W sprawie PKN ORLEN i rafinerii w Możejkach
26/01/2011
436 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Cytuję za serwisem pb.pl: "…. Litwa: Transnieft nie będzie naprawiać rurociągu "Przyjaźń" PAP Puls Biznesu, pb.pl,25.01.2011 13:19 Rosyjska spółka Transnieft nie zamierza naprawiać rurociągu "Przyjaźń", za pośrednictwem którego była dostarczana ropa do rafinerii w Możejkach. Transnieft twierdzi, że zepsuty odcinek znajduje się na terytorium Białorusi, więc to ona powinna dokonać remontu. "To nie nasze terytorium i nie nasza rura. Nasza odpowiedzialność kończy się na granicy. Ropociąg (zepsuta część – PAP) należy do Białorusi, nie do nas" – powiedział rzecznik prasowy Transnieft Igor Diomin dla wtorkowego wydania dziennika "Vilniaus Diena". Przypomniał, że za tranzyt ropy są pobierane pieniądze i że pieniądze są pobierane m.in. w celu dokonywania bieżących remontów. "Dlaczego […]
Cytuję za serwisem pb.pl:
"….
Litwa: Transnieft nie będzie naprawiać rurociągu "Przyjaźń"
|
|
PAP
|
Puls Biznesu, pb.pl,25.01.2011 13:19
|
|
Rosyjska spółka Transnieft nie zamierza naprawiać rurociągu "Przyjaźń", za pośrednictwem którego była dostarczana ropa do rafinerii w Możejkach. Transnieft twierdzi, że zepsuty odcinek znajduje się na terytorium Białorusi, więc to ona powinna dokonać remontu.
|
"To nie nasze terytorium i nie nasza rura. Nasza odpowiedzialność kończy się na granicy. Ropociąg (zepsuta część – PAP) należy do Białorusi, nie do nas" – powiedział rzecznik prasowy Transnieft Igor Diomin dla wtorkowego wydania dziennika "Vilniaus Diena".
Przypomniał, że za tranzyt ropy są pobierane pieniądze i że pieniądze są pobierane m.in. w celu dokonywania bieżących remontów. "Dlaczego musimy naprawiać cudzą rurę" – pyta Diomin.
W lipcu 2006 roku rosyjski Transnieft zawiesił dostawy ropy do rafinerii z Możejkach, tłumacząc to awarią na odcinku rurociągu "Przyjaźń", którym rosyjska ropa płynęła do przejętej 15 grudnia 2006 roku przez polski PKN Orlen rafinerii. Ropa do rafinerii Orlen Lietuva, czyli dawnej Mażeikiu Nafta, jest dostarczana obecnie tankowcami i koleją. Taka sytuacja pogorszyła kondycję finansową rafinerii.
Rzecznik Transnieft zaprzecza doniesieniom jakoby przerwanie dostaw ropy do Możejek było decyzją polityczną, zemstą Kremla za to, że rafinerię nabyli Polacy. W zeszłym tygodniu rosyjska "Nowaja Gazieta", powołując się na dokumenty portalu Wikileaks, napisała, że za wstrzymaniem dostaw ropy do rafinerii w Możejkach na Litwie w 2006 r. stał rosyjski wicepremier Igor Sieczin; według publikacji krok ten miał zmusić polski PKN Orlen do zrezygnowania z kupna Mazeikiu Nafta, zanim Komisja Europejska zatwierdzi tę transakcję.
Według Diomina, ropociąg został zamknięty z powodu awarii, a wznawianie dostaw ropy do Litwy nie opłaca się przede wszystkim ze względu na to, że rafineria w Możejkach ma za małą moc przerobową i ze względu na "nieprognozowany reżim prezydenta Łukaszenki".
Rzecznik podkreślił, że dostawy ropy nie zostaną wznowiono rurociągiem "Przyjaźń" "niezależnie od tego, kto będzie zarządzał Możejkami: Polacy, czy Rosjanie.
"Jeżeli władza przyjmie decyzję (o wznowieniu dostaw ropy – PAP), będziemy ją wykonywali, ale ze względów ekonomicznych to nie ma sensu, niezależnie od tego, do kogo należałyby Możejki" – powiedział rzecznik prasowy Transnieft Igor Diomin…."
Tak czy inaczej zdaniem Rosnieftu dostawy ropociągiem przyjaźń są nieopłacalne ekonomicznie, ze względu na zbyt niskie moce przetwórcze rafinerii w Możejkach. Ja rozumiem to tak. W 2006 roku PKN ORLEN kupił za cztery miliardy dolarów amerykańskich rafinerie w Możejkach, do której nie opłaca się dostarczać ropy najtańszym znanym ludzkości kanałem, czyli rurociągiem. Każdy inny sposób jest droższy, co wpływa na pogorszenie rentowności operacyjnej rafinerii czyli pogarsza jej marże. Wniosek z tego jest taki, że skoro nie opłaca się dostarczać do rafinerii ropy to powinna zostać zamknięta. Co oznaczałoby, że największe przedsiębiorstwo na Litwie jest bankrutem. Genialne!