Bez kategorii
Like

Wonią pól sycona

13/01/2012
443 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
no-cover

Renezja Renata Grześkowiak

0


 

 
 


Już obiadem pachnie pod strzechą,
z pola wracają żniwiarze,
a ja mieszczuch – przyglądam się temu
i marzę…

Z cembrowin studni ciągnie chłód i echo
skrzypiąc dostojnie żuraw nań się chyląc
siły doń trzeba – jest i chętny młodzian
by dobyć wody – z rumianą Marylą…

Wędruje na talerzach na stoły kwaśnica
i do strawy siadają utrudzeni żeńcy
pajda chleba jest lepsza niźli manna z nieba
i o niczym innym marzyć nie chcę więcej…

Dopomóż marzeniom – otwórz okiennice,
ruszaj w rośne łąki i nasienne trawy
zarobisz do zmierzchu na diament spokoju
– warto czasem uczciwie zakasać rękawy.

………………………………………………………………

 

Już obiadem pachnie pod strzechą,
z pola wracają żniwiarze,
a ja mieszczuch – przyglądam się temu
i marzę…marzę…

0

Renezja

Przesiewajac mysli przez zycie, w strumieniu wartkich i zawsze waznych chwil, nosimy przyciasne pantofelki odpowiedzialnosci .Poeta nie zawsze jest jak stare wino i w nieskonczonosc nie moze lezakowac...czasem musi wyplynac... :)

41 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758