Bez kategorii
Like

Rozważania sobotnie przy kawie nad sensami (choć przy wódce byłoby lepiej)

11/02/2012
363 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Często filozofia myli się nam z nauką. Czasami warto na chwilę się zastanowić, nad czymś, co wydaje się oczywiste. Temat do przemysleń w króciutkiej rozprawce.

0


 

 

 

 

 

Filozofia jest niesłychanie ważna dla nauki. Nie wyobrażam sobie prawidłowego postępu w nauce bez filozofii.

Ale filozofia to nie nauka. Ma inne cele i zadania i inne podłoże. Jest to głównie umysłowa praca spekulatywna i logiczna. Nauka natomiast musi, jeśli ma być coś warta, udowodnić jakiś fakt albo coś nowego odkryć.

Również chyba nieporozumieniem jest rozróżnienie na humanistów i wyznawców nauk ścisłych. Sens i logika, dla wszystkich, są tylko jedne.

I tutaj w ogniu uprzednich dyskusji docieramy, do "świętego Graala" czyli pojęcia< ja >. Czy to jest ciągle filozofia, czy już nauka? Istnieje więcej takich niesłychanie ważnych, ale trudno definiowalnych pojęć, a najważniejsze z nich w całej biologii, no i oczywiście kognitywistyce to: < życie > i < świadomy umysł > (albo tylko < świadomość >).

Jeżeli chcemy do takich pojęć podejść naukowo, a nie tylko dywagować, co kto przez nie rozumie, to niestety musimy się trzymać naukowej metody. Im więcej precyzji i prostoty tym lepiej.

Odkładając na chwilę na bok < ja >, bo nie jestem pewien, gdzie w hierarchii trzech podanych pojęć je umieścić, Przed < świadomym umysłem > czy po nim, starajmy się podejść "naukowo" do nich. To będzie wymagało zadania sobie paru istotnych pytań: po pierwsze, co to jest? Czy < życie > i < świadomy umysł > to byt, stan, czy proces. Czym się charakteryzują, co stanowi o ich istnieniu, co jest niezbędne aby zaistniały. Wiele najstarszych, wydawałoby sie, prostych pojęć jest niełatwe do zdefiniowania. Choćby < ogień >, czy < ból > . Jesteśmy tak oswojeni z codziennymi pojęciami, że nie szukamy ich sensu i dokładnego znaczenia.

I gdy weźmiemy, "myślę więc jestem", jakże filozoficznie piękne, naukowo patrząc jest bardzo miałkie.

Więc pytane w tej dyskusji: czy chcemy odpowiedzi filozoficznej, czy naukowej? Filozoficznie zawsze można stworzyć zręczny konstrukt, którego nie można obalić ani mu zaprzeczyć. Naukowo tak się niestety nie da. Metoda na to nie pozwala.

Dlatego już kupę lat nauka się boryka z tymi wszystkimi "świętymi Graalami" i końca nie widać.

 

W każdym razie bezzasadne jest twierdzenie, że to metafizyka może ustalić, kto jest człowiekiem, a kto nie, że np. zarodek jest człowiekiem w sensie metafizycznym, choć niekoniecznie w sensie biologicznym, prawnym i funkcjonalnym. Założenia metafizyczne podejmowane są bowiem arbitralnie i pozostają poznawczo bezużyteczne.

 

____________________________________________________

0

dusia

Taka sobie skromna dzieweczka

166 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758