Niech Joasia z II B, przeprosi Jarka z I A

„Przepraszam wszystkich, których namówiłam do głosowania na Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich.”

Przez mój kochany kraj przetoczyła się wczoraj i toczy nadal, fala rozpaczy. Jak Polska długa i szeroka szlochy i spazmy dobiegają z każdej, nawet najmniejszej dziury. Po prostu pandemia. Czy to kolejny Dramat Narodowy? Tsunami?

Nie, to Joanna Kluzik Rostkowska przeprosiła, że w błąd Naród wprowadziła.

Sama myśl o tym, że przykładała swoją delikatną, kobiecą rekę do prezydentury Jarosława Kaczyńskiego, napawa ją wstrętem do samej siebie. Czuje się brudna. Co tam brudna! Pan Kuźniar uzupełni, ona czuje się zbrukana. Podstępem doprowadzona do stanu bezbronności, tym wyniosłym milczeniem Jarosława, pełnym erotycznych podtekstów, żadna nie może czuć się przy nim bezpieczna,  a to jego świdrujące w głąb jej jestestwa spojrzenie, ten wzrok bazyliszka! O Jezu, na samą myśl znowu drżą jej kolana!
Ale Ona jest silna. Ona jest teraz silna tą swoją słabością. Ona została moralnie wyczyszczona w TVN-24, wyspowiadana w "kropce nad i", swoją pokutę już odbyła podczas głosowania w Sejmie. Pozostało jeszcze przeprosić. Więc przeprosiła.

A ja słyszałem, że ta pani,  wtedy  jeszcze Joasia Kluzik, uczennica klasy II B, podczas dużej przerwy, podstawiła nogę Jarkowi z klasy I A.
Jarek do dziś nie został przeproszony.
To może na tej wznoszącej się fali przepraszania wszystkich za wszystko i wzywania innych do przeprosin, niech Joasia z II B przeprosi Jarka z I A. Za co? A za nieudaną próbę podstawienia nogi Jarkowi z I A! ha ha ha