Bez kategorii
2

Skrzywdzony profesor, Radosław Markowski.

26/07/2012
2312 Wyświetlenia
0 Komentarze
20 minut czytania
no-cover

I znowu trzeba mu tłumaczyć – niczym krowie na łące, by nie weszła w szkodę – na czym polega demokracja.

0


         Używając wprost jego profesorskich słów, za pomocą których usiłował kiedyś zdeprecjonować ludzi, nie pasujących do jego wizji świata, można stwierdzić ponad wszelką watpliwość, że Radosławowi Markowskiemu wyrządzono w dzieciństwie wielką krzywdę, pchając go najpierw do szkoły podstawowej a później w kierunku wiedzy uniwersyteckiej, której absolutnie nie podołał, począwszy od tego, że nie rozumiał, co jest napisane w książkach  a kończąc na nieudanych próbach powiązania wyczytanych treści ze zjawiskami życia społecznego, politycznego i gospodarczego, które miał szansę obserwować codziennie – nawet przez okno. Z nim było i jest gorzej niż z tą przysłowiową krową, bo on co prawda przyjmuje, przeżuwa, ale jednak potem zamiast przełknąć i przetrawić – wypluwa treść (żołądkową), przez co jest na wiecznym głodzie … głodzie wiedzy. I to jest ten wielki dramat!

        Ponad rok temu z racji, że wyrażał się on dość pochlebnie o demokracji wprowadzanej przez Łukaszenkę a z pogardą mówił o białoruskiej opozycji, tłumaczyłem "jemu", na czym polega demokracja. Z kolei z powodu jego marzeń o zdelegalizowaniu znienawidzonej partii opozycyjnej i to nawet nie dzięki napuszczaniu tłumu a najlepiej za pomocą "instytucji do tego powołanych", dzięki czemu jakość życia państwa (… na pewno miał na myśli państwa Markowskich), jeszcze bardziej by się poprawiła, próbowałem wytłumaczyć, z czym ma największy problem, martwiąc się jednocześnie o umysły polskiej młodzieży::

"Ja sobie tylko wyobrażam, jakie spustoszenie w młodym pokoleniu to czyni. Dorasta całe wielkie pokolenie, które żyje w kraju, w którym …" opozycja bezkarnie krytykuje …"

normalny.nowyekran.pl/post/11460,profesor-markowski-pyta-normalny-czlowiek-odpowiada

Niestety tłumaczenia, jak łatwo było się domyślić, okazały się bezskutecznie. Nic więc dziwnego, że już pół roku później posunął się znacznie dalej i chyba w myśl powiedzenia: "Każdy sądzi według siebie", oskarżył znanego polityka o funkcjonowanie w życiu publicznym na środkach dopingujących.

normalny.nowyekran.pl/post/26735,nacpany-prof-radoslaw-markowski-w-tok-fm

       Jak widać, frustracja Radosława Markowskiego narastała wprost proporcjonalnie do rosnącego poparcia, jakiego młodzież udzielała znienawidzonej przez profesora "trzydziestoprocentowej, antysystemowej, radykalnej partii"!

       Największe jednak cierpienia psychiczne były jeszcze przed nim. Głęboki szok przeżył 11 listopada 2011 roku, gdy na ulicach Warszawy zobaczył klęskę swoich poglądów w postaci kilkudziesięciotysięcznego Marszu Niepodległości. Wtedy to na własne oczy przekonał się, że:

Całe wielkie pokolenie

pragnące żyć w wolnym kraju, w którym bezkarnie można popierać Jarosława Kaczyńskiego i PiS, w którym bezkarnie można pytać o mgłę, w którym można bezkarnie dopominać się o prawdę historyczną – także o prawdę katyńską, okrągłostołową i smoleńską …

naprawdę dorosło!!!

        Nie pogodzony z tym faktem profesor, idąc w sukurs swoim mocodawcom, natychmiast przystąpił do wymyślania nowych teorii, mających na celu usprawiedliwienie istnienia państwa demokratycznego, ale takiego tylko z nazwy. Głównie chodziło o to, by szczególnie na zewnątrz, ale także i w kraju, jakimś wrażliwym lemingom zbytnio nie rzucało się w oczy ustawowe ograniczanie wolności obywatelskich oraz rozwiązania coraz bliższe ideału, jakim dla Radosława Markowskiego był i jest system stworzony przez Łukaszenkę na Białorusi i przez Putina w Rosji.

