Czy masoneria rytu francuskiego przejmuje w Rosji władzę nad armią? Czy jej wpływy po „katastrofie” smoleńskiej wzrastają?
W swojej książce „Masoneria polska 2012” dowodziłem, że masoneria rytu francuskiego skryta w szeregach WSI i GRU stała za zamachem smoleńskim. Dowodziłem też, że dokonano w ten sposób „maskirowki”, która miała osłabić rządy Putina i Tuska i uzależnić je bardziej od masonerii rytu francuskiego (zwiększyć jej wpływy). Cytowałem słowa Aleksandra Dugina z Kremla, który mówił, że GRU zawsze był tajnym zakonem okultystycznym.
I dziś oto z dziennika telewizyjnego dowiedziałem się, że nowym ministrem obrony narodowej został w Rosji Siergiej Szojgu.
A oto fragment mojej książki dotyczący jego osoby:
Jedna z bardzo ważnych informacji, które można znaleźć w książce „Musieli zginąć” jest informacja dotycząca obecności w Smoleńsku w dniu „katastrofy” reprezentanta GRU oraz informacja, z której wynika, że tak wszystkie dowody jak i całe śledztwo jest pod wyłączną kontrolą GRU.
I tak wiceprzewodniczącym rosyjskiej komisji ds. katastrofy pod Smoleńskiem został Siergiej Szojgu. Był on na miejscu katastrofy już w dniu 10 kwietnia 2010 r. i nadzorował akcję „zabezpieczania” wraku, „podczas której rosyjscy funkcjonariusze cięli fragmenty samolotu i wybijali szyby w jego oknach”.
Jak wynika z raportu prywatnej amerykańskiej agencji wywiadowczej Strategic Forecasting jest to człowiek GRU. To on, nota bene, powiedział publicznie w 2009 r., że należy wprowadzić w Rosji odpowiedzialność karną za negowanie zwycięskiej roli ZSRS, że: „Wówczas prezydenci niektórych państw negujący ten fakt nie mogliby bezkarnie przyjeżdżać do naszego kraju (…)Nic nie powinno być zapomniane. Ci, którzy targną się na naszą pamięć, nie powinni spokojnie spać i przyjeżdżać do Rosji”
Doktor filozofii. Autor ponad 40 książek. Publicysta (ponad 1000 artykułów).