Bez kategorii
Like

Archiwum kategorii 9/11Jak widać na nagraniu z upadku Wieży Północnej, wyburzenie zaczęło się od rdzenia.

05/11/2011
2135 Wyświetlenia
0 Komentarze
97 minut czytania
no-cover

Copyright by Wojciech Mann 2011

Autor zaznacza, że fakt udostępnienia w Internecie nie oznacza, iż prawo autorskie przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie na użytek komercyjny oraz jakikolwiek inny, który z

0


 

Archiwum

Archiwum kategorii ‘9/11’

I. X. Rdzeń przetrwał i… obrócił się w proch.

Wrzesień 11, 2011 2 uwag

Jak widać na nagraniu z upadku Wieży Północnej, wyburzenie zaczęło się od rdzenia. Chwilę później zaczęło się wyburzanie pięter, które trwało bez przerwy, od początku do końca. Jednakże wyburzanie rdzenia było do jakiegoś stopnia niezależne od wyburzania samych pięter. Potwierdza to zarówno upadek anteny na WTC1, jak i fakt, iż wyburzanie pięter postępowało szybciej od wyburzania rdzenia, przez co udało się sfotografować – w przypadku obydwu wież – niewyburzony rdzeń. Ba! W przypadku WTC1 wysadzanie rdzenia w pewnym momencie zatrzymało się, po czym ruszyło od nowa:

Wyburzanie WTC1 zaczęto od rdzenia, po czym niszczono piętra. W pewnym momencie rdzeń przestał eksplodować, pył częściowo opadł, częściowo został przesunięty przez wiatr, przez co rdzeń został odsłonięty. Pozostawiony rdzeń, potężne serce WTC, powinien stać tak dalej, ewentualnie wywrócić się. Wtedy odpalono dalsze ładunki, rdzeń już po uspokojeniu się wszystkiego nagle został wyburzony od dołu. Został zmielony w pył. Powinien przynajmniej leżeć wywrócony, a zamiast tego znaleziono wystającą resztkę i zmielone, rozrzucone kawałki.

http://1.bp.blogspot.com/_aJeegFsC3nY/ScY5RdeL42I/AAAAAAAABHo/eAy4n7dk7b8/s400/superimp.spire.wtc1.jpg.

Rdzeń utrzymywał się przez chwilę. Gdyby upadł na niego fragment WTC z ponad miejsca pożaru i uderzenia samolotu – jak wtłacza nam do głów wersja oficjalna – nie stałby tam. Jednakże stoi, zupełnie jakby górne piętra zdezintegrowały. Tak, jakby przeleciały obok… Oczywiście w rzeczywistości budynek nie miał prawa się zawalić i przetrwałby. Istnienie tego fragmentu rdzenia całkowicie przeczy oficjalnej wersji i dywagacjom o progresywnym upadku.

Serce WTC – jego rdzeń – był potężną konstrukcją. Nawet, gdyby zapomnieć o piętrach sponad uderzenia – które nie wybierałyby selektywnie części budynku – a niszczono by tylko płyty pięter i kolumny obwodowe, rdzeń przetrwałby i stałby w Strefie Zero. Widoczny na powyższym zdjęciu fragment rdzenia został zmielony na drobne kawałki. Gdyby nie ładunki wybuchowe, przetrwałby tak, jak go widzimy powyżej. Gdyby nie eksplozje i zmielenie go od dołu za osłoną dymu, stałby tam, a nawet gdyby się przewrócił – znaleźlibyśmy jego ogromne fragmenty leżące w Strefie Zero. Na zdjęciu widzimy ogromny fragment całej, złożonej konstrukcji. Na miejscu katastrofy znaleziono masę małych kawałeczków. Rdzenie budynków od tak nie rozsypują się.

Można to wytłumaczyć tylko i wyłącznie na jeden sposób. Przypomnijmy sobie wcześniejsze zdjęcia z anteny z Wieży Północnej. Zaczęła walić się jako pierwsza. Oznacza to, że budynek zaczęto wyburzać od rdzenia, ale od miejsca powyżej fragmentu widocznego na powyższym zdjęciu. Po tym, jak antena poszła w dół, zaczęto wyburzać całe piętra. Gdy kilka już poszło i wszystko zostało spowite dymem i pyłem, wysadzono piętra z ponad uderzenia samolotu – inaczej opadłyby na gruzowisko. Następnie dalej widowiskowo wysadzano piętra jedno po drugim, ale najwidoczniej coś chwilowo poszło nie tak z ładunkami burzącymi rdzeń i piętra go ‘wyprzedziły’. Chwilę później wysadzono resztę rdzenia.

Rdzeń WTC – drobne opóźnienie w wyburzaniu. Widzimy tu ogromny kawał silnej konstrukcji. Dlaczego nie znaleźliśmy jej na gruzach? Dlaczego obróciła się w pył? Z pyłu powstałeś, w pył się obrócisz?

http://2.bp.blogspot.com/_aJeegFsC3nY/ScY5h5D2nfI/AAAAAAAABHw/Jf4q3Gz1x3s/s1600-h/site1074.jpg.

Fragment tego rdzenia daje do myślenia. Gdyby np. wysadzono dolne piętra, ale dalej opadałby fragment wieżowca z ponad uderzenia samolotu, uderzyłby w rdzeń i nie widzielibyśmy go tak jak tam stoi. Cały fragment sponad uderzenia dosłownie zmielono. Dzięki temu można oszacować, w którym momencie wyburzono te piętra. Musiały eksplodować natychmiast za zasłoną pyłu, ponieważ stojąca samotnie jedna duża kolumna z tego rdzenia obala możliwość upadku na nią większych fragmentów budynku. Rdzeń z ponad tej części widocznej na zdjęciu musiał zostać zmielony, i dosłownie znikł. Chwile później upadła i ta część. Najpierw eksplodowały ładunki trochę niżej, potem reszta. Widoczny na zdjęciu kawał mocnej konstrukcji znaleziono w postaci małych jak na nią kawałków metalu i proszku.

Sprawcy nie mogli ze stuprocentową pewnością założyć, czy coś pójdzie nie tak, czy ‘łańcuch eksplozji’ nie zostanie przerwany. Dlatego logicznym ‘ubezpieczeniem się’ był system ładunków, których odpalanie można było rozpocząć od dowolnego piętra. Gdy poszło nie tak z rdzeniem i jego ogromny fragment stał ponad pyłem, nie mogli odpalić ponownie ładunków i kontynuować wysadzanie od góry, ponieważ wtedy wszyscy zobaczyliby eksplozję. Musieli odpalić najpierw od dołu, za zasłoną pyłu i wszyscy zobaczyli wtedy jak rdzeń idzie w dół, co widać na poniższych zdjęciach. Następnie zmielono go, czego już widzieć nie mogliśmy. Zamiast rdzenia, na miejscu przestępstwa znaleziono pocięte belki.

Rdzeń WTC poszedł w dół.http://11-settembre.blogspot.com/.

Swoją drogą, upadek rdzenia od dołu przeczy oficjalnym dyrdymałom o upadaniu piętra na piętro. Budynek szedł od góry w dół, a gdy pozostał fragment rdzenia, poszedł od dołu. Oczywiście to nie możliwe. Nawet, gdyby przyjąć oficjalną wersję, to fragment tego rdzenia co najwyżej przewróciłby się.

Rdzeń WTC. Chwilę później zamiast stać czy przewrócić się – obrócił się w pył. http://gordonssite.tripod.com/id2.html.

Strefa Zero po wyburzeniu. http://gordonssite.tripod.com/id2.html.

 

Po lewej ogromny fragment rdzenia, po prawej Strefa Zero.

Ot co zostało w Strefie Zero. Mały dolny fragment rdzenia. A gdzie ogromny fragment rdzenia, który przetrwał? Czy leży gdzieś obok? Nie. Po prostu zamienił się w pył, w małe, pocięte kawałki stali… http://911review.org/WTC/concrete-core.html.

W przypadku Wieży Południowej również przetrwał fragment rdzenia historia potoczyła się podobnie:

Aman Zafar http://gordonssite.tripod.com/id2.html.

 

Okazuje się, że analiza pozostałego rdzenia Wieży Południowej ujawnia jeszcze więcej informacji. Muhammad Columbo przeanalizował dokładnie powyższe zdjęcie:

Muhammad Columbo http://gordonssite.tripod.com/id2.html.

 

Widoczny fragment ma rozmiary wewnętrznej części rdzenia, składającej się z 23 kolumn. Pozostałe 24 były podłączone bezpośrednio do pięter. Fragment ten oczywiście powinien stać  pionowo po upadku zewnętrznej części i pięter. Fakt, iż po upadku zewnętrznej części nagle zamienił się w pył i poszatkowaną stal, świadczy o kontrolowanym wyburzeniu. Daje też do zrozumienia, iż piętra i 24 kolumny wysadzano niezależnie od powyższego środka rdzenia, który, nawet gdyby oficjalna wersja była prawdą, powinien przetrwać.

 

Copyright by Wojciech Mann 2011

Autor zaznacza, że fakt udostępnienia w Internecie nie oznacza, iż prawo autorskie przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie na użytek komercyjny oraz jakikolwiek inny, który zaszkodziłby autorowi, jest zabroniony, jednakże autor zezwala na zamieszczanie obszernych fragmentów bądź całości w Internecie na użytek niekomercyjny i niezarobkowy, celem rozpowszechniania niżej wymienionych faktów i poglądów.Kontakt voyteck.mann@vp.pl

Źródła, uwagi – patrz wstęp.

 

Kategorie:9/11

I. IX. Albo złamano prawa fizyki, albo…

Wrzesień 11, 2011 Dodaj komentarz

Dowodem na kontrolowane wyburzenie jest czas upadku. 29 czerwca 1995 roku w Korei Południowej 5-piętrowy Sampoong Department Store zawalił się w ciągu 20 sekund. Dało to 1 piętro na 4 sekundy.

