Bez kategorii
Like

Czy kościołowi potrzebne są kolejne „nowinki” i „ulepszenia”?

21/05/2012
333 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

W ostatnim czasie w kościołach diecezji opolskiej odczytany został List Ordynariusza Diecezji Opolskiej JE Biskupa Andrzeja Czai.
Ksiądz Biskup odniósł się do potrzeby wprowadzenia posługi diakonatu stałego na terenie naszej diecezji

0


 

 

Posługa ta, polegać ma na udzielaniu chrztów, błogosławieństwie małżeństw, udzielaniu komunii świętej, jak różnych posług charytatywnych na terenie parafii. Diakonem stałym może zostać mężczyzna, żonaty po 35. roku życia, z minimum pięcioletnim stażem małżeńskim i za pisemną zgodą małżonki, lub kawaler, ślubujący celibat w wieku nie niższym niż 25 lat. Kandydaci muszą również ukończyć studia teologiczne i odbyć dwuletnią formację duchową.

Ksiądz Biskup przypomina

Pięćdziesiąt lat temu przywrócił ją w Kościele zachodnim Sobór Watykański II i funkcjonuje już dziś w wielu Kościołach lokalnych na całym świecie. Jak informuje Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego obecnie liczba stałych diakonów sięga 37 tysięcy. W Polsce jest ich zaledwie kilkunastu.

Łaska święceń diakonatu z pewnością wesprze duchowy rozwój i wpłynie na dobre owocowanie posługiwania tych, którym zostanie udzielona. Można też żywić zasadną nadzieję, że przyczyni się do rozwoju dobra wiernych poprzez ożywienie i zdynamizowanie duszpasterstwa na wielu poziomach życia i funkcjonowania naszego Kościoła.

Aktualnie w naszym Ośrodku Formacyjnym przy Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego przygotowuje się do przyjęcia posługi diakona stałego pięciu kandydatów.”

 

W związku z tym, pozwolę sobie na krótką refleksję związaną z tym tematem.

Argument nr 1

Diakoni są osobami świeckimi, którzy w myśl zapisów II Soboru Watykańskiego czynnie włączają się w życie Kościoła.

Ależ przecież diakon uzyskawszy święcenia zaprzestaje być osobą świecką, włącza się w stan kapłański!

KPK kanon 266 brzmi:

„ Przyjmujący diakonat staje się duchownym i zostaje inkardynowany do kościoła partykularnego”

Argument nr 2

Diakoni stali potrzebni będą w szczególnosci na małych parafiach, których nie stać na utrzymanie więcej niż jednego kapłana.

Za swoją poslugę nie będą pobierać żadnych opłat.

Niekoniecznie tak będzie.

KPK kanon 281 brzmi:

„Diakoni żonaci, którzy całkowicie oddali się kościelnej posłudze, zasługują na wynagrodzenie wystarczające na utrzymanie ich oraz ich rodzin”

Czyli parafianie, których nie stać będzie na utrzymanie choćby jednego księdza wikarego, przymuszeni zostaną do utrzymania diakona wraz z jego rodziną?!

Argument nr 3

Diakoni stali stają się wspólczesnymi świadkami Chrystusa.

Myślę, że we wspólczesnych czasach wierni oczekują prawdziwie pobożnych i oddanych swojej posłudze kapłanów!

Przez Nich wypływa jednoznaczne świadectwo miłości Boga.

Przecież to Oni są szafarzami Sakramentów!

Mówi o tym papież Benedykt XVI w Liście do seminarzystów.

„ Najważniejszą rzeczą w drodze do kapłaństwa i w życiu kapłańskim jest osobista relacja z Bogiem. Kapłan nie jest administratorem jakiegoś stowarzyszenia usiłującym utrzymać i zwiększyć liczbę jego członków. Jest heroldem Boga pomiędzy ludźmi. Pragnie prowadzić do Boga, w ten sposób budować prawdziwą komunię pomiędzy ludźmi”

Argument nr 4

Diakoni stali staną się prawdziwą pomocą dla kapłanów.

Nie sądzę by wprowadzenie diakonatu stałego przyczyniło się do umocnienia Sakramentu Kapłaństwa.

