Bez kategorii
Like

LARUM POLSKIE

11/08/2011
418 Wyświetlenia
0 Komentarze
13 minut czytania
no-cover

wybacz Juliuszu ! że na nowo próbuję związać Twoje słowo z naszą Ojczyzną coś Ją wołał…

0


 

motto:

A jednak ja nie wątpię – bo się pora zbliża,

że się to wielkie światło – na niebie zapali,

I Polski Ty, o Boże, nie odepniesz z krzyża,

Aż będziesz wiedział, że się jako trup nie zwali.

 

Juliusz Słowacki

 

wybacz

Juliuszu !

że

na nowo

próbuję

związać

Twoje

słowo

z naszą

Ojczyzną

coś Ją

wołał

bo

Ona była

jak

anioła

postać

i

że

ja

też

tak

gorączkowo

rozmawiam

z Bogiem

wciąż

na nowo

o mym narodzie

co w zagonach

ciągle się szarpie

z drzewem krzyża

gdy łotrów

z lewa

oraz

z prawa

wataha

ciągle Mu

ubliża

bo nie rozumie

zmartwychwstania

i

polskiej

drogi

w

bramę

krzyża…

 

obudź się Polsko !

ponieś głowę

wsłuchaj się

w słowa

norwidowe

byś nie musiała

znów ze wstydem

patrzeć w Historię

w Dom Tułaczy

gdy

twoich synów

los

sobaczy

będzie im dzielił

kromkę chleba

a

oni będą

w bramę

 nieba

pukać nierównym

rytmem

słowa

wpychanym kneblem

w gardło

Prawdy

bo

im

zgotujesz

los tak twardy

że

będzie

przy nich

tylko cisza

stać nienawistna

z twarzą tępą

aż przejdą

przez granicę

cienia

odarci z wiary

i

imienia

w Historii

biała

plamę

hańby…

 

 

obudź się Polsko !

Bóg jest z nami

więc

nie jesteśmy

przecież sami

byś zatrwożona

wilczym tropem

skamlała

prosząc Europę

o ochłap

co nas wstydem

pali

że

już

jesteśmy

tacy mali

że

nie

umiemy

bez pomocy

stanąć

na swoich

własnych nogach

by

bronić progu

swego domu

że

już nas Rota

nie ostrzega

i

nie podniesie

w nas odwagi

bośmy skarleli

od niewoli

i

już nas teraz

nic nie boli

bo blizna

martwym

leży śladem

zakryta

brudem

niepamięci…

 

obudź się Polsko !

spójrz za siebie

nim zegniesz kark

przed cudzym prawem

pamiętaj

że za twoją sprawę

rosły przy drogach

Lasy Krwawe

na łzach

i

pocie

krwi

i

bólu

na grobach

świętych

oraz

królów

co dziś

z przeszłości

patrzą hardo

w twarze

i

oczy

naszych wrogów

i

którzy zawsze Bogu

składali los

i

naszą wiarę

niech zatem

przykazania stare

prowadzą nas

do jutra z Bogiem

co będzie królem

przed narodem

i

będzie stawiał

swoje stopy

wśród barbarzyńskiej

E u r o p y !

 

obudź się Polsko!

podnieś głowę

nie daj się ranić

obraźliwym słowem

tych

co jak tchórze

w czas zagłady

milczeli

łamiąc swe zasady

i

dziś w przyjaźni

z kłamstwem stoją

dyplomatyczną się

ostoją

zowiąc

przed

forum

Europy

a

nasza

pamięć

w krwawych datach

patrzy znów z lękiem

w tamte lata

gdy nas zdradzono

bez litości

a

los rozwłóczył

nasze kości

daleko

od naszego domu

i

gdy

strzelano

po kryjomu

do naszych Ojców

w ciszy stolic

w

dyplomatycznym

dymie

cygar…

 

obudź się Polsko !

złodziej w domu

snuje się ciągle

po kryjomu

wyłamał okna

rozbił drzwi

i

z twego snu

jak błazen drwi

a

wyrzucając

Złoty Róg

podkłada ogień

pod twój

próg…

wstań !

zapal ogień

w domu chłód

przy stole

niemoc

oraz

głód

czeka

na prawo

sąd

i

sprawiedliwość

która nie będzie

jak

szczekanie psa

któremu łańcuch

ściska szyję

dlatego

tak żałośnie

wyje

dzwoniąc łańcuchem

w dno rozpaczy

nim go dopadnie

los sobaczy…

 

obudź się Polsko !

gdzie twa duma

z

Chrobrych

Chopinów

Wieszczów

Cudów

Świętych

Marszałków

Naczelników

Przywódców

Przodków

Męczenników…

 

obudź się Polsko !

w imię

Boga !