      Dzisiaj właśnie, w poranku radia TOK FM, mieliśmy okazję zapoznać się z owocami tych intensywnych prac profesora na gruncie poprawiania demokracji. Pretekstu dostarczyła dyskusja na temat prezydenckiej nowelizacji ustawy o zgromadzeniach.

Skład dyskutantów standardowy: Janina Paradowska (prowadząca), Joanna Solska ("Polityka"), Paweł Fąfara ("Polska THe Times"), prof. Radosław Markowski (Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, PAN)

Dość sceptycznie – ku mojemu zdziwieniu – do sprawy podeszła Janina Paradowska zagajając dyskusję: "Chyba prezydent przesadził z nowelizacją …"

Na to Paweł Fąfara ( tu już zdziwienia nie było): A ja nie wiem, czy przesadził. Czy uważamy, że to co się dzieje od kilku lat 11 Listopada,to jest normalne?

A do wiwatu dał Radosław Markowski (który tak naprawdę już w tym momencie powinien przestać istnieć jako nauczyciel akademicki, skoro jednym tchem wymienił i połączył wyimaginowane "kibicowskie ekscesy" z Marszem Niepodległości w trakcie obchodów jednego z najważniejszych świąt państwowych):

    "Czy rzeczywiście, to co się dzieje przy okazji kibicowskich ekscesów albo 11 Listopada, musi być regulowane nową ustawą? Czy to co jest nie wystarcza? Ja uważam, że wystarcza. Byleby się ludzie przyłożyli, odpowiednie służby, do tego …" – jakbym słyszał Lecha Wałęsę, zachęcającego do pałowania!

I nastąpiło wyłożenie teorii, dlaczego to demonstrowanie swoich poglądów w dotychczasowych formach powinno zostać uznane przynajmniej za niemodne a już na pewno za coś peryferyjnego, wstydliwego, przynależnego jedynie ludziom z nizin intelektualnych i moralnych. Mało tego! Słuchając prof. Markowskiego można było wysnuć wniosek, że niewiele brakowało a nie byłoby Rewolucji Francuskiej, wszelkich powstań narodowo – wyzwoleńczych, nie mówiąc o wojnach a nawet o zwykłych demonstracjach! Otóż według profesora Radosława Markowskiego, po prostu zabrakło wtedy dostępu do niezależnych mediów (pewnie typu Gazety Wyborczej, TVN-u lub Polsatu) oraz ekspertów i moderatorów (pewnie typu Mazowieckiego, Geremka lub Michnika), którzy zamiast rozwiązań siłowych, poprzez grupy dyskusyjne zaproponowaliby rozwiązania "consensusowe" lub "większościowe"(sic!)

W tym całym profesorskim wywodzie nie zrozumiałem tylko jednego:

Czy, gdyby w tamtych czasach istniał także Internet, to też według profesora, byłoby możliwe dochodzenie do consensusu – z racji choćby łatwiejszego dostępu do informacji?

Zresztą sami przeczytajcie lub posłuchajcie:

"My żyjemy ciągle w takich stereotypach tego że manifestacja i ta wolność taka podstawowa … żeby ludzie mogli manifestować, się wzięła w okresie, kiedy nie było telewizji, kiedy nie było badań opinii publicznej, nie było wielu innych rzeczy, ludzie jedynie co mogli zrobić, to wyjść w jakiś teren, na jakimś polu, na jakiejs ulicy i zaprezentować swoje poglądy. Otóż ja się pytam dzisiaj: Ja z tych demonstracji, które widzę, niczego nowego, o świecie i poglądach tych ludzi, się nie dowiaduję! Po co one są? No, jak związkowcy idą, to ja tak, rozróżniam, spaleniznę Dunlopa i Continentala, bo ja wiem jak te dwie opony zaczynają śmierdzieć. Poza tym bym brocił do tej skandalicznej rzeczy i tego pana Dudy. On wyprowadził na miasto ludzi, których ta ustawa juz nie dotyczy!!! Głupstwa opowiadał o tym ilu ludzi i jak, to będzie uderzało w poszczególne grupy … Krótko mówiąc, ta forma, która istniała – i nadal powinno w jakiejś szczątkowej postaci, być przyzwolenie na to – do niczego sensownego nie prowadzi. Od dawna ludzie przechodzą, w takich jakościowych demokracjach, właśnie na to, żeby w małych grupach, przy udziale ekspertów, moderatorów dyskutować, deliberować na temat pewnych spraw i szukać rozwiązań, czasami consensusowych, czasami większościowych. Ale chodzenie tłumem 20 tysiecy osób i palenie opon …Co to ma wspólnego z moją wiedzą o tym, jak zmieniać świat?"

