Adam Słomka Przewodniczący Konfederacji Polski Niepodległej – Niezłomni, więzień polityczny PRL w latach 1982, 1985 – 86, 1968 oraz więzień polityczny III RP w roku 2012 ( proces WRON Jaruzelskiego) skierował zażalenie do Jarosława Gwizdaka Prezesa Sądu Rejonowego Katowice – Zachód.
ADAM SŁOMKA
WIĘZIEŃ POLITYCZNY PRL ORAZ III RP
http://aleksanderszumanski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=906&Itemid=2http://
http://aleksanderszumanski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=907&Itemid=2
Adam Słomka Przewodniczący Konfederacji Polski Niepodległej – Niezłomni, więzień polityczny PRL w latach 1982, 1985 – 86, 1968 oraz więzień polityczny III RP w roku 2012 ( proces WRON Jaruzelskiego) skierował do Jarosława Gwizdaka Prezesa Sądu Rejonowego Katowice – Zachód.
Zażalenie
na zatrzymanie, przeszukanie oraz wyłamanie drzwi w moim mieszkaniu
5 listopada 2013 r. przez funkcjonariuszy policji dokonane na zlecenie prokuratora
Jarosława Wilczyńskiego oraz wniosek o zabezpieczenie nagrania video z akcji policji.
5 listopada 2013 r. zostałem spektakularnie zatrzymany przez mundurowych funkcjonariuszy MSW, którzy zaraz po godzinie 6 rano wyłamali drzwi (z zamkiem Gerda) do mojego mieszkania w bloku w Katowicach, w asyście około 20 funkcjonariuszy różnych służb oraz z udziałem dwóch ekip z profesjonalnymi kamerami video HD, specjalistycznym sprzętem oraz wielu obudzonych łomotem sąsiadów z całego bloku.
Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością przeciwko Życiu i Zdrowiu dokonujący zatrzymania i przeszukania pomieszczeń, Jarosław Miśkiewicz oraz Kamila Stokłosa stwierdzili, iż działają na polecenie prokuratora Jarosława Wilczyńskiego, który dzień wcześniej wydał postanowienie o zatrzymaniu mnie i przymusowym doprowadzeniu „z dokonaniem siłowego wejścia do pomieszczeń” – albowiem Adam Słomka nie stawia się na wezwania.
Zatrzymywany byłem około 270 razy ( w aktach IPN ponad 250). Najczęściej przy portierni w bloku (90 %), a nadto w pracy, na ulicy, na wiecach oraz przy wyjściu z internowania, aresztu czy po rozprawach w drzwiach sądu itp.
Wyłamywanie drzwi jest działaniem uzasadnionym jedynie w przypadku pilnego ścigania bardzo groźnych przestępców ze zorganizowanych grup przestępczych. Osobiście dwa razy zetknąłem się wcześniej z wyłamywaniem drzwi:
1/ Służba Bezpieczeństwa Milicji Obywatelskiej PRL wyłamała drzwi (rozwiercali zamki) mojego mieszkania celem aresztowania mnie za zorganizowanie strajku oraz dla dokonania przeszukania.
Działanie tych zbrodniarzy komunistycznych w czasach hunty tow. Jaruzelskiego było uzasadniane koniecznością poszukiwania nielegalnych wydawnictw (książek opozycyjnych) oraz – uwaga! – szyfrów do szpiegowskiej łączności z CIA. Władze PRL szykanowały nas pod m.in. pretekstem działalności szpiegowskiej na rzecz zachodnich wywiadów. Nie jest to wcale śmieszne, gdyż było zagrożone karą śmierci.
2/ Grupa Antyterrorystyczna MSW (dowodzona przez tow. Dziewulskiego) wyłamała, ściślej wysadziła w 1985 roku materiałami wybuchowymi drzwi oraz wszystkie okna prywatnego mieszkania na parterze kamienicy w Warszawie podczas jawnych obrad kierownictwa KPN. Każdemu z nas komunistyczni „komandosi” przystawili rewolwer do czoła. Aresztowano działaczy Konfederacji na 2 lata.
Akcję pokazywano w TV. W ramach przeszukania SB zabezpieczyła szereg dowodów „zbrodniczej działalności grupy przestępczej KPN”, której celem było „osłabienie więzi sojuszniczej z bratnim związkiem radzieckim”. Dzisiaj to może śmieszyć, jednak ówcześnie było to ciężkie przestępstwo również zagrożone karą śmierci.
Grupa antyterrorystyczna MSW PRL oczywiście nie zajmowała się żadnymi terrorystami ( z wyjątkiem napaści na działaczy niepodległościowej opozycji), tylko ucieczkami zdesperowanych obywateli samolotami do RFN.
Działania policji i służb w III RP
Obecnie w listopadzie 2013 roku, gdy Polska jest krajem członkowskim Unii Europejskiej to wyłamywaniem drzwi u przywódcy jawnej opozycji przez policję, rewizją i zatrzymaniem jestem trochę zdziwiony. Oczywiście tylko troszkę. Zważywszy, że zbrodniarze pozostają bezkarni, a pretekstem akcji policji jest:
a/ represja polityczna – zabroniona konstytucyjnie ochrona obelisku symbolu okupacyjnej armii sowieckiej, czym zajmowały się już Rada Miasta Krakowa oraz sądy dwóch instancji.
b/ nie stawianie się na wezwania w sytuacji gdy wezwania nie spełniają wymogów formalnych – podają charakter we wszelkich konfiguracjach na raz. Prokurator winien to uchybienie policji zauważyć i wezwać mnie prawidłowo samemu.
c/ dlaczego „nie jest możliwe przeprowadzenie czynności procesowych”.
Jakich? Dlaczego? Przecież 5 listopada prokurator „nie miał dla mnie czasu”. Czemu nie zatrzymano mnie 7 listopada w sądzie np. po sprawie o zatrzymanie pod tym pomnikiem? (jeżeli już nie umiano wysłać prawidłowego wezwania). Szkoda słów.
Każde dziecko wie, że policja szukała tylko pretekstu dla kolejnej bezprawnej i spektakularnej represji celem zastraszenia opozycji, szkalowania jej przywódcy oraz przede wszystkim obrony zbrodniarzy komunistycznych.
Przez Jarosława Miśkiewicza podczas zatrzymania byłem szarpany w domu (straciłem równowagę), byłem bezprawnie skuty w kajdanki i tak trzymany także na komendzie przez wiele godzin tj. do momentu przybycia adwokata i podpisania protokołu zatrzymania. Odmówiono także doręczenia kopii protokołu przeszukania.
Pani policjant Kamila Stokłosa przedstawiła mi absurdalne zarzuty popełnienia przestępstwa w obecności adwokata Janusza Margasińskiego, który był tym zdumiony.
Faktyczny przebieg wiecu pod pomnikiem okupantów opisany jest m.in. w aktach I Ds. 317/13 prokuratury ( są już w Sądzie Rejonowym Katowice Zachód wraz z moim zażaleniem – wnoszę o ich dołączenie do sprawy niniejszej).
Wnioskuję o zabezpieczenie kopii oryginalnego nagrania video policji (i innych służb) z akcji zatrzymania mnie 5 listopada 2013 roku.
Wnoszę o uznanie zatrzymania oraz przeszukania za nielegalne, bezzasadne i nieprawidłowe.
Z poważaniem
Adam Słomka