Bez kategorii
Like

Marek Pyza: Lista knebli 2011.

25/05/2011
379 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

„Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy…” Lista knebli AD 2011

0


Ta władza jak żadna inna po 1989 roku alergicznie reaguje na krytykę. Od ponad dwudziestu lat nie mieliśmy takiej fali tłumienia wolności słowa, nakładania tak szczelnego kagańca na dziennikarzy mediów publicznych, takiego wykorzystywania służb przeciw wszelkim oponentom.

Ileż razy słyszeliśmy od tej władzy o miłości, umiłowaniu wolności, o solidarności? Ileż przyjacielskich uśmiechów błysnęło na ekranach, by po chwili stężeć i wysłać oddziały po niepokornych?

Różne są tłumaczenia – a to jedne służby wykazały się nadgorliwością, a to inne padły ofiarą słabego prawa, a to udało się odpolitycznić media usuwając pisowskich agitatorów. Na każda okazję można znaleźć coś, co brzmi dobrze, a odpowiednio ozdobione łagodnym obliczem premiera będzie całkowicie strawne dla większości jego wyznawców. Problem w tym, że lista zastosowanych knebli jest już niebezpiecznie długa.

Nie chcę używać drastycznych porównań do Białorusi czy Rosji, bo dużo nam jeszcze do nich brakuje Na szczęście, inaczej niż na Wschodzie, niewygodne osoby nie znikają w tajemniczych okolicznościach.

Ale sytuacja robi się naprawdę nieprzyjemna. Mamy coraz mniej wspólnego z demokracją i z wolnością, którą Platforma określając się kiedyś jako partia liberalna niosła na sztandarach.

Oto krótka lista tego dowodów:

1. Wyczyszczenie mediów publicznych.

Po kolei, sukcesywnie, kawałek po kawałku, audycja po audycji. Do tego stopnia, że w Telewizji Polskiej nie ostał się nawet skrawek konserwatywnego myślenia. Jakby kilka milionów widzów szanujących tradycyjne wartości w ogóle nie istniało.Co więcej, dzieje się to wszystko wbrew zdrowemu rozsądkowi i ze szkodą dla państwowej spółki, jaką jest TVP. Bowiem po najbrutalniejszej czystce w historii „Wiadomości", przeprowadzonej rękami pań Schymalli i pogodynki Wyszyńskiej, program stał się miałki i sukcesywnie traci widzów.

2. Wykluczanie uczestników manifestacji i pochodów na Krakowskim Przedmieściu.

Notoryczne próby wyrzucenia ich na społeczny margines nie przyniosły rezultatów. Okazali się zbyt hardzi. Mimo tego, że władza używała siły i to w sposób przywołujący najgorsze skojarzenia. Wynoszono protestujących sprzed Pałacu Prezydenckiego, gaszono płonące znicze, „sprzątano" przed chwilą ułożone kwiaty, uciekano się nawet do przemocy fizycznej wobec dziennikarzy. Warszawska straż miejska szła na całość.

3. Uciszanie rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.

Bardzo premierowi część rodzin przeszkadza. Oczywiście ta część (znacząca), która ośmiela się krytykować jego postępowanie. Troski Ewy Kochanowskiej, wdowie po Rzeczniku Praw Obywatelskich, o własne życie nazwał oburzającymi i obraźliwymi. Zrobił to półprywatnie, na zamkniętym spotkaniu. Jego bulterierzy, jak Stefan Niesiołowski, część rodzin ofiar systematycznie gnoją publicznie.