On będzie

Królem

na Twych drogach

i

On

powiedzie cię

przez dzieje

i

poprzez wrogów

mur skruszony

co będzie znakiem

Twej obrony

gdy trudnych czasów

przyjdzie pora

 

obudź się Polsko !

idą dni

i

blaskiem Prawdy

zorza lśni…

 

 

obudź się !

powstań !

bat sumienia

niech chłoszcze

po róże

krwi…

 

obudź się Polsko !

mocą wiary

która podnosi

swe sztandary

ponad redutę

Dekalogu

ponad

niewiernych

tłum jarmarczny

stojąc

pod murem

Częstochowy

z modlitwy dźwiga

dom odnowy

składając Matce

troski swoje

a

Ona

darząc nas

pokojem

podnosi z kolan

w sens cierpienia

i

pochylając

swą koronę

bierze nas czule

pod obronę

w najświętszym miejscu

naszej wiary

gdzie Bóg otacza

nas cudami

by nam pokazać

że

jest z nami…

 

obudź się Polsko !

spójrz dokoła

o czujność

nasza miłość woła

do tej

co ciągle

zagrożona

woła

o

prawo

do wolności

dźwigając sens

Solidarności

ponad egoizm

narodowy

i

tych

co idąc

krwawym tropem

próbują dzielić

Europę

wedle zbójeckich

praw przemocy

i

którzy nosząc

gwiazdę krwawą

patrzyli

jak się nad Warszawą

pastwił brunatny

szatan wojny

wbijając dymu

sztandar strojny

w płonące gruzy

naszych

marzeń…

 

obudź się Polsko !

larum grają

ci

co jak matkę

cię kochają

i

których boli

zakłamanie

zdrada

głupota

zaprzedanie

bluźnierstwo

i

krzywdzący sąd…

 

 

obudź się !

podnieś…

dość już snu

podstępnych

umów

i

układów

chocholich

tańców

oraz

Dziadów

niemocy

co

jak

łańcuch dzwoni

zgrzyta

że

ciągle

to rzecz pospolita

że

nie możemy

decydować sami

bo obcy

nas

błyskotką mami

i

o zegarku

opowiada

i

małpie

co w salonie

siedzi

i

o wolności

ciągle bredzi…

 

obudź się Polsko !

patrz

gdzie domu

granica twoja

krwią pisana

i gdzie się Wilna

dotąd rana

boleśnie kładzie

w naszych snach

spójrz

gdzie się Lwów

ze snu wciąż zrywa

by

w patriotycznych

się porywach

na skrzydłach Orląt

wznieść do nieba

i

gdzie

Wołynia

Czarna Wdowa

łzę gorzką

niczym piołun chowa

pod zapuchnięte

polskie

Zdrowaś…

 

grudzień

za

grudniem

liczy lata

pamięć się

wciąż

odzywa

w datach

w naszej pamięci

w której krzyże

wrastają

w niebo

coraz

wyżej

w łomocie

werbli

w wieńcach

mowach

tablicach

pozłacanych

słowach

w kompaniach

salwach

i

wspomnieniach

które zarasta

perz

milczenia

gdy trzeba

zadośćuczynienia

za zbrodnie

i

za krew

Kaina…

 

obudź się Polsko !

podnieś głowę

milcz !

jeśli masz

żebraczą mowę

włóczyć

po

parlamentach

świata…

 

 

obudź się !

jesteś

przecież

w domu

tym

co pod berłem

Jagiellonów

potrafił dbać

o polskie sprawy

a przecież w Tobie

chrobrych krew

wciąż płynie

w żyłach

i

wciąż śpiew

Bogurodzicy

nas

prowadzi…

 

obudź się Polsko!

nowym dniom

czas nadać sens

i

blask odwagi

i

czas odmienić

maskę blagi

pod którą

myślą nieskalana

sługusa gęba

jak transparent

niebieskim bawi się

i

złotym

zapominając

ciągle o tym

że ta głupota

przecież boli

jak powróz

który nas niewoli

szorstkim

parzącym

ruchem

zdrady…

 

obudź się Polsko !

podnieś głowę

nie daj się ranić

zakażonym słowem

popatrz w historii

karty złote

i

czasy

gdyśmy

 orlim lotem

pisali wolność

w księdze nieba

bo taka była

w nas potrzeba

godności

dumy

i

honoru

bo przecież nam

historia wzorów

nie poskąpiła…

 

 

patrzmy zatem

w aleje gdzie się

polscy święci

za nami modlą

czułym głosem

bo Oni się

nad naszym

losem

wciąż pochylają

w cieniu Boga

byśmy po naszych

polskich drogach

szli niosąc wielki

płomień wiary…

 

 

obudź się Polsko !

podnieś głowę

przestań się trudzić

żebraczym mozołem

tu niech pot twój wyrasta

zagonami radości

przecież Bóg

nie odmówił

nam do ziemi miłości

przecież Prawda

wciąż ziarnem

w naszej ziemi

nabrzmiewa

tylu świętych ją siało

i

w modlitwach

i

śpiewach

i

w żywotach

co świecą

nam płomieniem

sumienia

miej odwagę

by dotknąć

dziś podłego

milczenia

tych co Polskę sprzedali !

i

w niewolę ją wloką !

bądź odważny

i

dumny !

nieś swą głowę wysoko

ponad tłum podnieś wiarę

ponad podłość

i

butę

by się serce twe w polską

zamieniło

redutę !

 

obudź się Polsko !

czytaj znaki

które nam Pan Bóg

co dnia daje

jedynie

Wiara

i

Nadzieja

jak Chrystus

z grobu cudem wstaje

Bogu więc ufaj

w Jego dłoniach

nasz los

i

jutro zapisane

 

obudź się Polsko !

silna Bogiem

to On zabliźni

każdą

ranę…

 

obudź się Polsko !

aby wolność nasza

nie była jak targowa hala

co runie nagle nam na głowę

i

będzie tylko płomień świecy

drżał chybotliwie

w naszych

żalach…

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

 

0

40i4

NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid

789 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758