Bez kategorii
Like

moje 3 grosze o protestach, czyli o wiośnie afrykańskiej w lutym

28/01/2012
406 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Przyczynek do krytyki kometarza do protestów przeciw ACTA

0


 

Nie cierpię GieWyborowej, ale czasami dochodzi tam do głosu trafna diagnoza naszej po rzeczywistości. Uprzedzam więc czytelników, że czytając poniższe narażają się pośrednio na obcowanie z wiadomą gazetą.

Pan M. Danielewski porównuje antyACTA-protesty do wystrzału z Aurory, a zatem ostrzega przed Rewolucją Październikową-bis… Ssanie z Netowej rury w tym komentarzu staje się jakby ostatnim bastionem przed otrzeźwieniem w paskudnym Realu, w którego śmietnikowym pejzażu trudno zwłaszcza młodym wytrzymać.

Rzeczywiście: dostęp do internetowych zasobów pełni rozliczne funkcje. Pozwala odreagować przygnębiające doświadczenie Realu, w którym my jesteśmy biedni i przegrani a rządzą światem agenci megakorporacji i najbardziej przebiegli, choć płatni zarządcy masy upadłościowej.

Jak za komuny, tak i teraz ludzie muszą gdzieś odnajdować odrobinę świata sensownego, przystającego (jeśli nie do ich pragnień, to) do ich wyobrażeń, fantazji i potrzeb.

W oligarchicznym Realu liczą się układy interesów, kasa, forsa, za którą (jak pisał Marks) można sobie kupić lepszerzekomo życie (chromy pokonuje swą niedolę, bo ma samochód wyścigowy, brzydal najładniejsze panienki itd.), a na portalu te same rzeczy, tylko, że w wersji Digital, otrzymuje młodzież za friko. I tam i tu kwitnie fantazja, ultra-reality dostępna jest w dwóch wersjach jako namiastka lepszego świata. Jest w tym duża dawka kiczu, ale i wyraz ludzkiej POniewierki.

Młodzi i starzy manifestanci przeciw ACTA, często nie są zapewne najlepiej poinoformowani o oszukańczych praktykach Zarządców oraz ich Mocodawców, jednak całkiem trafnie intuicyjnie odgadują, że praktyki te są anty-obywatelskie, że stosunkowo więcej prawdy można odnaleźć na obywatelskich forach i portalach, że mainstreamowe media, łącznie z GieWu trudzą się aby ich ogłupiać, ogłuszać i obezwładniać. I że POd przykrywką obrony praw autorskich i platform łobywatelskich skrywają się zakusy na eliminację wszystkich alternatyw, łącznie z nie-istniejącą może jeszcze mocną opozycją polityczną.

Jest częścią prawdy, że młodzi ludzie jako internauci kreują własną tożsamość przez dzielenie się wybranymi przez siebie (często niesamodzielnie i niemądrze) treściami. W tej odrealnionej sferze znajdują upust dla swoich buntowniczych nastrojów, itd. itp. Niemniej jedną z przesłanek protestów przeciw ACTA jest to, o czymDanielewski nie wspomina wcale, że są oni okradani codziennie nie tylko z godziwej płacy czy stypendiów, ale nieomal ze wszystkiego: rodzice nie mają dla nich czasu, bo polip-neolib rujnuje narodowe gospodarki i wpędza 80% świata pracy w nędzę lub bezrobocie; młodzi nie mają swoich reprezentacji, bo prezydenci, kanclerze, premierzy służą bankom i oligarchom, szydząc z demokratycznej legitymizacji swych urzędów; utrudniony jest ich rozwój także w nauce, gdyż urzędnicy ministerialni wymyślają jak sterować pseudo-rywalizacją między uczelniami, tak, aby młodzież i lud szukali szczęścia za granicą, tak, aby zniszczyć narodowy przemysł, a wraz z nim naukę, może prócz biotechnologii, która ma służyć do przedłużenia woli życia i rzondzenia nieświęcie nam panującym oligarchom i ich ministerialnym POmagierom.

Prawdą jest, że nie szanuje się należycie (i) u nas (i pewnie gdzie indziej) pracy twórczej, intelektualnej własności itd. Lecz raczej z innych powodów, niż sugerują agenci libertyno-korporacjonizmu. Nasz Post-kapitalizm, nasza Post-Polityka itd. – słowem cały ten MATRIX traktuje wszelkie dobra duchowe, artystyczne jako instrument panowania nad największymi POłaciami rynku światowego czy regionalnego; dla jego beneficjentów liczy się, więc tylko zysk i wyzysk. Należy więc zapytać obrońców ACTA i itp. Mega-korporacyjnych-regulacji, Kto i na jakiej podstawie uzyskał te pseudo-prawa autorskie do okradania 80% ludzkości?

Danielewski ma więc sporo racji, że młodzi uciekają przez paraliżem, w jaki w pakuje ich hiper-bankowy- wirtualny-świat-gigantycznego kredytu na życie i jego bio-polityka.

Nie ma wszak racji pisząc o jakichś wydumanych „prawach do nieskrępowanej konsumpcji”. Można nazywać to kłamstwem czy kradzieżą, lecz trzeba dodać koniecznie, że to wyrafinowani ultr-kłamcy i mega-złodzieje – jak w sztukach Brechta – są pracodawcami, kredytodawcami i rzondzoncymi w imieniu Światowego (nie-) Pokoju.

Bitwa o ACTA to kolejne starcie na polu zastępczym, poniekąd symbolicznym, bitwa o to czyje idee i czyje interesy mają być górą a czyje będą stłamszone, zagłodzone, przemilczane na śmierć.

Powyższe uwagi powstały jako rodzaj polemiki wobec poniżej dostępnego komentarza pana Michała Danielewskiego, pt. Acta jak wystrzał z Aurory

 

Por.http://wyborcza.pl/1,75515,11038814,Acta_jak_wystrzal_z__Aurory_.html

 

0

aldina

znaczenie swiata wspóltworza nasze reakcje na wydarzenia w ludzkim swiecie

7 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758