Bez kategorii
Like

SPOWIEDŹ – LIST DO VERONY!

20/03/2012
423 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Wierz mi, że bardzo przykro mi z tego powodu. Zrozumiem Cię, jeśli ominiesz mnie na ulicy, ale wierzę, że kiedyś, gdy Cię spotkam, to odpowiesz na moje powitanie.

0


 

Droga Verono!

Załóżmy, że ja, KerenOr, psubrat i barbarzyńca, nagadałem Ci ile wlezie.
Różnej maści słowa wyrzuciłem z moich ust, by Ci dopiec i pogrążyć w czarnej rozpaczy.

Załóżmy, że jesteś głupia, (choć głupia nie jesteś), załóżmy, że jesteś kretynką, (lecz kretynką przecież również nie jesteś) i jeszcze dodam, że takiego trutnia jak Ty, to na oczy jeszcze nigdy nie widziałem. I tak Ci nawjeżdżam, że aż skry pójdą.

Po tym słów potoku, odwiedzę gościa w czarnej sukience i naopowiadam mu, ileż to razy Ci naubliżałem.
Gościu zada mi jakąś pokutę i w Imię Pana Boga, odważy się mnie rozgrzeszyć. No i… sprawa załatwiona!

Postaram się, napisać Ci Droga Verono, jak TO powinno odbywać się w rzeczywistości.

 

KerenOr do Verony:

„Proszę Cię, abyś darowała mi powyższe inwektywy. Zgłupiałem chyba do reszty, że ja KerenOr, człowiek, który uważa się za wierzącego, tak mogłem Ci naubliżać.

Nie gniewaj się, jeszcze raz proszę, a będę starał się z całego serca, by nigdy w moim życiu, do Ciebie tak się nie odnosić.

Wierz mi, że bardzo przykro mi z tego powodu. Zrozumiem Cię, jeśli ominiesz mnie na ulicy, ale wierzę, że kiedyś, gdy Cię spotkam, to odpowiesz na moje powitanie.„

Verona, do Kerena:

„Kerenie, to prawda, byłam załamana po Twoich słowach, ale nie gniewam się na Ciebie. Już nie. Twoje przeprosiny są dowodem na to, że zrozumiałeś swoją głupotę. Jeśli więc oczekujesz mojego przebaczenia, to powiem, że przebaczam. Masz rację, może ciężko będzie Cię dostrzec na ulicy. Może trochę później… Może za tydzień.„

Keren, do lustra:

„Teraz już możesz się do Pana Jezusa pomodlić i „złożyć dar na ołtarzu„.

 

*

Zauważ Verono, że w moim przykładzie występują TRZY OSOBY, od których zależy w różnych stopniach, odpuszczenie mojego grzechu.

Pierwszy krok robi psubrat Keren, drugi krok, wykonuje miłosierna Verona. Dopiero na „samym końcu„ w tym wypadku, jest Pan Jezus, ponieważ mój grzech dotyczył Ciebie, mojego bliźniego.

Powiedz mi Verono, w którym miejscu, między zainteresowanymi moim grzechem osobami, znajduje się ksiądz odpuszczający winy?

Pozdrawiam, jak zwykle bardzo serdecznie.

KO

 

0

57KerenOr http://57kerenor.blogspot.com/

-------------------------------------------------------------------------- NUDA VERITAS (Naga Prawda)! Chcę tutaj stanąć w obronie Boga Ojca, jak również Boga Syna, ponieważ wielu fałszywych proroków głosi kłamstwa, prowadzące ludzi w najgłębszą czeluść przepaści. Znajdziesz mnie również pod adresem: http://57kerenor.nowyekran.net/

130 publikacje
14 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758