Bez kategorii
Like

SS ( Sami Swoi ) i noc dlugich nozy czyli Orwell polski.

19/07/2011
450 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Poniewaz zblizamy sie cywilizacyjnie do Rosji, to i nie dziwota, ze obyczaje podobne. I tu i tam car dobry, tylko bojarzy zli.

0


 

Tyle, ze kiedy Putin wszedlszy do moskiewskiego sklepu zganil kierownika za drozyzne, to ceny z miejsca spadly.
A u nas, kiedy premier Tusk kaze zwalniac urzednikow, to urzedy zatrudniaja.
Za Interia.PL:
 
Premier kazał zwalniać, a urzędy zatrudniają
Wtorek, 19 lipca (06:49)
Z sondy "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że nie ma zapowiadanych cięć w administracji. Dziennik pisze, że urzędnicy ignorują polecenia premiera i zamiast zwalniać – zatrudniają.
Gazeta przypomina, że w lutym Donald Tusk polecił resortom zmniejszenie zatrudnienia do stanu z końca 2007 roku, czyli z dnia objęcia rządów.
Cięcia miały być przeprowadzone, mimo że Trybunał Konstytucyjny zakwestionował projekt ustawy. Jednak, zdaniem gazety, do cięć nie dojdzie.
 
Z sondy "Dziennika Gazety Prawnej" przeprowadzonej w 17 ministerstwach, 16 urzędach wojewódzkich i 16 izbach skarbowych wynika, że tylko trzy resorty faktycznie redukują zatrudnienie. Tak jest w ministerstwach skarbu, spraw wewnętrznych i sprawiedliwości. Ale, zdaniem gazety, do stanu sprzed 4 lat jest jeszcze daleko.
W ministerstwie sprawiedliwości, w którym przeprowadzono najgłębszą reformę, jest nadal o 100 urzędników więcej niż w 2007 roku.
Taka sytuacja jest również w urzędach władzy samorządowej.
 
Ale najlepsza jest koncowka:
"Dziennik Gazeta Prawna pisze", że kilku ekspertów, z którymi rozmawiała gazeta, twierdzi, że premier z góry przewidywał, iż urzędy nie będą zwalniać.
 
Uwziely sie kurwisiny, zeby dokuczac naszemu premierowi. Najpierw Chinczyki, co to niby trzymaja sie mocno, a jak trzeba autostrade zbudowac, to nie potrafia.
A teraz jeszcze urzedy. To wszystko przez tego kaczora, ktory jako premier za malo pozatrudnial, wiec teraz Donek musi podobierac – a tu kaza zwalniac ze wzgledu na sondaze.
Nic, tylko wziac z tej rozpaczy i jechac na urlop.
 
A teraz na powaznie..
Te tworzone po 2007 roku miejsca pracy to z podzialu lupow. Nie szukano fachowcow, tylko szukano miejsc zatrudnienia (nie mylic z praca) dla "fachowcow" z partyjnego klucza. Teraz – gdyby przyszlo zwalniac, to oczywiscie na pierwszy ogien musieliby pojsc "fachowcy". Ale przeciez to SS (sami swoi). To niby jak, noc dlugich nozy jak za Hitlera?
( porownanie grzeszy pewna niescisloscia, bo podczas wspomnianej nocy to SS zalatwilo konkurencje z SA )
Z kolei gdyby zwolnic fachowcow – to partyjni "fachowcy" nie udzwigna spraw.
Poki sie bujali – jakos bylo. Merytorycznie sa denni.
Stad dylemat prawie na miare Hamleta.
Wbrew temu, co pisze prasa, premier nie przewidywal problemu -to premierowi powiedziano o problemie, oczekujac recepty. Tej – poki co nie ma. Mamy za to grecki teatr (starozytny), w ktorym chor spiewa "idziemy, idziemy" stojac w miejscu. I tak byle do wyborow. To juz lada moment. A przeciez nikt ludziom tyle nie da, co Platforma naobiecuje. Naobiecuja gruszek na wierzbie, postrasza kaczorem, a jak zdobeda wladze to znow przez cztery lata bedzie mozna im skoczyc – ot i caly program pana premiera i jego Platformy.

 

0

MacGregor

moherowy J23 na angielskiej prowincji

463 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758