POLSKA
Like

TAJNA AGENCJA SPRAW ZAGRANICZNYCH CZ. III

28/09/2014
439 Wyświetlenia
1 Komentarze
11 minut czytania
TAJNA AGENCJA SPRAW ZAGRANICZNYCH CZ. III

TAJNA AGENCJA SPRAW ZAGRANICZNYCH

Z MINISTERSTWEM HAŃBY NARODOWEJ W TLE CZ. III

MINISTERSTWO HAŃBY NARODOWEJ

0


 

 

Dzisiaj tajna agencja spraw zagranicznych zwana Ministerstwem Spraw Zagranicznych zatrudnia na stanowiskach dyplomacji polskiej 60% osób podlegających lustracji. We Lwowie i w Łucku konsulowie polscy uprawiają sutenerstwo handlując wizami dla ukraińskich prostytutek.

Twierdząc, iż Polacy to naród antysemitów, szmalcowników, rabusiów i morderców, polskie placówki konsularne wydają antypolskie książki. Polacy to naród morderców skazanych na zagładę Żydów, szmalcowników i szantażystów, tak przedstawiają konsulowie Polaków za granicą w promowanych przez MSZ książkach – monografii – „Inferno of Choices – Poles and the Holocaust” polskojęzycznych tekstów antypolskich historyków.

 

Padają oskarżenia Polaków o współpracę z Niemcami w dokonywaniu eksterminacji ludności żydowskiej. We wszystkich tych publikacjach pomieszczana jest mantra o polskim antysemityzmie, bezwzględności i chciwości przy rabunkach Żydów przeznaczonych przez Niemców na śmierć.

 

Polacy przedstawiani są jako złodzieje, bandyci, kolaboranci, donosiciele i napadający na Żydów, którym udało się uciec z niemieckich gett i rabujących ich, przedstawiając się jako działacze Polski Podziemnej.

W publikacjach istnieje zarzut, iż Polacy wykorzystując sytuację stworzoną przez Niemców dokonywali rabunków mienia ludności żydowskiej.

Autorzy, w tym Grzegorz Berendt przedstawiają w złym świetle księży katolickich rzekomo okradających Żydów, którzy powierzali im na przechowanie swoje mienie, a nawet całe majątki, nie zwracając im depozytów.

Autorzy oskarżają nawet tych Polaków, którzy z narażeniem życia własnego i swych rodzin przechowywali Żydów po strychach, piwnicach czy kurnikach, pomawiając bohaterów o złe  warunki bytowe przechowywanych i rzekome głodzenie ich, czerpiąc przy tym niebotyczne zyski.

Autorzy pomawiają polskich chłopów o organizowanie się w celu „polowania” na Żydów, którym udało się zbiec z getta.

„W niektórych wioskowych społecznościach, chłopi organizowali polowania na kryjących się po lasach Żydów. Czynili to z chciwości, gnani do zbrodni przez oczekiwanie łatwego zysku” – pisze autor.

 

W innej publikacji autor stwierdza, iż mordercy Żydów na ziemi kieleckiej to członkowie AK, mordujący na zlecenie swoich dowódców. Autorzy imputują Polakom, chciwość, bezduszność i brak empatii w stosunku do mordowanych Żydów.

Jedna z autorek Barbara Engelking przeprowadziła całe studium („Jest taki piękny, słoneczny dzień”), poświęcone przyczynom dla których Polacy denuncjowali Żydów.

 

Nie zapomniała przy tym o głównym, jej zdaniem czynniku, antysemityzmie. Studium owo jest kontynuacją pierwszego napadu na Polskę, Polaków i polskość Jerzego Kosińskiego w oszczerczym tytule „Malowany ptak”. Barbara Engelking jest żoną esbeka Michała Boniego, który donosił również na swojego przełożonego Tadeusza Mazowieckiego.

 

Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie ma od 3.10.2011 nowego dyrektora – z nominacji ministra kultury i dziedzictwa narodowego został nim prof. Paweł Śpiewak.

Z tej okazji dziennik „Rzeczpospolita” (26-27.11.2011) zrobił z nim wywiad, którego głównym akcentem jest pewna liczba.

 

Nowy dyrektor, powołując się na książkę o stosunku polskich chłopów do Żydów wydaną przez Barbarę Engelking, oznajmił tam:

 

„z tych badań wynika, że z rąk Polaków zginęło w czasie wojny 120 tys. Żydów”. Dalej zaś powołuje się już na tę liczbę jak na ustaloną („skoro historycy wyliczyli, że było 120 tys. ofiar żydowskich …”) i wzywa Polaków do „prawdziwej refleksji” nad nią.

„Dane statystyczne”  prof. Pawła Śpiewaka „uzupełniła” dr Alina Cała pracownik naukowy Żydowskiego Instytutu Historycznego stwierdzając, iż Polacy są winni Holocaustu mordując 3 miliony Żydów i oskarżając Polaków o antysemityzm.  (Alina Cała w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” 25 maja 2009 r. „Polacy jako naród nie zdali egzaminu”).  http://www.rp.pl/artykul/310528.html

 

(Wezwanie prof. Pawla Śpiewaka jest w konsonansie z wypowiedzią prezydenta Komorowskiego, który 1 listopada na spotkaniu z naczelnymi rabinami Europy zapewniał ich solennie swą nieporadną polszczyzną, że budowane przez Polskę w Warszawie Muzeum Historii Żydów Polskich „ma stać się pełnym krytycznej refleksji miejscem o polsko-żydowskich relacjach”, jak podaje www.onet.pl za PAP-em).