Może przyczyni się do poszanowania celibatu, swoistego znaku pełnego oddania się Bogu?

Zastrzeżonego tylko dla katolickich kapłanów?

Jeżeli w stan kapłański może wkroczyć żonaty mężczyzna, to komu potrzebny będzie Sakrament Kapłaństwa?

Przecież można wybrać łatwiejszą drogę do swoistego spełniania się?

Czy dobrem może stać się zrównanie Sakramentu z nie-sakramentem?

Taki stan prowadzić może do dalszych spekulacji:

Jeżeli diakonem zostać może żonaty mężczyzna, to cóż stoi na przeszkodzie by kobieta nie mogła zostać „ kapłanką”?!( Ostatnimi czasy bardzo nośny temat)

Wszak już teraz przyzwyczajani jesteśmy do widoku kobiet w prezbiterium (tzw. Liturgiczej Słuzby Ołtarza).

Zwolennicy tego rozwiązania także powołują się na powrót do „ czasów apostolskich”

Rozpowszechniają Listy św Pawła, w których odnajdujemy słowa o posłudze diakonisy:

Polecam wam Febę, naszą siostrę, diakonisę Kościoła w Kenchrach.” (Rz 16,1).

Diakonami tak samo winni być ludzie godni, w mowie nieobłudni, nie nadużywający wina, niechciwi brudnego zysku, [lecz] utrzymujący tajemnicę wiary w czystym sumieniu. I oni niech będą najpierw poddawani próbie, i dopiero wtedy niech spełniają posługę, jeśli są bez zarzutu. Kobiety również – czyste, nieskłonne do oczerniania, trzeźwe, wierne we wszystkim.(Tm 3,8-12)

Owszem argument, iż w antycznych czasach diakonat stały był rozpowszechniony, jest prawdą.

Ale już święty Hieronim (347-419r) pisał:

Kapłan i diakoni muszą być albo dziewicami, albo wdowcami przed przyjęciem świeceń , albo co najmniej zachowywać dożywotnią wstrzemięźliwość po ich przyjęciu(…) Jeśli ludzie żonaci uznają to za zbyt trudne, nie powinni zwracać się przeciwko mnie, ale raczej przeciwko Pismu Świętemu i całemu porządkowi kościelnemu.”

Zauważmy, że rolę diakonów przejęły powstające zakony i osoby świeckie ( wszelkie akcje charytatywne)

Nie ma więc powodu do uporczywego naśladowania odległych czasów minionych!

Argument nr 5

Na zachodzie Europy, diakonat stały odnalazł swoje miejsce i od kilkudziesięciu już lat jest tam obecny.

Pozwolę sobie zauważyć:

W jakiej kondycji odnajdujemy kościół na zachodzie Europy?

Jakie dobro wypłynęło z wprowadzania podobnych nowinek?

Czy kościół na zachodzie Europy ma wpływ na rzeczywistość, czy postrzegany jest jako partner?

Czy ktoś jeszcze liczy się z nauczaniem kościoła?

Roztropność każe nam przemysleć podobne decyzje i ponownie zapytać o potrzebę wprowadzania podobnych nowinek.

Wydaje się, świeccy wierni nie potrzebują nowinkarstwa w kościele, ale poczucia Sakrum, nie potrzebują tylu wykształconych katechetów ilu świątobliwych kapłanów, którzy jak wspomniany przez papieża Benedykta XVI święty Proboszcz z Ars, zrozumieliby i zawołali:

„ Och, jak jakże kapłan jest wielki!

Gdyby pojął siebie- umarłby”

Nie rozumiem więc decyzji Ordynariusza Diecezji Opolskiej. Nie odnajduję racjonalnych argumentów za wprowadzaniem tejże funkcji w kościele na terenie naszej diecezji, która nie cierpi na brak kapłanów.

Może, główną przyczyną tychże działań jest usilna próba ratowania upadających wydziałów czy całych uczelni.

No cóz!

Nam wiernym, nie pozostaje nic innego poza zaprzestaniem składania ofiar pieniężnych na te wydziały czy uniwersytety, które przeznaczane będą na takie dziwaczne pomysły.

 

Marianna

 

0

Jacek

Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.

1481 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758