www.tok.fm/TOKFM/0,88789.html

Odpowiedź na ostatnie, dość patetyczne, pytanie profesora – nie: "Jak żyć?" ale: "Jak zmieniać świat?" – może być tylko jedna:

Pańska wiedza wystarczy, by Pan wygodnie żył, zwłaszcza w warunkach, gdy sumienie kompletnie nie uwiera, ale zupełnie nie wystarczy, by zmieniać świat.

Na koniec jeszcze ciekawostka, dobitnie świadczącą na jakim etapie zatrzymało się postrzeganie świata u prof. Radosława Markowskiego. Pod koniec radiowej dyskusji, wygłosił on takie oto zdanie:

"Obecnie jest hasło, żeby znieść tajność głosowania … Czy we współczesnej Szwecji, Norwegii …,czy w ogóle coś człowiekowi grozi za to, że się opowiedział za jakąś partią polityczną?"

No cóż. Jak widać, należy nadal cierpliwie tłumaczyć Panu profesorowi – o zgrozo, ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej i z Polskiej Akademii Nauk – że najpierw trzeba świat zrozumieć a dopiero później można go zmieniać. Oczywiście można to robić odwrotnie, tak jak próbuje prof. Markowski, czyli najpierw zmieniać a potem usiłować zrozumieć. Tylko że należy podkreślić, że tak się postępuje tylko wtedy, gdy się chce zmieniać świat … na gorsze!

A odnośnie zagrożeń, w przypadku ujawnienia preferencji politycznych, najłatwiej odpowiedzieć w ten sposób:

Człowiekowi, który opowie się za partią polityczną, zwącą się dla niepoznaki prowokacyjnie Platformą Obywatelską, grozi Grad pieniędzy nawet w wysokości 110 tys. zł miesięcznie! Grozi także obecność w niezliczonej ilości Rad Nadzorczych i Zarządach spółek z udziałem Skarbu Państwa oraz w firmach prywatnych, dla których premier lub minister z PO "zrobił dobrze" a także ciepłe posadki w urzędach i instytucjach państwowych, w samorządach … Grozi również niespotykana wprost łagodność organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości.

Kontynuując odpowiedź na to samo pytanie, można odpowiedzieć nieco krócej, nadal odnosząc się do aktualnej sytuacji politycznej:

Człowiekowi, który opowie się za Prawem i Sprawiedliwością, grozi to, co takiemu osobnikowi już wielokrotnie obiecywał i "życzył" profesor Radosław Markowski …

"Być apolitycznym jak Radosław Markowski"

www.wsieci.rp.pl/opinie/za-burta/Byc-apolitycznym-jak-Radoslaw-Markowski

Jeszcze – do kompletu – a propo profesorskiej koncepcji "consensualnych lub większościowych rozwiązań", można przypomnieć, jak ta większość "wsłuchuje się" w zdanie mniejszości przy okazji tego typu "dyskusji" w małych grupach dyskusyjnych, jakimi są m.in. komisje sejmowe:

normalny.nowyekran.pl/post/44579,skandaliczny-przebieg-obrad-komisji-ds-unii-europejskiej

 

PS.

"PO swawole PSL też !!! Politycy PO, ich krewni i koledzy, którzy dostali posady w państwowych spółkach: 1. Robert Apiecionek – członek rady nadzorczej w Jeleniogórskiej Przędzalni Czesankowej Anilux ? członek PO we Wrocławiu. 2. Michał Bobowiec – członek zarządu ds. finansowych w EnergiaPro we Wrocławiu ? członek PO we Wrocławiu, radny rady miejskiej we Wrocławiu z ramienia PO. 3. Jarosław Charłampowicz – doradca w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim, członek rady nadzorczej MPK we Wrocławiu ? członek PO, asystent Grzegorza Schetyny, radny sejmiku województwa dolnośląskiego. 4. Lechosław Chróścielewski – prezes Stadniny Koni w Strzegomiu ? członek tamtejszej PO. 5. Andrzej Czajka – prezes Zakładów Tworzyw Sztucznych GAMRAT ? członek władz PO w powiecie jasielskim. 6. Henryk Ćwikliński – zarząd Morskiego Portu w Gdańsku – kandydat PO do Senatu. 7. Arkadiusz Gierałt – Przewodniczący rady nadzorczej KGHM Letia – przewodniczący zarządu powiatowego PO w Lubinie. 8. Katarzyna Góralczyk ? członek rady krakowskiego oddziału Wojskowej Agencji Mieszkaniowej – zastępca przewodniczącej PO w Krakowie dzielnica Stare Miasto. 9. Robert Jagła ? prezes spółki hotelarskiej Rivendell – krewny żony posła PO Zbigniewa Chlebowskiego. http://www.rp.pl/artykul/16,29… owskiego_.html 10. Michał Janicki – członek rady nadzorczej KGHM "Letia" – członek PO we Wrocławiu …