Czy oba te fragmenty mogłyby dotrzeć do ziemi z tą samą prędkością? Oczyliście, że nie. Mimo to 11 września WTC zawaliło się jak na rysunku po prawej – bez oporu konstrukcji znajdującej się poniżej. http://www.cornwall911truth.info/pages/collapse.aspx.

Oglądając nagrania z WTC widzimy, że 110-piętrowe Wieże zawalają się w magicznym czasie 14-16 sekund. 110 pięter stalowego i nowoczesnego WTC miało wyprzedzić 5 pięter budynku Sampoong! Jest to całkowitym zaprzeczeniem wszelkich praw fizyki i logiki. Dzieląc czas upadku przez dziesięć otrzymujemy 11 pięter na ok. 1,5 sekundy! Wyobraź sobie 11-piętrowy, nowoczesny, stalowy budynek walący się w półtora sekundy! To tak, jakby każde piętro opadało tylko i wyłącznie z oporem powietrza, jakby to pod nim zwyczajnie nie istniało! Obejmuje to zawalenie się wszystkich pięter powyżej gruntu, aczkolwiek specjalnie dla sceptyków możemy uznać zawalenie się od pięter, w które uderzyły samoloty. W przybliżeniu daje to 9 pięter na 1,5 sekundy, co dalej przeczy prawom fizyki.

Gdyby opór powietrza nie istniał, a z dachu Twin Towers wyrzucilibyśmy kawałek drewna, dotarłby on na ziemię w 9,2 sekundy. Na szczęście, żyjemy na planecie z atmosferą i mamy opór powietrza, co wydłuża lot naszego kawałka drewna o 50%, dając ostatecznie 15 sekund. Oznacza to, że Twin Towers waliły się z taką prędkością, jakby pod każdym piętrem nie istniało żadne ciało stałe lecz tylko powietrze, zupełnie, jakby kolumny rdzeniowe, kolumny obwodowe, płyty kolejnych pięter, meble i inne rzeczy nagle przestały istnieć. Zawalenie się WTC z prędkością opadania z oporem powietrza zaprzecza prawom fizyki i upadkom wieżowców. Powtarzam „upadkom”, a nie wyburzeniom, ponieważ taką prędkość zawalania się można uzyskać przy zastosowaniu silnych ładunków wybuchowych niszczących strukturę wieżowca z prędkością szybszą od opadania gruzu.

Opór powietrza w przypadku stalowo-betonowej konstrukcji WTC powinien te 9,2 sekundy wydłużyć o 20 %, a nie o 50 jak w przypadku drewna. Jeżeli opór powietrza daje spowolnienie spadku aż o tyle procent, to stalowe kolumny rdzenia, kolumny obwodowe, beton, szkło i inne rzeczy powinny spowolnić upadek o tysiące procent, co wydłużyłoby zawalenie się do kilku, może nawet kilkunastu minut. Pamiętajmy, że 5-piętrowy Sampoong walił się z prędkością aż jednego piętra na cztery sekundy.

„Wieże upadły z prędkością swobodnego spadania, nie dokładnie 15 sekund. Zasada zachowania pędu orzekłaby 45 sekund, w rzeczywistości istniał opór każdego piętra. Ale nie było oporu. Ponieważ jedynym wytłumaczeniem pierwszych trzech zawaleń stalowych budynków w historii ludzkości jest pożar, wszystko w ciągu tego samego dnia, wszystko z prędkością swobodnego upadku, wszystkie upadły do własnych podstaw, panie i panowie, nie miało to nic wspólnego z ogniem ale w rzeczywistości było to kontrolowane wyburzenie.”

„Po tym, jak wiele czytałem, myślałem, studiowałem i współczułem, doszedłem do wniosku, że ataki z 9/11 były, w ich esencji, robotą wewnętrzną przygotowaną przez najwyższe szczeble rządu USA.”

William Veale, wykładowca praktyki procesu kryminalnego na uniwersytecie kalifornijskim w Berkeley, członek Prawników dla Prawdy o 9/11.

Wyburzenie w 15 sekund to wniosek wyciągnięty z nagrań, stojący w opozycji do zapisów sejsmicznych, skracających czas upadku do ok. 8-10 sekund. Owe błędne 9 sekund było początkowo cytowane zarówno przez zwolenników, jak i przeciwników oficjalnej teorii. Co najśmieszniejsze, Raport Komisji 9/11 również mówił 8-10 sekundach. „Wieża Południowa zawaliła się w ciągu 10 sekund”. Potwierdza to, iż Komisja 9/11 w ogóle nie zajęła się sprawą upadku wież.

„Oficjalny raport 9/11 jest fałszywy; opór konstrukcji spowolniłby prędkość spadania każdej z wież. Są też dodatkowe błędy w wersji rządowej – temperatura musiała być niższa niż stwierdzili a konstrukcja wytrzymałaby to.”

Polski architekt Mateusz Chachaj, współtwórca firmy Chachaj Maurer Architects z Wrocławia (www.chama.com.pl), startował w konkursie na pomnik 9/11.

Upadek WTC jest idealnie symetryczny, co widać na zdjęciach i nagraniach. Oznacza to, że wyburzano jednocześnie wszystko kolumny znajdujące się w rdzeniu. Właśnie przy tym upada oficjalna wersja, ponieważ przy upadku spowodowanym grawitacją nie możliwe jest, by każda kolumna rdzenia w każdym momencie zachowywała się identycznie, a odstępstwo choćby jednej z nich zniszczyłoby całą symetrię. Tym bardziej, iż samolot zniszczył tylko niektóre z nich w różnym stopniu i w różnych miejscach, a pożary działały na nie nierównomiernie i za słabo, by je choćby nadwyrężyć.

Symetrię widać na nagraniu wyburzenia z http://911research.com/wtc/evidence/videos/st_demolition.html. Idealna symetria:

 „Jestem przekonany, że eksplozje wyburzyły te budynki. Wierze sproszkowano. Jak nie można wierzyć własnym oczom? Jeden widzi eksplodujące budynki. Strażacy donieśli, że słyszeli eksplozje na każdym piętrze.”

Inżynier Charles E. Lownes.

William Rice, inżynier budownictwa z doświadczeniem w konstrukcjach stalowych, były profesor wyższej szkoły technicznej w Vermont:

„interesującym faktem jest to, że obydwa 110-piętrowe budynki WTC zawaliły w przeciągu 10 sekund z prędkością bliską swobodnego spadania. To przeczy prawu zachowania pędu dynamiki Newtona, które sprawiłoby, że przezwyciężenie siły bezwładności każdego piętra i związany z tym przyrost masy układu skutkuje zmniejszeniem się prędkości spadania.

Nawet jeśli zignorowalibyśmy zasady dynamiki Newtona, musielibyśmy uwierzyć w to, że każda z wież WTC w sposób niewytłumaczalny zawaliła się, zgniatając pod sobą 287 masywnych kolumn na każdym piętrze zachowując jednocześnie prędkość swobodnego spadania, tak jakby ponad 100 000 ton, wspierających poniżej stalową konstrukcję, w ogóle nie istniało.

Kontrolowane zburzenie jest tak bardzo nieakceptowalne z powodów politycznych, że media nie tylko poniżają tych, którzy o nim mówią, ale również – zamiast zabiegać o dostarczenie szczegółowych relacji wydarzeń – kpią z takiej ewentualności. Zdumiewające, że podjęcie decyzji zbadania przyczyn tragedii, która pochłonęła ponad 2500 tysiące ofiar w WTC, zabrała prezydentowi aż 441 dni. Komisja dochodzeniowa również nie wzięła pod uwagę możliwości kontrolowanego zburzenia i także nie podjęła się zbadania „niezwykłego i bezprecedensowego” zdarzenia, jakim było zawalenie się Budynku 7”.

Doktor fizyki, prof. Steven Jones: „Budynek nie powinien spadać tak gwałtownie, jeśli to pożar spowodował upadek. Jest pewien inżynier mechaniki – Gordon Ross z ‘Journal of 9/11 Studies’, który dokonał dokładnej analizy opierając się o zasadę zachowania pędu.”

Gordon Ross: „Jeśli oficjalna wersja jest prawdziwa i to temperatura spowodowała zawalenie się wież, odbyłoby się to znacznie wolniej. I byłoby niesymetryczne. Takie zawalenie się wież prosto w dół, stoi w sprzeczności z tym co wiemy o zachowaniu się stali. Gdy uszkodzenie dotyczy jednego obszaru, to rozwija się ono na tym obszarze… i widzimy niesymetryczny upadek wyższych partii budynku – gdy przechylają się i odpadają. Ale jest wielce nieprawdopodobne, by wyższe partie spadały po linii największego oporu, a więc przez środek wieży. To się nie trzyma kupy.”

Sławomir M. Kozak; kontroler ruchu z 20-letnim doświadczeniem; autor książki „Operacja Dwie Wieże”:

 „Tak, jakby nie było na drodze tych ton stali i betonu kolejnych pięter, jakby przestrzeń wewnątrz wież była całkowicie pusta. Budynek zapadł się z prędkością swobodnego upadku. Gdyby zgodnie z oficjalnymi opiniami spadające piętra niszczyły kolejne, każde musiałoby powodować opóźnienie, ponieważ zużywałoby część energii na pokonywanie następnych. Gdyby pokonanie każdego piętra zajęło tylko 1 sekundę, upadek całości musiałby trwać 110 sekund.”

„Upadek trzech budynków WTC był spowodowany kontrolowanym wyburzeniem. Nie ma innej metody powodowania upadku budynku w czasie swobodnego spadania. Moimi świadkami są Galileo Galilei i Isaak Newton.”

