Bez kategorii
Like

Krętactwa Wałęsy były kłamstwem założycielskim III RP

28/02/2012
306 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Wałęsa stracił szansę na to, żebyśmy zachowali go w naszej pamięci jako kogoś innego, niż krętacza i więźnia swojej przeszłości.

0


Tak sobie myślę – co by było, gdyby w 1990 roku, w czasie kampanii prezydenckiej, Lech Wałęsa stanął przed kamerami i powiedział: "Moi Drodzy, muszę się Wam do czegoś przyznać. Zostałem złamany przez SB-ecję w 1970 roku. Donosiłem, denuncjowałem, brałem za to pieniądze. Miałem wtedy trójkę dzieci i się po prostu bałem. Ale przez cały ten czas próbowałem się podnieść. I tylko dlatego, że komuniści myśleli, że jestem ich człowiekiem (tak, jak myśleli o Jurczyku czy Sienkiewiczu), pozwolili nam zarejestrować "Solidarność". I potem już nie zdradziłem, nie dałem się złamać. Ani w czasie festiwalu wolności, ani potem – w internacie. Kluczyłem, kombinowałem, ale nigdy już nie dałem się zastraszyć, jak wtedy, w 70-tym. I dzisiaj staję przed Wami i proszę Was o Wasz głos. Pomóżcie mi przezwyciężyć swoją przeszłość. Pozwólcie mi stanąć na Waszym czele i poprowadzić do pełnej wolności i do pełnej prawdy o nas wszystkich".

Tak sobie myślę, że Wałęsa po czymś takim dostałby 110 % głosów! Cały naród by przy nim stanął. A co byłoby potem? Otoczyłby się ludźmi uczciwymi i kompetentnymi, a nie kolesiami Miecia. Nikogo by się nie bał, bo nikt nie miałby na niego trzymania. W Polsce szybko przeprowadzono by lustrację, dekomunizację, prywatyzację, reprywatyzację, liberalizację całej gospodarki, unowocześnienie polskiego państwa. Kwaśniewski nigdy nie zostałby prezydentem, a Miller premierem. Sam Wałęsa byłby dla nas dumą i dowodem na to, że nawet w najgłębszej rozpaczy nie należy tracić nadziei. Nasze dzieci uczyłyby się w szkołach prawdy, a w kinach oglądalibyśmy prawdziwe filmy o naszej historii. Lech otoczony byłby powszechnym szacunkiem jako ktoś, kto uwierzył w siebie i pozwolił rodakom na to samo. Bez problemu zapewniłby sobie reelekcję i przeprowadził Polskę do szczęśliwych czasów, jako kraj ludzi otwarcie zmagających się ze swoimi demonami i odważnie stawiających czoła najgorszym wyzwaniom.

Tak sobie myślę, że kłamstwo Wałęsy było aktem założycielskim III RP, że całkowicie zmieniło nasze życie i zdeterminowało nasze dzieje po 1989 roku, że wiele wydarzeń nie miałoby miejsca, gdyby Lech miał odwagę powiedzieć prawdę, a wiele innych – zazwyczaj dobrych – zdarzyłoby się na pewno. Inaczej potoczyłaby się po prostu nasza historia i wiem, że byłoby to lepsze toczenie się. Wałęsa stracił szansę na to, żebyśmy zachowali go w naszej pamięci jako kogoś innego, niż krętacza i więźnia swojej przeszłości. A my straciliśmy szansę na to, by zbudować sprawiedliwą Republikę, opartą na prawdzie, solidarności i wolności. Szkoda Wałęsy i szkoda nas.

0

Marek Migalski

283 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758