Tomasz Lis był gościem Kuby Wojewódzkiego. Rozmowę zdominował jeden temat, a mianowicie ostatnie „starcie” publicysty z Jarosławem Kaczyńskim. Lis ujawnił, co chciał osiągnąć tym wywiadem i jak się do niego przygotowywał.
Lispowiedział w programie Wojewódzkiego, że nie zależało mu na tym, by zdominować Kaczyńskiego.
"Nigdy w życiu nie pracowałem tak długo nad wywiadem. Przygotowanie merytoryczne, to było nie więcej niż połową tej całej roboty. Druga połowa to było zastanawianie się jaki powinien być, brzydko mówiąc, mój mind set, czyli jakie powinienem mieć nastawienie emocjonalno-intelektualne przed tą rozmową. Co chcę osiągnąć, jak powinienem to osiągnąć i też jak będzie w czasie tej rozmowy. Gdzie się wytwarza jakaś dynamika, gdzie ludzie prezesa nie zgadzają się na propozycję, by debata była nagrywana bez publiczności – zdradził Lis.
Kuba Wojewódzki zauważył, że rozmowa żyła, była swoistym wiecem, bo i Lis i Kaczyńskimieli swych klakierów. Publicysta zaprzeczył, że miał klakierów. – To była neutralna publiczność. W ogóle nie reagowała przez 20-30 minut. (źródło: Dziennik )
ForensicTools