Niemiecka inżynier Regine C. Naeckel.

 „Jak nazywa się upadek do podstaw z prędkością swobodnego spadania? Kontrolowane wyburzenie!”

Architekt Adam J. Caulfield.

 

 

Copyright by Wojciech Mann 2011

Autor zaznacza, że fakt udostępnienia w Internecie nie oznacza, iż prawo autorskie przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie na użytek komercyjny oraz jakikolwiek inny, który zaszkodziłby autorowi, jest zabroniony, jednakże autor zezwala na zamieszczanie obszernych fragmentów bądź całości w Internecie na użytek niekomercyjny i niezarobkowy, celem rozpowszechniania niżej wymienionych faktów i poglądów.Kontakt voyteck.mann@vp.pl

Źródła, uwagi – patrz wstęp.

Kategorie:9/11

I. VIII. Wystrzałowe wyburzenie.

Wrzesień 11, 2011 Dodaj komentarz

Kontrolowane detonacje miały taką siłę, iż niektóre 90-tonowe belki zostały wystrzelone na odległość 150 metrów, a jeden z fragmentów mający 300 ton przeleciał 120 metrów i wbił się w budynek American Express.

Szczątki WTC wystrzeliwane na odległość większą od samego budynku. http://truememes.com/semantics.html

 

Inżynier mechaniki Gordon Ross:

„Rumowisko powinno mieć kształt piramidalny, gdyby upadek wieży spowodowała grawitacja. Kształt byłby mniej więcej piramidalny. Ale widzieliśmy potężną eksplozję wyrzucającą pył i szczątki, oraz duże kawałki stali na duże odległości – dziesiątki metrów od wież. Ciężko zrozumieć tego przyczynę przy zawaleniu siłą grawitacji.”

Na poniższym rysunku widzimy zasięg wystrzelonych przez eksplozje belek i innych elementów wież WTC (z http://911review.com/attack/wtc/explosions.html):

“X” to miejsca, gdzie znaleziono wystrzelone kolumny obwodowe.

 

„Każdy inżynier wie, że budynki upadają a nie eksplodują. Zobaczyłem eksplozje i części wystrzeliwane na zewnątrz i w górę. To nie był upadek. W dniu w którym to zobaczyłem, wiedziałem ze coś było nienaturalnego w precyzyjnym upadku dwóch budynków w dół. Wtedy trzeci budynek (WTC7) również upadł zupełnie, jak świetnie wykonane kontrolowane wyburzenie.

Jestem zwolennikiem prawdy o 9/11 od 9:30 11 września 2001 roku.”

Kanadyjski inżynier Doug Plumb.

4-tonowy fragment kolumn obwodowych z 1368 stopy wieży  znaleziono 600 stóp (183 metry) od jej podstaw. By ten 4-tonowy fragment znalazł się w tym miejscu, musiał w ciągu 0.09 sekundy zostać rozpędzony do prędkości 55 mil na godzinę, czyli w przyblizeniu prawie 90 kilometrów na godzinę. Tego typu przyspieszenie oznacza, iż ten frament ściany został wystrzelony potężną eksplozją.http://www.ae911truth.net/ppt_web/slideshow.php?i=406&lores=1.

 

Reporter John Bussey, który widział zawalenie się z biura Wall Street Journal, opisał to 12 września w Wall Street Journal:

„Spoglądałem z okien biurowych by widzieć coś, co wydawało się być perfekcyjnymi zsynchronizowanymi eksplozjami pochodzącymi z każdego piętra, wyrzucając szkło i metal na zewnątrz. Jeden po następnym, z góry do dołu w ułamkach sekund piętra rozrywano na kawałki”.

Na zdjęciu po prawej 4-tonowy fragment kolumn obwodowych wystrzelony na odległość 600 stóp z prędkością 55 mil na godzinę, co omawiam wyżej. Fragment ten pochodzi z 79 piętra. Tak się składa, że całe to piętro eksplodowało z potężniejszą od innych siłą. Dlaczego tak się stało? Była to pierwsze eksplozja z wyburzania Wierzy Południowej i ona, tak samo jak wyburzenia pięter mechanicznych była silniejsza od innych, co omawiam w rozdziale ‘piętro po piętrze’. Piętra mechaniczne były potężniejsze od innych ponieważ podtrzymywały stabilność całej konstrukcji. Ich fragmenty znajdywano najdalej od WTC ponieważ, były tam najpotężniejsze eksplozje. Co więcej, fragmenty z niższych pięter często odnajdywano dalej niż te z wyższych, ponieważ późniejsze, niższe eksplozje były potężniejsze od wyższych.

http://www.ae911truth.net/ppt_web/slideshow.php?i=406&lores=1.

 Element WTC wbity w budynek American Express. http://parrhesia.com/wtc/wtc042.jpg

Widać tu wystrzeliwane stalowe kolumny i inne elementu struktury WTC. Proszę zwrócić uwagę na wystrzeloną kolumnę mniej więcej w prawym górnym rogu.http://www.journalof911studies.com/volume/200609/DrJonesTalksatISUPhysicsDepartment.pdf.

Na tym zdjęciu jeszcze lepiej widać wystrzelone potężnymi detonacjami kolumny z WTC. http://911research.com/wtc/evidence/photos/wtc1nenw.html

 

Prawy fragment powyższego zdjęcia przedstawia pocięte kawałki kolumn, wystrzelone z niszczonej wieży. Poniżej powiększenie:

http://911research.com/wtc/analysis/collapses/steel.html

Wyburzenie WTC przypominało wybuch bomby wodorowej. Na zdjęciu wybuch bomby wodorowej Storax Sedan 104 Kt. http://www.911lies.org/WTC_collapse_demolition_explosions.html.

Zasadniczo problemem były nie tylko wystrzeliwane stalowe struktury budynku, jak ich częsty brak w gruzach. Zdjęcia gruzów każdej z wież przedstawiają stojące kolumny obwodowe z dolnych pięter, jednak nie przedstawiają znacznie potężniejszych kolumn z rdzenia, które powinny tam stać. Oznacza to, że kolumny z rdzenia dosłownie poszatkowano i stopiono. Jeśli chodzi o kolumny obwodowe z wyższych pięter, to wiele z nich było rozerwanych w miejscach innych niż spawy, co też wskazuje na użycie ładunków. W gruzach nie znaleziono również żadnych dużych stalowych fragmentów płyt z poszczególnych pięter, co podważa teorię oficjalną wedle której płyty te miały na siebie opadać. Gdyby rząd miał rację, w ruinach WTC znaleziono by leżące na sobie stalowo-betonowe płyty pięter.

WTC a prawdziwy upadek progresywny. Po lewej zmasakrowane i zmielone eksplozjami szczątki WTC, po prawej budynek który zawalił się tak, jak wedle rządu zawalił się WTC. Zawalił się piętro na piętro, a betonowe płyty ułożyły się w widoczny stos. http://www.ae911truth.net/ppt_web/slideshow.php?i=414&lores=1.

Ruiny WTC. Widzimy stojące kolumny obwodowe i resztki zmielonego rdzenia.

http://www.journalof911studies.com/volume/200609/DrJonesTalksatISUPhysicsDepartment.pdf

Piętro na piętrze. http://blogs.myspace.com/index.cfm?fuseaction=blog.ListAll&friendId=85073975.

Zmielone Twin Towers. http://911research.com/wtc/evidence/photos/gzaerial4.html

 

 

Copyright by Wojciech Mann 2011

Autor zaznacza, że fakt udostępnienia w Internecie nie oznacza, iż prawo autorskie przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie na użytek komercyjny oraz jakikolwiek inny, który zaszkodziłby autorowi, jest zabroniony, jednakże autor zezwala na zamieszczanie obszernych fragmentów bądź całości w Internecie na użytek niekomercyjny i niezarobkowy, celem rozpowszechniania niżej wymienionych faktów i poglądów.Kontakt voyteck.mann@vp.pl

Źródła, uwagi – patrz wstęp.

 

Kategorie:9/11

I. VII. Eksplozje ‘Squibs’.

Wrzesień 11, 2011 Dodaj komentarz

Stopiona stal pod Wieżami i WTC 7, zeznania świadków, w tym wielu strażaków, policjantów czy dziennikarzy, nagrania strażaków czy nagrania z TV skłaniają do jednego wniosku – budynki zostały wysadzone. We wszystkich nagraniach można zobaczyć eksplozje kilkadziesiąt pięter poniżej wyburzanych pięter. Całkowicie przeczą one oficjalnej wersji. Załóżmy na chwilę, że piętra upadały zgodnie z oficjalną wersją. Wtedy te eksplozje poniżej linii upadku zwyczajnie nie powinny mieć miejsca.

Widzisz te detonacje? Było ich więcej, zobacz film ukazujący zawalenie się WTC i wytęż wzrok, a ujrzysz kontrolowane detonacje.

Widoczne na powyższym zdjęciu i wielu innych tak zwane „squibs”, czyli nagłe wystrzały jasnego pyłu, to inicjatory kolejnych detonacji. Dym ten jest białawy, co świadczy, iż jest to sproszkowany beton i gips. Do starcia betonu i gipsu na pył dochodzi tylko w wyniku silnego wybuchu. Detonacje te zawsze mają miejsce na poziomie 10-20 pięter poniżej linii detonowanych pięter. Wielu informacji dostarczają nam detonacje z Wieży Północnej, gdzie do takich detonacji doszło trzykrotnie. W każdym z tych trzech przypadków były to dwa wybuchy dymu i pyłu z różnych stron tego samego piętra. Symetria ta i fakt, że jest to te same piętro dają do zrozu

mienia, iż były to kontrolowane detonacje.

