy walczyć „nie widzi podstaw” (co dzisiaj no to samo powiedziałby „pod tezę” aktualnie obowiązującej doktryny rządzących?), ponadto całkowicie go nie interesuje – jakim cudem – jakiś oszołom ze Skandynawii, w niezwykle ważnym propagandowo momencie dla służb krakowskich „śledczych”, zleca kilku idiotom – idiotyczny „skok” na napis z KL Auschwitz. Ja nie jestem Kosmaty – i choć nie należy kierować się treścią nazwisk – dodam, że nie mam pejsów, choć moja Matka – biologicznie rzecz biorąc – jest córką warszawskiej Żydówki z tamtejszego getta, o czym świadczą dokumenty zachowane w KL Auschwitz i KL Bergen-Belsen (no, chyba że moja kruczoczarnowłosa, z charakterystycznym nosem Babcia – była szabrowniczką żerującą na cudzym – czyli żydowskim – nieszczęściu. Inaczej by Jej nie zatrzymano – cyt. – „za wywożenie rzeczy Żydów na wioskę”, i nie skazano by Jej na wywózkę do Auschwitz – via „obóz Mysłowice” – w listopadzie 1942 roku). No ale to już inna historia.
Drogie i Drodzy współObywatele – to państwo na którego utrzymanie płacimy podatki, jest NASZE. Piotr Kosmaty i jego ferajna – to NASI pracownicy, za NASZE pieniądze, i to oni mają bez szemrania, i bez szwanku zapie*dalać na każde NASZE żądanie. Nie na odwrót, jak to się zdaje m.in. Panu Kosmatemu, Szymonowi Bandycie Majcherowi (patrz: http://darek-bojda.nowyekran.pl/post/24769,zmienny-brak-zmian-czyli-popis-polskiego-nsadap-czesc-druga,

). Zbrodnie dokonywane są w polskich sądach CODZIENNIE, każdego dnia przynajmniej jedna osoba bez bezzasadnie aresztowana, skazywana na więzienie – i tym sposobem niszczy się „cały świat” (bo jeden człowiek – to przecież „cały świat”, jak to pięknie określono, czy to się komuś podoba czy nie – ale w tym przeklętym skądinąd Izraelu), a nawet niszczy się wiele światów – gdyż nie tylko bezpośrednia ofiara zbrodni sądowej nieodwracalnie cierpi i ginie, ale także wszyscy jej bliscy. Wzywam Was, do pokazania pazurów. Wzywam Was – do podniesienia głów – opuszczonych w trwodze przed „dziadwokatem”, który niczego w sądzie nie wygrywa, ale wszystko – przy odpowiednich „kosztach sądowych” – załatwia sobie znanymi „sposobami”, na któ®e jakoś nikt nie potrafi znaleźć skutecznego sposobu (czyli przy kolacji m.in. w salach dla „specjalnych gości”, do których państwo nigdy nie wejdą – a których istnienie nie jest żadnątajemnicą w co lepszych krakokurewskich – i nie tylko – lokalach). Bo to, czego nam natychmiast potrzeba, to m.in. NATYCHMIASTOWEGO wprowadzenia obowiązku JAWNYCH i publicznie dostępnych „oświadczeń majątkowych” kasty pasożytów w togach i ich podwykonawców. Przejdźta się ludziska choćby raz w życiu pod sąd i  pod prokuraturę, zwłaszcza jeśli rzeczywiście nie macie w rodzinie żadnego – choćby znajomego od kielicha – prawniczyny… popatrzta, jakimi te „biedne ludzie’ jeżdżą furami, i na jakich osiedlach owe bidule mieszkają… albo weźta na wódkę, tak „bez powodu”, ale za trzy razy – żeby nabrała zaufania – jakąkolwiek prawniczynkę. A to czego się od nich wtedy dowiecie, raz na zawsze uwolni Was od złudzeń i wyobrażeń fabrykowanych przez wszystkich Zbigniewów razem wziętych, nie liczą Andrzeja z Krakowa, i reszty „krewnych” z tej mafii.

Pozdrawiam Państwa z szacunkiem i serdecznie,
(w tym wszystkich moich oczywistych wrogów, którym od dawna radzę ćwiczyć skłony do tyłu, a kiedy zaś dojdzieta – wrogowie – do wprawy, to pocałujta się w du*ę)
Dariusz R. Bojda
bojdarek@gmail.com
(http://pl-pl.facebook.com/dariusz.bojda)
post scriptum: następnie będzie jeszcze wypowiedź audio, czyli kontynuacja filmu:

, po czym nastąpi właściwa „odezwa” do współObywatelek i współObywateli… Czas położyć wreszcie stanowczy i bezlitosny kres polskiej wersji NSąDAP!, chociażby w imię dobra naszych dzieci…

DRB’2011
0

Bojdariusz

autorskie komentarze do rzeczywistosci w której zyjemy :)

13 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758