4. Wojna z kibicami piłkarskimi.

Dziwnym trafem wybuchła w momencie, w którym najgłośniej krytykowali rząd. Na każdym stadionie ekstraklasy pojawiały się transparenty o niespełnionych obietnicach rządu, krytykowano przygotowania do Euro.Wreszcie władza dostała pretekst – zamieszki po finale Pucharu Polski w Bydgoszczy. Trudno wierzyć, że premierowi chodziło wyłącznie o wyciągnięcie konsekwencji po tej bijatyce w czasie finału Pucharu Polski w Bydgoszczy. Z tego powodu nie zamykano by kilku stadionów, nie zakazywano kibicom oglądania meczów wyjazdowych swoich drużyn i przede wszystkim – nie zatrzymywano by i nie wlepiano 500 i 1000-złotowych mandatów kibicom w Białymstoku po nazwaniu przez nich premiera „matołem".

5. Represje wobec krytyków w internecie.

Jak inaczej można nazwać wejście o 6 rano ABW do mieszkania studenta zarządzającego krytyczną wobec prezydenta stroną internetową i zarekwirowanie mu całego sprzętu elektronicznego?

6. Krucjata przeciw niezależnym historykom.

Dopóki Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk nie opisali (posiłkując się niepodważalnymi dokumentami) agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy, ich działalność tak bardzo nie przeszkadzała. Gdy zajęli się przeszłością człowieka, który nagle stał się dla tej władzy guru, stali się na pewien czas wrogami publicznymi ex aequo numer jeden.

7. Odmawianie opozycji prawa do istnienia.

To już nie ma nic wspólnego z dyskusją na argumenty. To podważanie przy każdej możliwej okazji prawa politycznych oponentów do niezgody na działania rządu. To obrzucanie obelgami (faszyzm) i sugerowanie delegalizacji.To samo dotyczy części mediów, które pozwalają sobie na krytykę władzy.

8. Inwigilacja.

W to wszystko idealnie wpisuje się wykorzystywanie przez władzę podsłuchów. Ileż było szumu w latach 2005-2007, gdy CBA tropiło kolejne afery, gdy korzystało z legalizowanych przez sądy podsłuchów, że żyjemy w państwie totalitarnym, orwellowskim, że inwigilacja posunęła się stanowczo za daleko, że czas wyjeżdżać, jeśli władza się nie zmieni. Władza się zmieniła i co? I Komisja Europejska informuje przed tygodniem, że Polacy są najbardziej podsłuchiwanym i prześwietlanym narodem w Unii Europejskiej!W 2010 roku policja i służby specjalne sięgnęły 1 milion 300 tysięcy razy po billingi obywateli i odbyło się to bez żadnej kontroli sądowej czy prokuratorskiej, a także bez wiedzy osób, których to dotyczy. Przypomnę tylko, że to premier jest jedynym nadzorcą służb specjalnych w Polsce po tym, gdy w styczniu 2008 roku odwołał (po dwóch miesiącach) z funkcji koordynatora Pawła Grasia.

Można przytoczyć dużo więcej dowodów na to, że politycy, którzy najgłośniej krzyczeli o antydemokratycznych zapędach poprzedniej władzy, sami w ograniczaniu wolności zapędzili się tak daleko, jak nikt inny w ostatnich 20 latach.

To lista sporządzona naprędce, zainspirowana ostatnimi działaniami ABW. Ograniczam się do przykładów, które najbardziej zapadły mi w pamięć.

Liczę jednak również na Państwa obserwacje. Zapraszam do dzielenia się poniżej swoimi spostrzeżeniami w kwestii uciszania przez władzę krytyków w czasie ostatnich 3,5 lat. Nie chodzi o szukanie na siłę kwitów i tworzenie spisu grzechów PO jako jedynej niesprawiedliwej, ale pokazanie, jak bardzo wolnościowe hasła towarzyszące powstawaniu i marszowi do władzy Platformy Obywatelskiej rozminęły się z rzeczywistością.

„Kazdy prowokator czy szaleniec, który odwazy sie podniesc reke przeciw wladzy…" Lista knebli AD 2011 | wPolityce.pl | codziennie wazne informacje ze swiata polityki

 

0

MacGregor

moherowy J23 na angielskiej prowincji

463 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758