Zwolennicy oficjalnej wersji twierdzą, że to pył z górnych pięter. Gdyby tak było, pył musiały być inteligentny i cudotwórczy. Musiałby teleportować się ok. 20 pięter niżej i dokonać wyboru kilku okien na środkach dwóch stron wybranego przez siebie piętra, po czym wystrzelić dokładnie przez te okna, na środku, symetrycznie.

Squibs”. http://www.libertyforlife.com/eye-openers/911.htm.

Detonacje przy wyburzaniu Wieży Północnej. http://911research.com/wtc/evidence/photos/wtc1exp7.html

Wieża Południowa: zupełnie jak w Północnej. http://911research.com/wtc/analysis/collapses/squibs.html

„Uważam, że WTC1 i 2 były wyburzone przez niekonwencjonalne kontrolowane wyburzenie, w którym budynki eksplodowały od góry na dół, a ogromne kolumny rdzenia ścięto używając termitu.

WTC7 wyburzono klasyczną implozją. Wszystkie trzy budynki nie zawaliłyby się upadając z prędkością bliską prędkości swobodnego spadku.”

Inżynier Mike Maguire, przez 18 lat pracował w jednym z czołowych amerykańskich laboratoriów Lawrence Livermore National Laboratory gdzie zajmował się m.in. konstrukcją budynków i ładunkami wybuchowymi.

 

http://www.prisonplanet.tv/images/march2005/100305wtc5.jpg

Cała masa kontrolowanych detonacji w trakcie wyburzania.

http://www.propagandamatrix.com/WTCDemol.jpg

 

Copyright by Wojciech Mann 2011

Autor zaznacza, że fakt udostępnienia w Internecie nie oznacza, iż prawo autorskie przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie na użytek komercyjny oraz jakikolwiek inny, który zaszkodziłby autorowi, jest zabroniony, jednakże autor zezwala na zamieszczanie obszernych fragmentów bądź całości w Internecie na użytek niekomercyjny i niezarobkowy, celem rozpowszechniania niżej wymienionych faktów i poglądów.Kontakt voyteck.mann@vp.pl

Źródła, uwagi – patrz wstęp.

 

 

 

 

Kategorie:9/11

I. VI. Wyburzenie WTC 1: Lekcja Odrobiona.

Wrzesień 11, 2011 Dodaj komentarz

„Powodem, przez który zawaliły się dwie wieże w Nowym Yorku i upadły do gruntu było kontrolowane wyburzenie, a nie tylko uderzenie dwoma samolotami.”

William Christison, były oficer wywiadu i dyrektor wydziału CIA zajmującego się analizą wywiadowczą poszczególnych państwa, gdzie służył przez 29 lat.

„Zniszczenie WTC zakończono świetnie zaplanowanym i zaprojektowanym ‘kontrolowanym wyburzeniem’”.

Inżynier Bruce F. Haas.

„Dowody materialne na kontrolowane wyburzenie wież WTC i budynku 7 są niezaprzeczalne.”

Kanadyjski inżynier Mike S. Bondi.

Etienne Sauret kręciła film dokumentalny „pierwsze 24 godziny”. 12 sekund przed zawaleniem film statyw zaczyna się trząść i coś odpada od Północnej Wieży. Pokazane jest to choćby na filmie Loose Change.

Wstrząsy są też na filmie z upadku tej wieży na

http://whatreallyhappened.com/IMAGES/wtcshake.wmv.

Mamy wielu świadków potwierdzających to, iż czuli wstrząsy zaraz przed zawaleniem się Wierzy Północnej. Strażak Paul Curran stał niedaleko Wieży Północnej: “(…) nagle ziemia zaczęła się trząść. Czułem jakby pociąg przejeżdżał pod moimi stopami.”

Porucznik Bradley Mann dwukrotnie czuł wstrząs, raz w czasie zawalania się pierwszej wierzy i drugi raz zaraz przed zawaleniem się drugiej: „ziemia ponownie zatrzęsła się i słyszeliśmy kolejny potworny hałas(…)”.

Kontrolowana detonacja.

Jay Jonas który był na 4 piętrze Wierzy Północnej: „[Zaraz przed zawaleniem czułem] olbrzymie wibracje i wstrząsy; podłoga zaczęła się trząść”.

Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego (FEMA) i American Society of Civil Engineers (ASCE) zauważyła, że zaraz przed upadkiem Wieży Północnej zatrzęsła antena znajdująca się na dachu tej wieży. Widać to też na nagraniach z upadku wieży. Jedynym wytłumaczeniem upadku anteny jest to, że budynek rozpoczęto wyburzać od centralnego rdzenia, który wspierał antenę. Totalnie nie pasuje to do wersji oficjalnej i świadczy o wyburzeniu rdzenia.

Upadek Wieży Północnej rozpoczął się od anteny. http://physics911.net/stevenjones

Również naukowcy uważają, iż miały miejsce wstrząsy zaraz przed wyburzeniem. Upadek WTC został zarejestrowany przez obserwatorium Columbia University w Palisades w stanie Nowy York. Południowa Wieża spowodowała trzęsienie ziemi o sile 2.1, a Północna Wieża o sile 2.3. Won-Young powiedział Chrisowi Boldyn, że sejsmografy rejestrowały eksplozje z kamieniołomu odległego o 20 mil. Wybuchy 36 ton azotanu powodują trzęsienie ziemi o sile pomiędzy 1 a 2. Zamachu na WTC w 1993 roku nie odnotowano w ogóle, ponieważ nie było połączenia z ziemią. Podczas upadku, większość energii spadających szczątków pochłonęły same wieże i sąsiednie konstrukcje, obracając je w gruz i pył lub powodując inne zniszczenia, ale nie znaczące trzęsienie ziemi.

Zapis sejsmiczny upadku Wieży Północnej z Palisades. Zaraz przed upadkiem widzimy małą serię wstrząsów wskazującą na detonacje ładunków.http://911research.com/essays/demolition/seismic.html

Jak wykazały sejsmografy, wstrząsy miały również miejsce zaraz przed upadkiem Wieży Południowej. „Zacząłeś słyszeć ten huk. Słyszysz ten huk. Wszystko wibruje – mówił paramedyk Jody Bell – (…) myśleliśmy, że będziemy zbombardowani”.

Paramedyk Lonnie Penn: „Poczuliśmy wstrząs ziemi. Mogłeś zobaczyć kołysanie wież i wtedy to zaczęło się zawalać i nikt nie patrzył w tył odkąd zacząłem biec.”

Wstrząsy były na tyle silne, że odczuto je nawet na Moście Brooklyńskim. „(…) w środkowej części mostu czuliśmy huk jak daleki grzmot (…) Wieża Południowa z World Trade Center wibrowała (…)” – Architectural Record.

Wróćmy do wyburzenia rdzenia i górnych pięter WTC1.

Po lewej i prawej klatki z filmu przedstawiającego upadek Wieży Północnej. Klatka po prawej została uchwycona półtorej sekundy później niż na po lewej. Widzimy tu, iż upadek nie zaczął się od miejsca uderzenia samolotu, ale od anteny, która jak widać po tych klatkach, zawaliła się symetrycznie w dół obniżając się i tworząc chmurę dymu u jej podstawy. Oznacza to, że początek wyburzania WTC1 to niszczenie rdzenia podtrzymującego antenę. Widzimy też symetryczne obniżenie pięter powyżej miejsca uderzenia samolotu co oznacza, że po zniszczeniu rdzenia zaczęła się symetryczna implozja pięter nad miejscem pożaru, nad miejscem uderzenia samolotu. Mówiąc prościej, całkowicie sprzecznie do wersji oficjalnej, w przypadku WTC1 początkowo implodowano piętra nad pożarem, dopiero później kontynuowano wyburzenie od pożaru w dół.

Zdjęcie z http://whatreallyhappened.com/WRHARTICLES/911_smoking_gun.html.

http://heiwaco.tripod.com/nist.htm

Górna czerwona linia to normalna wysokość wieżowca, a dolna to strefa pożaru. Jak widać, nastąpiło idealnie symetralne wyburzenie i implozja górnych pięter, dokładnie jak w klasycznym, typowym kontrolowanym wyburzeniu.

http://media.photobucket.com/image/wtc%20holography/gibbwke/Torin/WTCCore_falls_first.jpg.

Tutaj jeszcze lepiej widzimy zapadającą się w dół antenę, co świadczy o wyburzeniu rdzenia. Zdjęcie u góry po lewej pokazuje jeszcze stojącą antenę, a na dalszych zdjęciach widzimy jej coraz większy spadek w dół i implozję szczytowych pięter.

To samo widzimy na klatkach nagrania z http://911research.com/wtc/evidence/videos/north_tower.html:

Całość:

Fragmenty:

Implozja szczytowych pięter, dokładnie jak w kontrolowanym wyburzeniu, doprowadziła do zmielenia betonu, który widzimy w postaci ogromnych wydmuchów szarego pyłu. Jeszcze lepiej widać to na poniższych czterech chronologicznych klatkach:

http://gordonssite.tripod.com/id2.html

 

Sanitariusz Julio Marrero: “Słyszałem głośny trzask. Spojrzeliśmy w górę i zobaczyliśmy, że budynek zaczął się walić.”

Sanitariusz David Timothy: „(…) Zacząłeś słyszeć więcej eksplozji. Domyślam się, że to było wtedy, gdy druga wieża zaczęła się walić”.

Reporter Mike Sheehan: “[słyszałem] kolejną ogłuszającą eksplozję. Spojrzałem w górę i zobaczyłem, że szczyt Wieży Północnej, maszt, zaczął się walić”.

Sanitariusz Gregg Brady z batalionu 6: „Usłyszałem trzy głośne eksplozje. Spojrzałem w górę i Wieża Północna zaczęła się walić.”

http://www.rense.com/general67/9118.htm.

