http://tygodniklisickiego.pl/nie-wszystkie-lgarstwa-pinskiego-cezary-gmyz/

W tym wypadku jednak muszę odpowiedzieć, aby pokazać rzetelność i poziom dziennikarski autpra słynnego tekstu o trotylu. Odpowiadam więc na zarzuty Gmyza.
1) Do czwartku Piotr Gabryel był publicystą "Uważam Rze" na urlopie wypoczynkowym. Dopiero po wywiadzie i moim wstępniaku uniósł się honorem i odszedł z redakcji. Zresztą stało się to po kilku dyscyplinarkach, które wręczyliśmy za działalność pracowników etatowych na szkodę presspubliki (słyszeliście Państwo o jednej, pozostałe "ofiary" się nie chwalą, zapewne z uwagi na uzasadnienie). Panowie wydający "w Sieci" nie chwalą się też, że etatowy pracownik "Uważam rze" na zwolnieniu lekarskim pracował dla ich tygodnika. Tyle jeżeli chodzi o walkę o uczciwą Polskę.
2) Robert Mazurek był moim podwładnym w latach 2008-2009 we Wprost co łatwo sprawdzić w stopce. Zgłaszał mi tematy, byłem jego redaktorem i wyceniałem jego teksty (miał umowę ryczałtową, którą co miesiąc rozliczałem). Śmieszne, że Gmyz wypowiada się w imieniu Mazurka. Co Ty na to Robercie?
3) Co do 70 proc. łatwo policzyć. Gmyz zapomniał m.in o Piotrze Cywińskim (wciąż w Urze) i wielu innych publicystach "Urze", którzy za poprzedniej ekipy publikowali rzadziej – ale pisali: Piotr Włoczyk, Monika Kruszewska-Mikucka, Zbigniew Wojtasiński, Joanna Bojańczyk, Natalia Schiller, Jolanta Gajdy-Zadworna, Urszula Lipińska.

Co do zarzutów Rafała Ziemkiewicza:
Nie zgodził się ze stwierdzeniem, że wziął stanowisko, bo przez 3 miesiące prowadził poranki w TVP INFO, co jego zdaniem można porównać do bycia wyrobnikiem w McDonalds.

Cóż, odpisałem mu na salonie 24, że na owej śmieciowej umowie zarabiał więcej niż ja jako dyrektor Agencji Informacji, a z McDonalds ma to tyle wspólnego, że dziennie zarabiał tyle co pracownik tego fastfooda przez miesiąc. Dodatkowo również zna Romana Giertycha – był u niego ostatnio na grillu, na który ja nie zostałem zaproszony. Więc sam spełnia swoje przesłanki do budowania PRON-u: zna Giertycha i wziął robotę od Farfała (prezesa TVP). Wyrzuciła go koalicja PiS-SLD bo TVP Info przypadło lewicy…

Wypomniałem mu również manipulację, bo wie z naszych prywatnych rozmów (byliśmy i mam nadzieję będziemy dalej kolegami jak kurz bitewny i emocje opadną), że nie napisał, że w 2009 r. przygotowywałem dla Grzegorza Hajdarowicza przejęcie (niestety nieudane) "Wprost".