Kto pierwszy, ten ostatnim będzie
Gnijemy.
Tam pod Moskwą leżą zwłoki. Zwłoki Polskiego Państwa. Kto o tym pamięta ten frajer, ćwok. Orlik za orlikiem wrasta w krajobraz, a wrak samolotu w ziemię, w beton. Obrastać go będą chwasty i trawa. Jak naszych w Katyniu przed laty.
Twardy beton Polską rządzi, cięzkie masy toczą pianę aby przetrwać. Te masy użyły młotów i pił. Te masy cięły zaciekle resztki honoru i przyzwoliły na gwałt.
Wrak to nasza własność, czy Moskwy?
Specjalnością tej tragicznej władzy jest studium rdzy. Pożera nas rdza. Wrak jako symbol naszych czasów -odkryjesz brezent, zobaczysz prawdę. Kto ma uszy niechaj słucha…
Policzek wymierzony przez naszych nam Polakom bardzo boli. Rana jaka po nim została nie chce się zabliźnić – nie można pluć we własne gniazdo.
Kto jeszcze o tym chce pamiętać? Kto ma odwagę, żeby o tym mówić? Władza? Partia? Kpina.
Jeśli nie chcemy podobnej katastrofy, zmieńmy ten beton rdzawy. Zmieńmy tak aby już nigdy żadna rzecz, żaden fragment pamięci nie był opluwany. Polskę trzeba szanować i mieć w sercu, aby o niej mówić, o niej mysleć i ją tworzyć. Oczywiście można i bez tego, ale kończy się to flagą w kupie.
Odwaga to cecha wielkich, strach domeną tchórza.
A wrak gnije w smoleńskim komisie, a z nim i my. Szkoda Polski, nie zasługujemy na takie traktowanie.