Symetralne, kontrolowane wyburzenie jednego ze szczytowych pięter WTC1. Żywo przypomina to sceny z klasycznych, kontrolowanych wyburzeń:

http://www.rense.com/general67/9118.htm.

Kontrolowane detonacje. http://www.explosive911analysis.com/.

 

Anthony Saltalamacchia, pracownik WTC, 9/11 znajdował się w piwnicy Wieży Północnej:

„To było jak zbiorowa eksplozja, czułem różne ładunki. To brzmiało tak, jakby różne ładunki eksplodowały w budynku. (…) Była jedna główna eksplozja po czym następowały różne eksplozje aż do czasu, gdy wyszliśmy.”

 

Marvin Jackson, zatrudniony w komisji handlu surowcami na 36 piętrze Wieży Północnej:

„Byłem cztery czy pięć bloków stamtąd, gdy nagle wstrząsało całą ulicą i poczułem, usłyszałem coś jak eksplozję. Pomyślałem ‘O mój Boże’. Powiedziałem ‘właśnie wybuchła bomba’.”

Kontrolowane detonacje.  http://911conspiracytruth.com/WTC1&2TwinTowers.php

 

Wszystkie zeznania świadków, które były podawane przez telewizje w doniesieniach i o których później dziwnie zapomniano, oraz filmy ukazujące moment zawalenia wskazują na jedno, mianowicie w budynku były bomby. Samoloty miały służyć jako wytłumaczenie zawalenia, choć tu też przesadzano, np. wszelkie zdjęcia ukazujące jeszcze stojące wieże przed zawaleniem ukazują tylko czarne dziury w miejscach, gdzie wbił się samolot. Płomienie były małe albo nie widoczne, a gdyby pożar rzeczywiście był tak wielki, to widzielibyśmy gigantyczne płomienie na większej liczbie pięter. Na jednym ze zdjęć ukazujących dziurę po wbiciu się samolotu Lotu 11 w Wieżę Północną, widać czarną dziurę, żywa kobietę stojącą w tej dziurze, która nie żyłaby gdyby pożar rzeczywiście był wielki, a nie daleko niej znajduje się mężczyzna.

Następne kontrolowane detonacje. http://doingmypart.wordpress.com/2007/12/19/sight-1-twin-towers/

Copyright by Wojciech Mann 2011

Autor zaznacza, że fakt udostępnienia w Internecie nie oznacza, iż prawo autorskie przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie na użytek komercyjny oraz jakikolwiek inny, który zaszkodziłby autorowi, jest zabroniony, jednakże autor zezwala na zamieszczanie obszernych fragmentów bądź całości w Internecie na użytek niekomercyjny i niezarobkowy, celem rozpowszechniania niżej wymienionych faktów i poglądów.Kontakt voyteck.mann@vp.pl

Źródła, uwagi – patrz wstęp.

 

Kategorie:9/11

I. V. Wyburzenie WTC 2 cz.2: Górne piętra powinny przetrwać.

Wrzesień 11, 2011 Dodaj komentarz

Znajdujące się nad miejscem uderzenia i pożarem górne piętra, które w przypadku WTC2 zachwiały się, również wyburzono. Zgodnie z prawami natury powinny upaść na zgliszcza WTC. Wtedy nie tylko widzielibyśmy ogromne kolumny z rdzenia tych pięter, poukładane jedna na drugiej betonowe płyty poszczególnych pięter, siatkę kolumn obwodowych czy meble i inny sprzęt z biur –  piętra te powinny przetrwać i w całości wylądować na zgliszczach. Nic takiego nie znaleźliśmy. Obydwa szczyty obydwu wież znad miejsca uderzenia, zamiast spaść na zgliszcza dosłownie zniknęły. Piętra te zostały zmielone eksplozjami w czasie wyburzania budynku.

AP. Po lewej zachwiany fragment powinien leżeć na gruzach Wieży Południowej.

 

By znaleźć odpowiedź na to, co powinno zdarzyć się z tymi piętrami, najlepiej zbadać historię nieudanych wyburzeń budynków. Znamy przypadki, w których wyburzono dolne piętra budynku, po czym ładunki na wyższych piętrach zawiodły. Wtedy górna część budynku spadała na zgliszcza i albo zatrzymywała się, albo przewracała się. W przypadku obydwu Wież WTC powinno być podobnie. Części z budynków z ponad miejsca, z którego zaczął się upadek, powinny opaść na szczątki i pozostać w pionie lub wywrócić się.

 

Przedstawiam tu kilka przypadków takich nieudanych wyburzeń.

Po lewej budynek zaraz przed rozpoczęciem wyburzania, po prawej na samym początku.

Moment w którym zawiodły wyższe ładunki wybuchowe. Budynek przetrwał i jedyne co stało się z resztą pięter, to odpadła czarna belka widoczna w czasie spadania na 2 i 3 zdjęciu po zatrzymaniu budynku. Nagranie znajduje się na:

.

 

Ten sam budynek z drugiej strony, z

(sekundy na czasie kamery):

I leci…

I zatrzymał się.

I oczywiście wytrzymał.

http://newyorkermen.multiply.com/journal/item/151.

 

Kolejny przykład to budynek z Hackney w Londynie, który próbowano wyburzyć w 1985 roku:

Budynek przed wyburzeniem.

Zmiana kamery i początek wyburzenia…

… chwilę później, budynek czysto opada…

… zbliżenie kamery, upada symetrycznie jak WTC7, typowe wyburzenie…

… dalej wyburzają, na dole widać wydmuch pyłu powstałego przy wyburzeniu.

Aż coś zawiodło i stanął…

… i stoi. Na dole rozwija się chmura dymu, a górna część budynku wytrzymała upadek i sterczy na gruzach…

… budynek wytrzymał spadek i spokojnie stoi na szczątkach dolnych pięter. Na zdjęciu widać powiększającą się chmurę i przelatujące ptaki. Uwagami na temat chmury czy ptaków pragnę oddać realia filmu, ale najlepiej będzie czytelniku, jeśli wejdziesz na podane linki i sam zobaczysz te upadki.

Miejsce, gdzie coś zawiodło. Budynek stoi na widocznych szczątkach dolnych pięter. To samo powinniśmy zobaczyć na pozostałościach WTC.

Górne piętra spoczywają na szczątkach niższych. Obok niewyburzony bliźniaczy budynek widoczny na pierwszym zdjęciu.

Na opadłej, górnej części wieżowca wisi reklama firmy wyburzeniowej. Z pewnością jej nie polecam! Nagranie znajduje się na:

.

 

Następny przykład z

. W tym przypadku górne części budynku (a raczej jego niewykończonego szkieletu) wywróciły się w stronę kamerzysty:

Początek wyburzenia.

Budynek upada. O zgrozo w tle po lewej stoją wieże WTC.

Coś poszło nie tak, a budynek upada na szczątki wyburzonych pięter, po czym wywraca się w naszym kierunku.

Dolne piętra wyburzono, górne wywróciły się. Wszystko zgodnie z prawami fizyki.

 

Nagranie z ostatniego przykładu pochodzi z

. W tym przypadku budynek również się wywraca:

Copyright by Wojciech Mann 2011

Autor zaznacza, że fakt udostępnienia w Internecie nie oznacza, iż prawo autorskie przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie na użytek komercyjny oraz jakikolwiek inny, który zaszkodziłby autorowi, jest zabroniony, jednakże autor zezwala na zamieszczanie obszernych fragmentów bądź całości w Internecie na użytek niekomercyjny i niezarobkowy, celem rozpowszechniania niżej wymienionych faktów i poglądów.Kontakt voyteck.mann@vp.pl

Źródła, uwagi – patrz wstęp.

Kategorie:9/11

I. IV Wyburzenie WTC 2 cz. 1: Zachwianie górnych pięter.

Wrzesień 11, 2011 Dodaj komentarz

– … więc co robimy? Wyszliśmy na zewnątrz, pokonaliśmy jedną przecznicę?

– Przeszliśmy co najmniej 2 przecznice i zaczęliśmy biec … buum buum buum buum. Piętro za piętrem zaczęło się zapadać. To było tak jakby go zdetonowali?

– Tak, wysadzili go w powietrze.

– Jak zaplanowane wysadzenie. Buum buum buum buum.

– Aż do samej ziemi, patrzyłem na to i biegłem. I wtedy widzisz tylko tę chmurę gówna, które cię ściga.

Wywiad ze strażakami ze słynnego filmu dokumentalnego braci Naudet, pokazywanego choćby przez nasze TVN.

 

Budynki Twin Towers wyburzano piętro po piętrze, a Wieże nawet nie zachwiały się, z wyjątkiem 30 pięter Wieży Południowej znajdujących się ponad miejscem, od którego zaczęto wyburzanie. Piętra te „wróciły” na swoje miejsce w tak symetryczny i idealny sposób, co przywodzi tylko zastosowanie odpowiednich materiałów wybuchowych. Wieża Północna – wyburzana jako druga – od początku do końca była niszczona symetrycznie i bez jakichkolwiek zachwiań.

Gulnara Samoilova, http://911research.com/wtc/evidence/photos/wtc2exp4.html.

 

FEMA oraz NIST nie są w stanie wyjaśnić zachwiania o 15 stopni górnych pięter Wieży Południowej zaraz po rozpoczęciu upadku. Tego typu zachwianie było niezgodne z prawami fizyki i nie miało prawa wystąpić w przypadku zwykłego zawalenia się budynku – gdyby budynek rzeczywiście upadał tylko dzięki grawitacji, górne 30 pięter wywróciłyby się i spadły w całości na gruzy. Jednakże w tym przypadku zaskakująco powróciły do prawidłowej pozycji i zamiast upaść na gruzy – dezintegrowały. W przeciwieństwie do zwykłych upadków, tego typu zachwianie często występuje przy kontrolowanej detonacji.

