Gdy okazało się, że młody mężczyzna, który właśnie stracił ojca, może wymagać przeszczepu wątroby, premier Donald Tusk (54 l.) wydał ministrowi Michałowi Boniemu (57 l.) rozkaz: trzeba pomóc! Razem z minister Ewą Kopacz (55 l.) objęli nadzór nad leczeniem Tomasza. Nie minęło wiele czasu, a syn lidera Samoobrony już czuje się lepiej. I wygląda na to, że przeszczep nie będzie konieczny!

Tusk: trzeba działać.
Gdy po śmierci Leppera wyszło na jaw, że jego syn także może umrzeć, premier Donald Tusk (54 l.) postanowił działać.

– Tuż po śmierci Andrzeja zadzwonił do mnie Michał Boni z polecenia premiera. Powiedział, że Donald Tusk chce pomóc rodzinie, bo słyszał o złym stanie zdrowia Tomasza. Skontaktowałem Michała Boniego z rodziną Lepperów – opowiada Faktowi Władysław Serafin (dlaczego Boni dzwonił akurat do Serafina, tego autor nie wyjaśnia).


Kopacz osobiście  pilnowała leczenia
(zapewne podobnie i z równym skutkiem, jak w przypadku Smoleńska).
W akcję ratowania Tomasza Leppera została włączona minister zdrowia Ewa Kopacz, która miała sprawować nadzór nad jego leczeniem. – Pomoc premiera i minister zdrowia Ewy Kopacz była nieoceniona. Tomasz Lepper czuje się już dużo lepiej, a wątroba zaczęła się regenerować i póki co przeszczep nie jest potrzebny.
http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,13897796,wiadomosc.html

Takie wiadomości powinny być objęte wspólnym tytułem "To się w pale nie mieści".
A wydawało się, że po epoce Goebbelsa w propagandzie nic już wymyślić nie można, ten polski przykład pokazuje, że można i to jeszcze wiele.

Cieszymy się, że sama interwencja "dotkniętego palcem bożym" spowodowała, iż uzdrowienie nastąpiło samoistnie i przeszczep nie bedzie już potrzebny. Wyjaśniło się także dlaczego wymienione w artykule osoby zaangażowane w to cudowne ocalenie nie miały czasu zajmować się pozostałymi.
Teraz nikt już nie będzie narzekał wiedząc, że było to spowodowane tak szlachetnym zajęciem.
Tak przez chwilę, tylko mi się nasunęło, że ktoś czytelników i poddanych nie traktuje poważnie, ale może to tylko takie moje fałszywe przypuszczenia.