11. Paweł Jeż – prezes Klubu Piłkarskiego Zagłębie Lubin (powołany bez konkursu) – startował z PO w wyborach samorządowych. 12. Marcin Kędracki – prezes Gliwickiej Agencji Turystycznej SA ? przewodniczący sejmiku z PO. 13. Sławomir Kłopotowski – prezes Polmosu Toruń – członek PO we Włocławku. 14. Sławomir Kopeć – prezes Krakowskiego Parku Technologicznego w Krakowie – kandydat do Sejmu z PO. 15. Sławomir Koprowski – prezes Polmos Toruń – członek PO we Włocławku. 16. Maria Kowalewska-Koska – członek rady nadzorczej Gdańskie Zakłady Elektroniczne Unimor – kandydowała do Sejmu z listy PO. 17. Józef Kozłowski – członek rady nadzorczej Klubu Koszykarskiego Sportowa Spółka Akcyjna PGE Turów Zgorzelec ? pełnomocnik powiatowy PO w Zgorzelcu, radny sejmiku wojewódzkiego. 18. Marzena Krauz-Borys – członek rady nadzorczej KGHM Mercus-Serwis – żona wicemarszałka województwa dolnośląskiego Piotra Borysa z PO [zrezygnowała ze stanowiska po publikacji "Gazety Wyborczej Wrocław" – red.]. 19. Krzysztof Krauze – członek rady nadzorczej Zarząd Morskich Portów w Szczecinie – koło miejskie PO w Szczecinie. 20. Jerzy Kubara – Totalizator Sportowy – startował do Sejmu z listy PO. 21. Tomasz Kubus – Przedsiębiorstwo Turystyczne Łódź – członek klubu PO w sejmiku. 22. Janusz Leman ? dyrektor gdańskiego oddziału Agencji Mienia Wojskowego ? szef PO Gdańsk-Wrzeszcz 23. Grzegorz Lipiec – dyrektor krakowskiego oddziału Wojskowej Agencji Mieszkaniowej ? sekretarz małopolskiej PO. 24. Dariusz Lubera ? prezes Tauronu – bliski znajomy i protegowany Ministra Skarbu Aleksandra Grada 25. Michał Łagoda – ENEA – przewodniczący sądu partyjnego PO w Wielkopolsce. 26. Jerzy Marciniak – prezes Zakładów Azotowych Tarnów – członek gabinetu politycznego ministra Grada. 27. Hubert Papaj – członek Zarządu Jeleniogórskich Elektrowni Wodnych ? członek PO, przewodniczący rady miasta w Jeleniej Górze z ramienia PO. 28. Jerzy Pokój – członek rady nadzorczej "Interferie" (spółka należąca do KGHM) ? członek PO, przewodniczący sejmiku województwa dolnośląskiego z listy PO. 29. Krzysztof Salwac – członek rady nadzorczej CIECH – tworzył program PO dla rolnictwa. 30. Grzegorz Stawowy – dyrektor krakowskiego oddziału Agencji Mienia Wojskowego ? radny PO … Marek Dyduch (SLD, radny sejmiku, który ostatecznie poparł nowego marszałka z PO), został po tych wydarzeniach członkiem rady nadzorczej Walcowni Metali Nieżelaznych w Gliwicach? spółka córka KGHM …"

wpolityce.pl/wydarzenia/32640-jaroslaw-kaczynski-tusk-przez-lata-nie-kiwnal-palcem-w-sprawie-agencji-rynku-rolnego-powinien-ustapic

 

Link do zdjęcia wprowadzającego:

tinyurl.com/c2myarn

 

0

1normalnyczlowiek

Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.

351 publikacje
9 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758