Zachwianie przyspieszało w ciągu 2,5 sekundy, kiedy to rozpoczęły się detonacje i wystrzały dymu i pyłu. Chwiejące się piętra zaczęły szybko opadać, by po sekundzie stabilnie, nie chwiejąc się, lecieć w dół. Zmniejszenie odchylenia i powrót do poprzedniego stanu biorąc pod uwagę grawitację jest niemożliwe, chyba że zastosowano ładunki wybuchowe.

 „To jasne, że nadzwyczajnie silne ładunki wybuchowe zostały użyte do zniszczenia Twin Towers.

Ostrożne badanie nagrań z upadku Wieży Południowej (WTC2) pokazuje wyższy segment (ponad miejscem uderzenia samolotu) przechylony, potem upadający, a potem znikający lub starty w pył. Zaraz przed tymi wydarzeniami, miejsce miała potężna eksplozja blisko poziomu gruntu.”

Profesor Bruce R. Henry, profesor matematyki i nauk komputerowych, były inżynier pracujący przy pociskach rakietowych Trident i Polaris.

 

Owo zachwianie zostało spowodowane przez wyburzenie pięter znajdujących się poniżej zachwianej części budynku. Widzimy to doskonale na zdjęciach z nagrania NBC. Biały dym wydostający się w jednej linii to detonowane piętro.

http://911research.com/wtc/analysis/collapses/explosions.html

Nagranie NBC przedstawiające upadek Wieży Południowej pokazuje nam jak detonowano poszczególne piętra, dlatego warto przyjrzeć się dwóm bardzo ważnym klatkom. Klatka 147 pokazuję detonację 79 piętra:

http://911research.com/wtc/evidence/videos/stc_frames.html

Klatka 203 pokazuje detonację 75 piętra:

http://911research.com/wtc/evidence/videos/stc_frames.html.

W przypadku obydwu klatek, na drugim zdjęciu detonowane piętro podkreślone jest na czerwono, a na trzecim zdjęciu podkreślone są obydwa piętra. 

 

Polecam przyjrzeć się klatkom innego nagrania tego samego momentu na http://911research.com/wtc/evidence/videos/wtc2_from_south.html.

Piętra detonowano po kolei, zaczynając od 79, potem 78, 77, 76, 75 i tak dalej. Dlaczego białą linię detonacji widzimy akurat przy 79 i 75 piętrze? Detonacje na tych piętrach były bardzo ważne w przebiegu wyburzenia i były silniejsze od innych. 4-tonowy fragment piętra 79 znaleziono 600 stóp od WTC co oznacza, że osiągnął prędkość 55 mil na godzinę w 0,09 sekundy – tego typu przyspieszenia powodowane są potężnymi eksplozjami (omówiłem to w odpowiednim rozdziale).

Wyburzenie 79 piętra było początkowe i było potężniejsze od innych. 75 było zaś środkowym z trzech mechanicznych pięter, które były bardzo ważne w konstrukcji budynku i trzymały jego stabilność. Piętra te są ciemniejsze od pozostałych, co widać choćby na powyższych zdjęciach. Wystarczy spojrzeć na stojącą obok Wieżę Północną, która również je posiada. Mechaniczne piętra 74, 75 i 76 nie miały okien (pełniąc funkcję stabilizacyjną dla całej konstrukcji), dlatego biały dym wychodzący w idealnej linii akurat z 75 pietra może pochodzić tylko z detonacji niszczącej ściany tego piętra.

Warto też przyjrzeć się dymowi z tych pięter. Jego barwa jest biaława, podczas gdy dym z wyższych walących się pięter jest ciemnoszary.

Copyright by Wojciech Mann 2011

Autor zaznacza, że fakt udostępnienia w Internecie nie oznacza, iż prawo autorskie przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie na użytek komercyjny oraz jakikolwiek inny, który zaszkodziłby autorowi, jest zabroniony, jednakże autor zezwala na zamieszczanie obszernych fragmentów bądź całości w Internecie na użytek niekomercyjny i niezarobkowy, celem rozpowszechniania niżej wymienionych faktów i poglądów.Kontakt voyteck.mann@vp.pl

Źródła, uwagi – patrz wstęp.

 

 

Kategorie:9/11

I. III. Pożar?

Wrzesień 11, 2011 Dodaj komentarz

„Nowojorscy strażacy byli w stanie przybyć na piętro, gdzie był pożar i dowódca strażaków powiedział, że potrzebuje dwóch małych zespołów do zwalczenia tych pożarów, i wtedy będzie to skończone.”

Doktor Andreas von Buelow, niemiecki minister obrony  latach 1976-1980, minister technologii w latach 1980-1982, członek Bundestagu w latach 1969-1994 i wreszcie autor książki „CIA i 11 września”.

Van Romero, wiceprzewodniczący grupy badawczej instytutu górnictwa i technologii w Nowym Meksyku 11 września mówi, iż

„na podstawie materiałów wideo, nakręconych po uderzeniu samolotów stwierdzam, że w budynkach podłożone były ładunki wybuchowe, które spowodowały zawalenie się wież. Sposób ich zapadania się był zbyt metodyczny by mógł być skutkiem kolizji samolotów z konstrukcją”.

Dziesięć dni później: „Z pewnością to ogień był przyczyną zawalenia się budynków”… Jakim cudem Romero tak nagle zmienił zdanie? Proste. W nagrodę na początku 2002 roku stanął na czele konsorcjum antyterrorystycznego National Domestic Preparedness Consortium (NDPC), w tym samym roku jego instytut górnictwa i technologii otrzymał 15 milionów dolarów w ramach wojny z terroryzmem, a w 2003 roku magazyn Influence chwalił go jako jednego z 6 najlepszych lobbystów, pisząc, że „wie, jak działa Waszyngton”.

Inżynier Joseph Testa:

„Przez lata zajmowałem się konstrukcjami stalowymi i studiowałem zagadnienia przyczyn największych katastrof budowlanych. Jestem zdania, że zburzenie, którego byliśmy świadkami, nie byłoby możliwe z powodu uderzenia samolotów i następującego po tym pożaru. Uważam, że pionowe trzony konstrukcji nie mogły załamać się – jak się powszechnie twierdzi – w sposób inny niż zniszczenie ich od dołu”.

Uderzenie w Wieżę Południową: większość paliwa wybucha na zewnętrz, a przez budynek wylatują części samolotu. http://911research.com/wtc/evidence/photos/wtc2hit17.html

Hyman Brown, profesor inżynierii lądowej i kierownik budowy WTC: „Były zaprojektowane by wytrzymać niemal wszystko, wiatry, huragany, bombardowania, i uderzenia samolotu.”

Mark Loizeaux, prezes firmy „Controlled Demolition” zajmującej się wyburzaniem budynków: „WTC projektowano tak, by wytrzymały uderzenie największego wtedy samolotu – Boeinga 707…”.

Frank DeMartini, kierownik budowy WTC (zginął 9/11, wywiad sprzed zamachu):

„Budynek projektowano z myślą o katastrofie zatankowanego do pełna 707. Był to wtedy największy samolot. Sądzę, że budynek mógłby przetrwać wielokrotne uderzenie samolotów, bo jego struktura jest jak gęsta moskitiera, a samolot jest jak długopis przebijający tą siatkę.”

Budynki zostały zaprojektowane by oprzeć się 150 letniej burzy i uderzeniu boeinga 707 palącego się w temperaturze 1100 st. C.

Zbadaniem wytrzymałości WTC zajęła się firma Underwrites Laboratories. Eksperci z tej firmy zbudowali u siebie całe piętra dokładnie takie same, jakie znajdowały się w WTC. Według ich badań, piętra WTC wytrzymały temperaturę spowodowaną spalaniem paliwa lotniczego.

Kevin Ryan, Underwrites Laboratories:

„Od razu usłyszeliśmy, że piętra się nie zawaliły. Bo przetestowali ogromne modele. Jeden miał dokładny rozmiar prawdziwego piętra. Test był zgodny z ASTM 119. Piętra mogły przypuszczalnie wytrzymać znacznie dłuższy pożar i temperaturę niż ta, która była w WTC; więc był tu problem. A był to sierpień 2004.”

Kevin Ryan pisze do Franka Gayle’a z Narodowego Instytutu Standaryzacji i Technologii (NIST):

„Wiemy że komponenty stalowe dostały certyfikaty ASTM E119, krzywe czasu i temperatury dla tego standardu wymagają wystawienia próbek na temperatury ok. 1100 st. C przez kilka godzin i jak wszyscy się zgadzamy stal ta spełniała te specyfikacje. Myślę też, że możemy się zgodzić, co do tego, iż nawet nie uodparniana na działanie ognia stal nie stopi się dopóki nie osiągnie czerwoności – temperatury bliskiej 1650 st. C. Dlaczego dr Brown miałby bezzasadnie sugerować, że wysokojakościowa stal użyta w tych budynkach stopiłaby się przy 1100 st. C?”

Parę dni po napisaniu tego listu Ryan został zwolniony ze stanowiska.

Ogień nie miał prawa nawet naruszyć konstrukcji WTC. W tego typu budynku stosuje się potężną stal wytrzymałą na bardzo wysokie temperatury.

„Pracowałem w przemyśle nuklearnym, motoryzacyjnym, lotniczym i farmaceutycznym, w których to zajmowałem sie projektowaniem maszyn. Cześć z mojego ekwipunku stanowiły gazy o temperaturze 3000 stopni F (1650 stopni C – W. M.), których używano do testowania części turbin gazowych.

