„Tusk jest nagi”, nie patrzcie

Nie oglądałbym śniadania premiera z artystami, gdyby nie to, ze powtórkę śniadania puszczono jeszcze raz po północy. Zamiast komedii na dobranoc tak, tak przymusiłem się do śniadania po północy. Z rana wstałem niestety z dolegliwą niestrawnością. Trudno powiedzieć co tak naprawdę zaszkodziło.

Może… chyba, przeświadczenie premiera, że demokracja ma się lepiej w Polsce niż we Francji i stwierdzenie, że ten Sarkozy to dopiero może. Cóż, ani ten nasz premier dyplomata, ani demokrata. Potem usłyszałem, że i Obama i że USA, to tam też demokracji ni(e) ma. Czyżby skrywana tęsknota za zamordyzmem? Gdyby to powiedział koleś przy piwie dyskusja byłaby może i ciekawa. No nie, takie farmazony produkuje premier obecnego rządu, a jedynie słuszna stacja puszcza je jako śniadanie po północy – na zgubę porządnych obywateli. Panie i Panowie, internauci, widzicie już treść depesz dyplomatycznych roztrząsających słowa premiera.  Przy odrobinie wyobraźni podsumowanie może brzmieć tak: „w emocjonalnej dyskusji Premier Tusk, na użytek rozmowy z artystami i w obronie własnej, podważał istnienie ustroju demokratycznego we Francji i USA. Można domniemywać, że dla zachowania swego urzędu i w nieco bardziej stresujących sytuacjach gotowy jest posunąć się do skrajności.”

 Nie, chyba jednak żal nad naszymi artystami przysporzył mi porannych kłopotów żołądkowych. Jak jeden mąż stanęli w obronie kultury. Otóż, żal mi artystów bo nie znają się przecież na finansach publicznych. Nie dziwota, że w tej materii nie padło ani jedno pytanie. Gdyby padło, wystąpienia w obronie kultury, choćby najbardziej płomienne, zabrzmiałyby, co tu ukrywać, GROTESKOWO. Dlaczego? Bo kasa państwowa jest po prostu pusta. Nie starcza na emerytury, opiekę socjalną, szpitale nie mówiąc o armii, policji czy sądach. Nie żebym odmawiał wagi i znaczenia kulturze narodowej. Choćby premier nadymał się jak tylko może i obiecał cuda niewidy, to i tak kasa jest pusta.

Jeśli jednak  mimo wszystko wyciśniecie grosz z premiera przed wyborami, Panowie Artyści, to kosztem najbardziej potrzebujących. Sądzę, że nie oto chodzi, bo byłoby wstyd (łyso). A może to sztuka finansowego przetrawiania… TVN wymaga extra ofiar… z Waszej strony?

Panowie Artyści, ten oto rząd podwoił dług publiczny w ciągu niespełna jednej kadencji. Obsługa zadłużenia to jakieś 50 miliardów złotych w tym roku. Poprzez sztuczki księgowe i zmiany ustawowe zamiótł te fakty bezwstydnie pod dywan. Finanse publiczne wiszą, co tu dużo gadać, na włosku. I mam wrażenie, że ten fakt nie mógł przecież, Panowie Artyści, ujść Waszej uwagi. Gdybyście o to zapytali to okazałoby się, że „Tusk jest nagi”, pardon, goły finansowo.

Fot. Bartosz Krupa / TVN