Bez kategorii
Like

Chiny – czerwona dziura?

31/10/2011
424 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Być może jesteśmy świadkami bluffu wszechczasów – poważny Die Welt uważa, że Chiny przeżywają wielki kryzys, nawet, jeśli oficjalne dane ukazują coś przeciwnego.

0


Chiny, szykujące się do wielkiego szlema, same walczą z kryzysem zadłużenia o nie dających się zmierzyć skutkach. Nawet w partyjnych mediach słychać przestrogi, a nawet porównania z kryzysem hipotecznym w USA w 2008 roku. Zatem Pekin rzuca tonącej Europie

dziurawe koło
 
ratunkowe? Kierownictwo partii i rząduChRL walczy z poważnymi zagrożeniami we własnym systemie finansowym i skutkami odczuwalnego schłodzenia gospodarki. I nie chodzi tylko o toksyczne kredyty, czy wielkie zadłużenia regionalnych budżetów. Pekin przerażają
 
czarne banki
 
jakie poza wszelką kontrolą wyrastają, jak grzyby po deszczu. 10-20 procent wszystkich nowych kredytów pochodzi z tego rynku, który teraz się chwieje. Tworzą go firmy, inwestorzy, lichwiarze i gangsterzy. Rynek ten to konsekwencja pekińskiej polityki zaciskania pasa. Dziennik
 
Die Welt
 
bardzo szybko, bo zaledwie w dwa miesiące po podjęciu tego tematu przez Puls Biznesu, donosi o czarnym rynku finansowym w Chinach. (http://filary.pb.pl/2478370,88681,nielegalna-bankowosc-kwitnie-w-chinach ). Sytuacja to bomba zegarowa: eksport i marże zysku spadają,
 
straty rosną
 
obroty na giełdach niższe o 13 procent, a nadzieje związane z rynkiem nieruchomości okazały się płonne. Wzrasta inflacja. Firmy bankrutują. „Przypomina to ujeżdżanie tygrysa“ mówi Hu Fulin, szef firmy optycznej, który dał nogę do USA w obliczu 1,5 mld juanów długów. To był dla mnie
 
koszmar
 
noc w noc, opowiada. Hu wrócił do Chin po tym, jak banki postanowiły mu pomóc. Ale nie każdy miał tyle szczęścia. Inni wracają w kajdankach. Teraz  komunistyczne władze  w Pekinie boją się napięć społecznych. Może się okazać, że Europa pójdzie na dno wraz z ratownikiem.
 

 
Post scriptum: wiara w cuda utrzymuje przy życiu zwłaszcza ateistów. Znamy to z okresu rewolucji francuskiej, październikowej, narodowo-socjalistycznej i tak dalej. Teraz upada kolejny mit: że bez wolności można żyć w dobrobycie. Gospodarka to płocha łania; podlega ona prawom przyrody, a nie ustawom (choć niektórym może się wydawać, że jest inaczej). 
0

Jan Bogatko

polityka dla zaawansowanych

523 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758