Moje doświadczenie zawodowe z metalami w środowisku wysokich temperatur przekonało mnie, iż trzy budynki nie mogły zawalić się przez ogień paliwa lotniczego.” – zauważa David Wayne Nicholson, wykładowca na Indiana University i Purdue University.

Oczywiście ciągle zakładamy tu, że paliwo paliło się w temperaturze 1100 stopni C. Eksperci  Narodowego Instytut Standaryzacji i Technologii stwierdzili, że temperatura powietrza przez pierwsze 15 – 20 minut sięgała do ok. 1000 stopnia Celsjusza, poczym znacznie spadła. Gdyby przez dłuższy czas temperatura przekraczała 600 st. C, doszłoby do charakterystycznego przy wielkich, poważnych pożarach zniszczenia szyb. Jeśli chodzi o temperaturę stali w strefie pożaru, to ta wedle NIST nie mogła osiągnąć nawet 600 stopni C. Ich badania wykazały, że tylko przy trzech głównych kolumnach w rdzeniu WTC temperatura przy pożarze paliwa ledwo przekroczyła 250 stopni C – co oznacza, że przy pozostałych 44 kolumnach temperatura była niższa lub znacznie niższa.

Lewe: Kula ognia przy uderzeniu w Wieżę Południową(http://911review.com/attack/wtc/impacts.html);prawe: Wieża Południowa już 40 sekund po uderzeniu samolotu(http://911research.com/essays/reynolds/index.html). Paliwo prawie w całości spłonęło przy uderzeniu, przez co pożar wewnątrz wieży jest mały i skromny – zasadniczo na zdjęciu widzimy cztery małe ogniska.

 

Struktura zniszczeń z samolotów i eksplozji paliwa lotniczego same nie były wystarczające do zawalenia się wież” – pisał w styczniu 2002 roku Fire Engineering, ekspercki magazyn pożarnictwa związany z Nowojorskim Departamentem Pożarnictwa.

 

Paliwo wypaliło się w ciągu pierwszych 5-10 minut. Najskrajniejsze opinie to co najwyżej 15-20 minut (NIST), jednakże oni sami wiedzą, że to mało prawdopodobne. Jak mówił główny śledczy NIST, dr Shyam Sunder: „paliwo lotnicze spłonęło prawdopodobnie w czasie mniejszym niż 10 minut.

Dowodem na szybkie wygaszenie pożaru są prezentowane kilka stron dalej rozmowy strażaków, którzy dotarli tam i z łatwością ugasiliby pożar gdyby nie upadek wieży. Do dziury po impakcie samolotu podeszły kobiety – w tym Edna Cintron – co prezentuję na zdjęciu pokazanym niżej. Gdyby rządowy pożar rzeczywiście miałby miejsce, kobiety te nie przetrzymałyby wysokiej temperatury o ogniu nie wspominając.

Znaczna część paliwa Lotu 11, którzy uderzył w Wieżę Południową, spłonęła przy uderzeniu dając gigantyczną kulę ognia.

Wieża Północna: silne kobiety – 1000 stopni C, a im nic nie jest. Podobno pożar miał być tak wielki, że stal miała się nadtopić i budynki miały się przez to zawalić. Jak widać, ognia brak, a kobiety te spokojnie tam stoją… Gdyby oficjalne kłamstwa byłyby prawdą, to tam pożar byłby większy niż w Windsorze (zdjęcie przy WTC7), a powyższe zdjęcie całe byłoby w ogniu, nie mówiąc o tych kobietach, które dawno by już spłonęły. Oficjalna wersja opiera się na tym, że długotrwały pożar i wysoka temperatura doprowadzoły do zniszczenia konstrukcji. Stal i beton nie wytrzymały, ale ludzki organizm miał wytrztymać? Wielki pożar w Twin Towers to taka sama bujda, jak wielki pożar w WTC7. WTC zostało zniszczone wskutek kontrolowanego wyburzenia. home.comcast.net/~skydrifter/collapse.htm

http://en.wikipedia.org/wiki/Image:Edna_Cintron_standing_in_WTC1.jpg

 

Kobiety te podeszły do krawędzi miejsce, gdzie uderzył samolot, ale zapewne w środku było znacznie więcej ludzi, którzy bali się do niej podejść. Pożary były bardzo małe, a najmniejszy pożar mieliśmy w Wieży Południowej, która zawaliła się jako pierwsza, po nie całej godzinie. Pożar tam był tak mały, iż nie przedostał się z jednego krańca piętra na drugi.

Rozbieżność pomiędzy Wieżą Południową a Północną, jak i to, że ludzie mogli tam łatwo przetrwać, a w końcu zeznania strażaków na temat tego pożaru całkowicie podkopują teorię o tym strasznym pożarze, który miałby zniszczyć stalową konstrukcję i doprowadzić do zawalenia się budynku.

Wieża Północna przetrwałą już pewien pożar, o którym wspomniałem pisząc o WTC7. Był to potrójny pożar między 9 a 14 piętrem. Temperatura znacznie przekraczała 700 stopni Celsjusza, a czas trwania pożaru wyniósł 3 godziny. Budynek bez większych problemów przetrwał ten pożar.

 

Ognisko w WTC nie zasługuje na nazwę ‘pożar’. Na ‘płonące’ piętra przedostali się strażacy, którzy bez najmniejszego trudu je ugasili.

Szef [Chief] Orio Palmer o 9:52 dotarł do pożaru na 78 piętro Wieży Południowej i wymyślił plan, jak go opanować. „…Drabina 15, mamy 2 odizolowane pakiety ognia. Powinniśmy być w stanie je ugasić w 2 podejściach. Piętro 78.” Dwie minuty później budynek wyburzono. Wszystkich strażaków zamordowano. Akurat dwie minuty później? Akurat wtedy, gdy ujawnili przez radio, że wiedzą jak to ugasić? Wieża Południowa miała mniejszy pożar i mniejsze zniszczenia niż Północna. Mimo to zawaliła się wcześniej, po sygnale strażaków wiedzących jak to ugasić. A może… miała upaść później? Może władze wysadziły ją wtedy szybciej niż planowano, nim strażacy zdążyli ugasić pożar?

 

Jeżeli 78 piętro było szalejącym morzem ognia, jak twierdzi rząd, Palmer nie dostałby się tam i na pewno nie byłby w stanie położyć mu kresu. W końcu to przez ten ogień miał zawalić się ten budynek.

Nie tylko strażacy się tam dostali. 18 ludziom znajdującym się ponad miejscem uderzenia samolotu w Wieży Południowej udało się uciec. Ich zeznania i to, że przeżyli całkowicie obala tezę o wielkim pożarze.

 

Brian Clark, pracownik Wieży Południowej:

„11 września 2001 roku pracowałem w firmie Euro Brokers i nasze biura znajdowały się na 84 piętrze Wieży Południowej, która była drugim budynkiem uderzonym przez samolot. I gdy pracowałem przed moim komputerem o 8:46 rano, usłyszałem głośne BOOM. (…)

Dwie lub trzy minuty później zacząłem mówić do mojego kolegi Bobby’ego Calla … i  gdy mówiliśmy – BOOM, BOOM – nastąpiła podwójna eksplozja i budynek zaczął się trząść. (…) Wszystko eksplodowało w naszym pokoju. Byliśmy na 84 piętrze. Nie wiedziałem wtedy, że sześć pięter poniżej nas, w piętro 78 uderzył samolot. (…) Oczyściliśmy się z kurzu i powiedziałem ‘chodźmy. Wracajmy do domu’. (…)

Gdy spojrzałem w dół, nie widziałem płomieni. Wyczułem, że to była dobra myśl i spróbowałem. Poszliśmy tak szybko, jak mogliśmy, aż zatrzymały nas płomienie. Gdy doszliśmy do 78 piętra, stał ostatni poziom, ale był roztrzaskany przez, a ogień przechodził na przeciwną stronę ściany. To nie był ogromny pożar. Wyczuwałem, że płomieniom brakowało tlenu. Doszliśmy na 74 piętro gdzie były normalne warunki – świeciły się światła i były świeże powietrze z niższych poziomów (…).

Usłyszałem na własne uszy ogromną eksplozję na poziomie ziemi. Bardzo tajemniczą.”

 

Copyright by Wojciech Mann 2011

Autor zaznacza, że fakt udostępnienia w Internecie nie oznacza, iż prawo autorskie przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie na użytek komercyjny oraz jakikolwiek inny, który zaszkodziłby autorowi, jest zabroniony, jednakże autor zezwala na zamieszczanie obszernych fragmentów bądź całości w Internecie na użytek niekomercyjny i niezarobkowy, celem rozpowszechniania niżej wymienionych faktów i poglądów.Kontakt voyteck.mann@vp.pl

Źródła, uwagi – patrz wstęp.

 

 

Kategorie:9/11

I. II. Oficjalne kłamstwo.

Wrzesień 11, 2011 Dodaj komentarz

Oficjalna wersja zakłada, iż zwykły pożar nadtopił i uszkodził kolumny rdzenia i kolumny obwodowe, co spowodowało progresywne zawalenie się pięter. Rządowe kłamstwo nie odpowiada wielu podstawowym pytaniom i tonie w ogniu krytyki. Rząd oblekł tę wersję w stek bzdur i kłamstw, dotyczących nawet tak podstawowych kwestii, jak budowa rdzenia.

WTC w czasie budowy. Po środku widzimy rdzeń budynku. Po prawej rysunek rdzenia. Lewe: http://www.journalof911studies.com/volume/200609/DrJonesTalksatISUPhysicsDepartment.pdf; Prawe: http://www.libertyforlife.com/eye-openers/911.htm.

Rdzeń WTC w czasie budowy. http://whatreallyhappened.com/WRHARTICLES/trusstheory.html.

http://911research.wtc7.net/talks/wtc/meltdown.html.