„Niektórzy Polacy popierają antysemickie zarządzenia wydawane przez okupacyjne siły i pomagają Niemcom w tropieniu Żydów” – stwierdziła Engelking.

Następny „historyk” Andrzej Żbikowski szmalcownictwu poświęca tekst wchodzący w skład „Inferno of choices” podkreślając, iż proceder ten był  szeroko rozpowszechniony.

 

W rzeczywistości szmalcownictwem zajmował się społeczny margines złodziei i kryminalistów. Andrzej Żbikowski szeroko opisuje działania antyżydowskie tzw. granatowej policji polskiej, nie podejmując tematu policji żydowskiej (Jüdischer Ordnungsdienst – dosł. Żydowska Służba Porządkowa), potocznie policja żydowska albo tzw. „odmani”.

Na tym oskarżenia Polaków przez Andrzeja Żbikowskiego się nie kończą.

 

Pisze on: „Podczas Powstania Warszawskiego ok. 5300 ukrywających się Żydów zniknęło, dziesiątki z nich zginęły z rąk Polaków, żydowska tragedia była postrzegana przez część opinii publicznej w okupowanej Polsce, jako słuszna kara, równocześnie zarzucając  dowództwu AK oraz delegaturze rządu na kraj bierność wobec gehenny żydowskiej”.

Tymczasem w rzeczywistości polski wywiad  donosił zachodnim aliantom, o istniejącej Zagładzie polskich Żydów w okupowanej Polsce. Wysiłki te spotkały się z całkowitą obojętnością zachodnich aliantów i  brakiem jakiejkolwiek reakcji.

Z kolei Jan Grabowski usiłuje przekonywać, iż Polacy z przechowywania Żydów uczynili sobie źródło utrzymania, zresztą zazdroszcząc posiadanych przez Żydów majątków, ciesząc się z „ukarania” Żydów Zagładą.

W okresie II wojny światowej działały żydowskie jednostki policyjne wewnątrz gett, obozów pracy oraz obozów koncentracyjnych podległe częściowo Judenratom, kolaborujące z nazistowskimi Niemcami.

Wykorzystywano je do rekwizycji, łapanek, eskortowania przesiedleńców oraz akcji deportacyjnych.

Od grudnia 1940 pierwszym nadkomisarzem Żydowskiej Służby Porządkowej (SP) getta warszawskiego był Żyd Józef Andrzej Szeryński, który przeszedł na chrześcijaństwo i zmienił nazwisko z Szenkman, Szynkman bądź Szeinkman.

 

Żyd Szeryński był znany ze swojego antysemityzmu i jest podawany jako przykład „nienawidzącego siebie Żyda”.

Według historyka Raula Hilberga w getcie warszawskim służbę pełniło ok. 2500 żydowskich policjantów (komisarzem był Józef Andrzej Szeryński, a przejściowo Jakub Lejkin), w getcie łódzkim było ich ok. 1200 osób, a w getcie lwowskim – 500 policjantów z Ordnungsdienstu. Jednostki te, pozbawione prawa posiadania i używania broni palnej, uzbrojone jedynie w pałki, były umundurowane oraz oznaczone odpowiednimi opaskami.

Funkcjonariuszami byli zwykle młodzi ochotnicy, zajmujący się utrzymaniem porządku w getcie, choć uczestniczący także w patrolach po getcie prowadzonych przez niemieckich żołnierzy oraz wartach przy wejściach do dzielnicy żydowskiej.

 

Szczególnie negatywnie wśród mieszkańców gett odbierano udział żydowskich funkcjonariuszy w pacyfikacji dzielnicy oraz ich pomoc w organizacji wywozu ludzi do obozów zagłady.

Ilu Żydów „odmani” zapałowali w getcie lwowskim?

Było kilkuset policjantów żydowskich, którzy ściśle współpracowali z niemiecką i ukraińską policją.

 

Ich szef, Goliger, szczególny drań i pijak, został zamordowany we własnym łóżku przez Żydów wracających z władzą sowiecką.

 

Był kahał ( gmina żydowska), który dokładnie ściągał z Żydów kontrybucję, konfiskował im futra, biżuterię, dzieła sztuki, meble i wszystko to dostarczał Niemcom, co wcale nie uchroniło urzędników kahału od Zagłady, a nawet od wieszania jego prezesów Parnasa i Rothfelda na balkonach budynku kahału przy ulicy Bernsteina we Lwowie.

W getcie łódzkim przewodniczącym Judenratu był  Chaim Rumkowski, kolaborant niemiecki. Chaim Mordechaj Rumkowski (ur. 27 lutego 1877 w Ilinie, powiat ostrogski, zm. 1944 w Auschwitz-Birkenau) – przemysłowiec, działacz syjonistyczny, przewodniczący Judenratu w łódzkim getcie, kolaborant pod okupacją hitlerowską, dla większości ocalonych z Zagłady Żydów przestępca wojenny.

 

0

Aleszuma http://aleksanderszumanski.pl

Po prostu zwykly czlowiek

1403 publikacje
7 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758