Ciemność widzę, ciemność….

To skrót mojej notki o infrastrukturze energetycznej Polski. Do zajęcia się tym tematem skłoniła mnie wczorajsza awaria prądu na dworcach PKP w Warszawie.

    Już wkrótce ogarnie ona cały kraj i będziemy mogli tylko świecić oczami.  Taka myśl przyszła mi do głowy po wczorajszej awarii elektryczności na dworcach: Centralnym i Śródmieście w Warszawie.  Redaktor Piotr Semka podczas sobotniego spotkania przed namiotem Solidarnych 2011 powiedział, że stan infrastruktury energetycznej w Polsce jest tematem tabu dla mediów.  Rzeczywiście, jakieś informacje na ten temat znalazłam dopiero na portalu Futbol.pl i w interpelacji posła Adama Krupy z 2008.  Okazuje się, że ta infrastruktura pochodzi z lat 60-tych, 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku, a linie przesyłowe i elektrownie są wyeksploatowane w 80%.  Tylko 1% linii przesyłowych ma mniej niż 20 lat.  Zapotrzebowanie na energię elektryczną rośnie w tempie 3% rocznie, a nowych inwestycji nie ma.

  Słynna była awaria w Szczecinie w kwietniu 2008, gdy dzielnice miasta były bez prądu przez 30-36 godzin, a rejony podmiejskie nawet przez parę tygodni.  Jeśli sytuacja się nie zmieni, to wszyscy będziemy siedzieć przy świeczkach, a o zdobyczach techniki, takich jak Internet, czy telefony komórkowe, przyjdzie nam zapomnieć.

  Obszerniejsza i bardziej szczegółowa wersja tej notki z linkami jest  /TUTAJ/.