Bez kategorii
Like

Czy GUS uwiarygadnia „kreatywność” Rostowskiego?

01/03/2011
357 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

  Proszę wybaczyć, że ten tekst będzie taki trochę uproszczony. Nie wszyscy są biegli w meandrach ekonomii, czy też  w regułach funkcjonowania gospodarki. Postaram się jednak napisać ten tekst w sposób w miarę czytelny dla ludzi o  mniejszym  zainteresowaniu tym tematem z racji swojego  wykształcenia. To nie przytyk, bo nie ma ludzi, którzy znają się na wszystkim.   Ten tekst dotyczy raportu GUS ( Główny Urząd Statystyczny), który został opublikowany 23 lutego 2011 pod tytułem  Informacja o sytuacji społeczno – gospodarczej Kraju za styczeń 2011. Zanim przejdziemy do owego raportu, warto parę zdań wprowadzających napisać, bo treść raportu oraz daty związane  z wydarzeniami politycznymi poprzedzającymi  jego publikację wydają się być znamienne, by nie powiedzieć, że wysoce istotne. Proponuję zapoznać się z chronologią istotnych zdarzeń, które […]

0


 

Proszę wybaczyć, że ten tekst będzie taki trochę uproszczony. Nie wszyscy są biegli w meandrach ekonomii, czy też  w regułach funkcjonowania gospodarki. Postaram się jednak napisać ten tekst w sposób w miarę czytelny dla ludzi o  mniejszym  zainteresowaniu tym tematem z racji swojego  wykształcenia. To nie przytyk, bo nie ma ludzi, którzy znają się na wszystkim.
 
Ten tekst dotyczy raportu GUS ( Główny Urząd Statystyczny), który został opublikowany 23 lutego 2011 pod tytułem  Informacja o sytuacji społeczno – gospodarczej Kraju za styczeń 2011.
Zanim przejdziemy do owego raportu, warto parę zdań wprowadzających napisać, bo treść raportu oraz daty związane  z wydarzeniami politycznymi poprzedzającymi  jego publikację wydają się być znamienne, by nie powiedzieć, że wysoce istotne.
Proponuję zapoznać się z chronologią istotnych zdarzeń, które pozwolą dużo wyjaśnić.
19 stycznia 2009 roku MF podał dane o realizacji budżetu za rok 2008; dane za rok 2009 podano w lutym 2010.
Dziś mamy 1 marzec 2011 i brak danych o realizacji budżetu w roku 2010.
 To tak na początek.
 
Brak danych dotyczących wykonania ubiegłorocznego budżetu zaniepokoił Brukselę.
14 lutego komisarz UE Rehn wyznaczył Polsce, zapewne poirytowany brakiem danych bilansu budżetu za 2010, termin trzydniowy , w którym zażądał sprecyzowania przez ministra Rostowskiego działań, które rząd polski podejmie w celu w celu zredukowania deficytu budżetowego w stosunku do PKB ( UE chce 3%, a ptaszki świerkają, że dziś to grubo ponad 8%, nieoficjalnie Rostowski mówił o 7.9 %). Nie dziwmy się więc irytacji Rehna, gdy danych brak.
 
Rostowski przyjął jednak ciekawą taktykę. Powiedziałbym, że najlepszego szulera nie stać by było na więcej.
Rostowski nie wysłał do dziś do Brukseli wymaganego raportu. Rostowski zwolnił Prezesa GUS, następnie po dwóch dniach ukazał się raport, o którym traktuje moja notka.
 Raport to dziwny, by nie powiedzieć, że kuriozalny. Pominę tu z litości komentarze, które w sposób ewidentny nie odnoszą się do tematu raportu. Jeżeli już jednak takie odniesienie ma miejsce, to  jest oceniane w skali „rok do roku”, gdy to daje jakiś tam wzrost lub też miesiąc do miesiąca, gdy też to ma trend wzrostowy, bagatelizując rzeczywistą treść dokumentu, która powinna przede wszystkim porównywać wskaźniki ekonomiczno-gospodarcze w odniesieniu do miesiąca poprzedniego. W wielu fragmentach raportu takiego odniesienia brak, lub też odniesienie ma formę odniesienia „ nie wprost”.
Raport styczniowy zawiera też sporo niewyjaśnionych kwestii. Z. Kuzmiuk pisze na swoim blogu:
 
Otóż w jednej z tabel tego biuletynu (Źródła i sposób wydatkowania środków pieniężnych przez jednostki sektora finansów publicznych) w miesiącu grudniu po stronie wpływów pieniężnych w kategorii dotacje jest podana kwota 1247 mln zł podczas gdy w poprzednich 2 miesiącach (październik, listopad) były to kwoty 358 i 393 mln zł (a więc w grudniu kwota wpływów jest ponad 3- krotnie większa).
Z kolei po stronie płatności (wydatków) widnieje kwota 3109 mln podczas gdy w grudniu poprzedniego roku była to kwota 11871 mln (prawie 4-krotnie większa), a w 2 poprzednich miesiącach tego kwartału październik, listopad) były to kwoty odpowiednio 7500 mln i 10898 mln (a więc ponad 2-krotnie i ponad 3-krotnie większe).
Wygląda na to, że Minister Finansów przy pomocy tylko sobie znanych zabiegów rachunkowych obniżył deficyt budżetowy, a w konsekwencji i deficyt sektora finansów publicznych w miesiącu grudniu o 5-10 mld zł, choć jest to zabieg tylko na papierze.
 
Daleki jestem od stawiania tezy, że Tusk zwolnił na kilka dni przed opublikowaniem raportu GUS, ówczesnego prezesa, bo ten nie chciał firmować swoim nazwiskiem  raportu.
Ważne jednak jest to, że Oli Rehn podtrzymał dziś swoją „optymistyczną” ocenę dla Polski, która jest tak de facto, nie do zrealizowania ( obniżyć deficyt finansów do PKB z 7.9 do 3.0) choć jak zaznaczył, odpowiedz Rostowskiego do dziś do niego nie dotarła.
Zapewne jednak przeczytał raport GUS i uwierzył…
 
Ja jednak poczekam jeszcze na opublikowanie  raportu z wykonania „budżetu” za ubiegły rok.
Rehnowi  już dziś odpowiem: Bujać to my , ale nie nas.
Albo inaczej…
 
Polak potrafi !
 
www.stat.gov.pl/gus/5840_739_PLK_HTML.htm
0

Zebe

Wiem, ze nic nie wiem

42 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758