 

Wersja oficjalna była totalnie zakłamana. Po lewej dywagacje BBC, po prawej najpopularniejsza rycina zwolenników rządowej teorii. Jak przekonamy się, jest to totalne zaprzeczenie rzeczywistości. Już na wstępie widzimy paradę kłamstw. Rysunek BBC zupełnie zafałszowuje wygląd rdzenia, przedstawiając go jako cztery kolumny obleczone betonem – totalne kłamstwo. BBC kłamało, iż rdzeń miał 30×50 stóp (9×15 metrów), choć w rzeczywistości ma 87×137 (27 na 42 metry). Co więcej, BBC uważa, że temperatura potrzebna do stopienia kolumn rdzenia to 800 stopni C, choć w rzeczywistości temperatura ta wynosi 1510 stopni C. Jeszcze większym kłamstwem jest rysunek po prawej. Nie przedstawia nawet rdzenia, wiec co tu komentować? Poza tym opadając piętro na piętro powstałą by ogromna sterta gruzów ułożona z poszczególnych pięter – w rzeczywistości Strefa Zero wyglądała zupełnie inaczej.

 

Podobną paradę kłamstw miała oficjalna prezentacja komputerowa NOVA/Eagar:

http://911research.wtc7.net/talks/wtc/eagarlies.html

 

Po lewej fragment samolotu który miał uderzyć w WTC. W rzeczywistości Boeing 767 jest znacznie mniejszy niż samolot z prezentacji (wyżej ryciny ukazujące uszkodzenia kolumn zewnętrznych, co pokazuje rozmiary samolotu). Po prawej rdzeń – co tu dużo mówić, zamiast stalowych kolumn wmawiają nam, iż są to poziome płyty.

 

 „Energia potencjalna ‘masy powyżej’ z WTC jest zbyt mała by pokonać opór energii struktury znajdującej się poniżej tak, by spowodować jakiś upadek jakiegoś rodzaju tak, jak sugeruje to NIST. To podstawowa analiza zniszczeń strukturalnych!”

Francuski architekt Anders Björkman.

 

Na dodatek władze obawiając się czegoś utajniły blueprinty. Wypłynęły one na światło dzienne dopiero w marcu 2007 roku, na skutek nielegalnego przecieku:

http://911research.com/wtc/evidence/blueprints.html

Potężne budowle kompleksu WTC miały zostać zniszczone przez 45 000 litrów paliwa lotniczego. Świadkowie, dowody w postaci materiałów wideo i przede wszystkim inteligencja i zdrowy rozsądek obalają tę chorą wersję. Drugi samolot, jak już mówiłem uderza w Południową Wieżę między 78 a 94 piętrem, muskając południowo wschodni róg, a większość paliwa eksploduje na zewnątrz budynku. Ale to właśnie ta wieża zapadła się jako pierwsza, po 56 minutach pożaru…

 

Copyright by Wojciech Mann 2011

Autor zaznacza, że fakt udostępnienia w Internecie nie oznacza, iż prawo autorskie przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie na użytek komercyjny oraz jakikolwiek inny, który zaszkodziłby autorowi, jest zabroniony, jednakże autor zezwala na zamieszczanie obszernych fragmentów bądź całości w Internecie na użytek niekomercyjny i niezarobkowy, celem rozpowszechniania niżej wymienionych faktów i poglądów.Kontakt voyteck.mann@vp.pl

Źródła, uwagi – patrz wstęp.

Kategorie:9/11

I. I. Atak.

Wrzesień 11, 2011 Dodaj komentarz

11 września 2001 roku o 8:46:40 samolot Lotu 11 uderza w północną ścianę Wieży Północnej, wlatując w rejon pomiędzy piętrami 94 a 98.

O 9:03:02 samolot Lotu 175 niedokładnie i krzywo uderza w Wieżę Południową, w rejon od 78 do 94 piętra. Znacznie większa część paliwa wybucha poza budynkiem, a części samolotu przebijają się i wychodzą po stronie północnej i wschodniej. Pożar obejmuje tylko połowę piętra. Mimo, że Wieża Południowa została zaatakowana znacznie słabiej od Północnej i później, zawala się jako pierwsza, co zmusza nas do pytań i wątpliwości. Upadek następuje o 09:59:04, po 56 minutach pożaru. Wieża Południowa staje się jako pierwszym w dziejach ziemi wieżowcem, który uległ zawaleniu przez pożar. Upadek trwał ok. 10-15 sekund.

29 minut później o 10:28:31, po znacznie dłuższym pożarze, zawala się ofiara pierwszego ataku –  Wieża Północna. Mimo, że długość pożaru i obrażenia były inne, upadek również trwa ok. 10-15 sekund i przebiega prawie identycznie. Był to drugi w historii przypadek zawalenia się wieżowca przez pożar.

Uderzenie w Wieżę Południową.

Wieże – zwane David i Nelson na cześć braci Rockefellerów – składały się z prawie 200 000 ton stali i 325 000 metrów sześciennych betonu, 103 wind, 43 600 okien i anteny telewizyjnej mającej 110 m. Rdzeń każdej wieży miał wymiary 27 na 42 metry, obejmował 47 kolumn o grubości 40 na 90 centymetrów. Rdzeń dalej dzielił się na część wewnętrzną z 23 kolumnami i zewnętrzną z 24 kolumnami, które bezpośrednio utrzymywały piętra. Ponadto wieże miały po 240 kolumn obwodowych zaprojektowanych tak, by utrzymać budynek bez pomocy znacznie potężniejszego rdzenia. Oznacza to, że nawet całkowite zniszczenie rdzenia nie stanowiłoby zagrożenia do budynku.

David i Nelson Rockefellerowie pokazują palcami na makietę nazwanych ich imieniem wież WTC. http://proudprimate.com/Home_files/image004.jpg

Wieża Północna miała 417 metrów, a Południowa 415 metrów. Budynki od samego początku były zaprojektowane, by stawić opór uderzeniu 4-silnikowego Boeinga 707 z 23,900 galonami paliwa lecącego 960 km/h. W WTC uderzyły dwa 2-silnikowe Boeingi 767 z kolejno 10,000 i 9,100 galonami paliwa, lecące z prędkościami kolejno 708 i 870 km/h.

Twin Towers przez 30 lat były własnością publiczną. Na miesiąc przed wyburzeniem wydzierżawił je biznesmen Larry Silverstein. Dopiero co zapłacił kilka milionów dolarów, gdy wieże zniszczono, za co zażądał 7,2 miliarda USD. W marcu 2008 roku zażądał kolejne 12,3 miliarda USD od firm lotniczych i lotnisk uczestniczących w zamachu. Gdyby nie zamach, Larry musiałby wydać blisko miliard USD na remont wież ze względu na użyty w nich azbest.

Ochroną Twin Towers od 1993 roku zajmowała się firma Securacom, której dyrektorem do czerwca 2000 roku zajmował się Marvin Bush, młodszy brat ówczesnego prezydenta Georga juniora.

Lewa i środek: w przypadku Lotu 11 większość paliwa została w WTC, w przypadku Lotu 175 większość paliwa spłonęła na zewnątrz wieży. http://www.serendipity.li/wot/psyopnews1.htm

 

Oficjalnie pożar spowodował osłabienie się kolumn i doprowadzenie do upadku poszczególnych pięter. Warunkami byłby długotrwały pożar przekraczający temperaturę co najmniej 800 st. C obejmujący powierzchnię całych pięter. Teoria ta upada przy krytyce, gdyż temperatura była znacznie niższa, a pożar w przypadku Wieży Południowej nie objął w całości ani jednego piętra. Dowody jednoznacznie wskazują na kontrolowane wyburzenie.

www.ara.com/offices/SVO/NIST_WTC.htm Uszkodzenie Wieży Południowej.

Po lewej Wieża Południowa, której słaby pożar nie był w stanie objąć całych pięter.

Pożar Wieży Południowej (po prawej) był tak słaby, iż nie przeszedł na drugą stronę piętra. Widok od strony zachodniej na chwilę przed upadkiem Wieży Południowej. Aman Zafar http://911research.com/wtc/evidence/photos/wtcfires12.html

 

Zniszczenia Wieży Północnej: uszkodzonych zostało od 31 do 36 z 240 kolumn obwodowych. Od 204 do 209 kolumn było nietkniętych. http://911review.com/attack/wtc/impacts.html.

Zniszczenia Wieży Południowej: zniszczonych zostało ok. 23 kolumn obwodowych – 217 kolumn było nietkniętych.

http://911review.com/attack/wtc/impacts.html.

W przypadku każdej Wieży samolot uderzył z tym samym przechyleniem.

Dość małe ale i dziwne patrząc na to, które kolumny zostały zniszczone, uszkodzenia Wieży Południowej spowodowane uderzeniem samolotu. http://911review.com/coverup/imgs/st_damage.jpg.

 

 

Copyright by Wojciech Mann 2011

Autor zaznacza, że fakt udostępnienia w Internecie nie oznacza, iż prawo autorskie przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie na użytek komercyjny oraz jakikolwiek inny, który zaszkodziłby autorowi, jest zabroniony, jednakże autor zezwala na zamieszczanie obszernych fragmentów bądź całości w Internecie na użytek niekomercyjny i niezarobkowy, celem rozpowszechniania niżej wymienionych faktów i poglądów.Kontakt voyteck.mann@vp.pl

Źródła, uwagi – patrz wstęp.


Kategorie:9/11
0

Alfred Rosłoń

Pragne Panstwa zainteresowac jasnymi i ciemnymi stronami dzialan podziemnej struktury SOLIDARNOsCI - Miedzyzakladowego Komitetu Koordynacyjnego „wola”. Moim celem jest, niedopuszczenie do zaklamywania niedawnej historii z lat 1982 - 1989

346 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758