Bez kategorii
Like

Anna Fotyga deklasuje dyplomatołków

28/02/2011
420 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Pisałem już w komentarzu w s24 u marudy Leszka z Sopotu, że nie tyle interesują mnie politycy oraz ich partie, co idee i wizje jakie jeden z drugim wrzuca w publiczny obieg, a one już raz wrzucone niestety pozostają na łasce i niełasce naszych mediów i dziennikarzy. Na szczęście dzięki internetowi oraz internautom również te niezauważone lub celowo pomijane sensowe wizje czy tylko spostrzeżenia mają szansę się przebić i zaistnieć. Tym bardziej jeśli zostaną przez kogoś dostrzeżone i dalej rozpropagowane. I oczywiście nie chodzi mi tutaj o komentowanie jakiejś wypowiedzi pani Olejnik przy Środzie, czy kolejnego lapsusa Bronka przy sobocie.   Jak już z pewnością niektórzy się domyślają pragnę właśnie rozpropagować myśl genialnie prostą i dźwięczną jak struna, którą wyartykułowała […]

0


Pisałem już w komentarzu w s24 u marudy Leszka z Sopotu, że nie tyle interesują mnie politycy oraz ich partie, co idee i wizje jakie jeden z drugim wrzuca w publiczny obieg, a one już raz wrzucone niestety pozostają na łasce i niełasce naszych mediów i dziennikarzy. Na szczęście dzięki internetowi oraz internautom również te niezauważone lub celowo pomijane sensowe wizje czy tylko spostrzeżenia mają szansę się przebić i zaistnieć. Tym bardziej jeśli zostaną przez kogoś dostrzeżone i dalej rozpropagowane. I oczywiście nie chodzi mi tutaj o komentowanie jakiejś wypowiedzi pani Olejnik przy Środzie, czy kolejnego lapsusa Bronka przy sobocie.  

Jak już z pewnością niektórzy się domyślają pragnę właśnie rozpropagować myśl genialnie prostą i dźwięczną jak struna, którą wyartykułowała była szefowa MSZ pani Anna Fotyga, podsumowując aktualną sytuację międzynarodową wraz z wnioskami z niej wynikającymi dla Polski, czyli polskich interesów, ze szczególnym uwzględnieniem naszej sytuacji geopolitycznej, czyli bezpośredniego sąsiedztwa Rosji i Niemiec, cytuję:

"Nasz problem polega jednak na tym, że żaden postsowiecki cykl się nie zakończył. Zakończyła się tylko koniunktura międzynarodowa dla naszego regionu. Musimy z wielką pieczołowitością, wręcz chirurgicznie "preparować" nasze interesy. Bardziej niż kiedykolwiek przedtem są one wspólne dla nowych państw Europy Środkowej i Wschodniej. Bo jedynymi naturalnie "zainteresowanymi" nami są Niemcy i Rosja. Musimy wyrwać się z tego kręgu, tworząc napięcia i obszary interesów w relacjach neutralizujących te dominujące".

całość tutaj: A. Fotyga o Afryce Północnej i Obwodzie Królewieckim

To prawda, co twierdzi pani Fotyga, prawda dla Polski niejako uniwersalna, już od wieków. Okazuje się jednak, że trzeba o niej pamiętać oraz przypominać zwłaszcza obecnie A.D. 2011, w czasach ponownie trudnych dla Polski. Tym bardziej trudnych, że Polską rządzi aktualnie ekipa, która tej prawdy nie zna, a tym samym nie stosuje w swoich poczynaniach na arenie zarówno krajowej jak i międzynarodowej. Woli się łasić a to do władz w Berlinie, a to do władz w Moskwie. Doskonale pamiętamy czym taki klientelizm kończy się dla naszej Najświętszej Rzeczpospolitej.  

Oczywiście wypowiedź pani Fotygi rodzi automatycznie pytanie w jaki sposób "wyrwać się" z tego piekielnego kręgu i wybić na niezależność. Zadanie to, jak pamiętamy z historii, nie jest łatwe, gdyż w przeszłości okresy błogiego sobiepaństwa zawdzięczaliśmy w dużej mierze temu, że nasi najwięksi sąsiedzi byli zajęci sobą. Natomiast pierepałki się zaczynały, gdy już tylko jedno z sąsiednich państw urosło na sile, a robiło się zupełnie dla nas nieciekawie, gdy obaj sąsiedzi poczuli się mocarstwem pełną gębą.

  Od niedawna zarówno Niemcy, uporawszy się z transformacją byłej NRD, jak i Rosja pod rządami Putina zaczynają mieć coraz większe pretensje do wpływania na politykę przede wszystkim Europy, w tym oczywiście Unii Europejskiej. Niestety po katastrofie smoleńskiej, a zwłaszcza po sposobie jej potraktowania przez polską stronę rządową, nasz pozycja zarówno w UE, jak i w NATO uległa wyraźnemu osłabieniu. Co zawdzięczamy w głównej mierze totalnemu niezgulstwu rządzącej ekipy, chociaż nie wykluczam także celowego działania na niekorzyść naszego kraju. W tej sytuacji wybicie się na całkowitą niezależność i prowadzenie samodzielnej polityki zagranicznej będzie szalenie trudne. Wszak sztuka dyplomacji zna wiele skutecznych sposobów działania i sądzę, że umiejętnie będziemy potrafili z nich skorzystać, ale chyba dopiero po zmianie ekipy rządzącej. 

Tutaj chciałby podzielić się tylko jednym moim spostrzeżeniem na temat tego jak zachodni politycy układają sobie stosunki z obecnymi władzami w Rosji, a wcześniej w ZSRR.

Dyplomacja to gra, która polega na przestawianiu figur w odpowiedniej kolejności i częstotliwości, przy pełnym wykorzystaniu lub totalnym pominięciu mediów, taktowanych instrumentalnie. Dyplomacja potrzebuje tworzyć zależności oraz napięcia między figurami, które są w grze, po to, aby te napięcia łagodzić przy pomocy rozmów i negocjacji, a przy okazji coś ugrać i załatwić dla swojego kraju. Pamiętam jak mnie irytowali swego czasu francuscy politycy i politolodzy stale doszukujący się we władzach ZSRR tzw. reformatorów na których stawiali, dając dyskretnie do zrozumienia, że budzą co najmniej ich sympatię. Z czasem zrozumiałem, że to jest głównie taka gra obliczona na rozbicie jedności w szeregach politycznego przeciwnika.

  Obecnie, jak już chyba wszyscy zauważyli, politycy świata zachodniego wyraźnie stawiają na prezydenta Miedwiediewa, którego zachodnie media kreują na demokratę i reformatora, co może się nam Polakom wydawać lekką przesadą, ale mniejsza o to. Bo w istotcie to jest ściema, ale ściema, która ma służyć dobrej sprawie, to znaczy głównie interesom świata zachodniego. Zgodzę się, że można się obruszyć na ten cynizm, ale tak to w dyplomacji się dzieje i nic na to nie poradzimy. Natomiast możemy do tej gry się przyłączyć, współpracując w szerokim zakresie z naszymi partnerami w UE czy z NATO, gdyż tylko biorąc w niej udział możemy próbować z jednej strony na jej przebieg oddziaływać, a z drugiej strony, przy okazji i będąc w grze, możemy przepchnąć i załatwić coś witalnego dla dobra naszego kraju i społeczeństwa.

Tyle.


0

giz

stoje i patrze, dziwie sie, czasami usiade i napisze

15 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758