Artykuły redakcyjne
Like

Kim byli Trzej Królowie i czy było ich trzech?

05/01/2014
2703 Wyświetlenia
5 Komentarze
9 minut czytania
Kim byli Trzej Królowie i czy było ich trzech?

Dnia 6 stycznia w kościele katolickim obchodzona jest uroczystość Objawienia Pańskiego zwana potocznie świętem Trzech Króli. Czy jednak zdajemy sobie sprawę z tego co to za święto? Czy jest to tylko wspomnienie faktycznych wydarzeń czy może wspominamy o tym wydarzeniu, bo dla pierwszych chrześcijan święto to miało wydźwięk propagandowy? Królowie, Mędrcy czy Magowie?

0


trójkakróli

 

O pokłonie Królów czy, jak kto woli, Mędrców wspomina jedynie św. Mateusz autor pierwszej Ewangelii spisanej najprawdopodobniej przed rokiem 60 naszej ery. Św. Mateusz, syn Alfeusza, zwany także Lewi, był celnikiem na służbie Rzymian w Kafarnaum nad jeziorem Genezaret. Wywodził się z konserwatywnej żydowskiej rodziny i, mimo że przystał na służbę u okupanta, tak jak wszyscy pobożni żydzi czekał na nadejście Mesjasza. Gdy stał się świadkiem cudów Jezusa, jego śmierci i zmartwychwstania, jako człowiek posiadający, rzadką w tamtych czasach, umiejętność pisania, spisał historię której był świadkiem. Jak pisze ks. prof. dr Seweryn Kowalski, powtarzając za Papiaszem, ojcem kościoła, św. Mateusz napisał swoją Ewangelię w języku hebrajskim, względnie aramejskim i na początku tłumaczenie na grekę podawano sobie ustnie. Dopiero po jakimś czasie tłumaczenie to zostało spisane. Ten grecki tekst Ewangelii św. Mateusza został najbardziej rozpowszechniony. Właśnie w greckim tłumaczeniu Ewangelii pojawia się słowo „MAGOI”, które po dziś dzień jest kością niezgody wśród badaczy Pisma Świętego.

Greckie słowo „magoi” oznaczało mędrców, uczonych, kapłanów, astrologów lub magów, ale jeśli wierzyć Herodotowi był to ród perski, który zajmował się astrologią, tłumaczeniem snów i wróżbiarstwem. Kto więc przybył do Betlejem? A no nie wiadomo. Wiadomo jedynie, że byli to ludzie zamożni. W ówczesnych czasach zdobywanie wiedzy było zarezerwowane dla elit. Stąd najprawdopodobniej domysły, że byli to jacyś władcy, książęta, a może nawet królowie.

 

Jak przebiegało spotkanie?

 

Św. Mateusz spisując swoją Ewangelię opierał się na wcześniejszych proroctwach co widać w tekście, gdyż autor wielokrotnie je cytuje. Św. Mateusz tak pokrótce opisuje to wydarzenie:

Mędrcy ze Wchodu, szukając dziecięcia, trafiają do Jerozolimy i rozmawiają z Herodem. Ten wielce zdziwiony nowiną o narodzinach nowego króla, wzywa swoich mędrców i pyta ich gdzie ma się narodzić ów król? Ci odpowiadają przytaczając słowa proroka Micheasza:

 

„ A ty Betlejem w ziemi Juda,

nie jesteś już najmniejsze wśród miast książęcych Judy

bo z ciebie wyjdzie wódz,

który będzie pasterzem Izraela, ludu mego.”

 

Mędrcy więc ruszają w drogę do Betlejem prowadzeni przez gwiazdę. Odnalazłszy dziecię padają przed nim na twarz, oddając Mu hołd. Otwierają swoje skarbce i składają dary: złoto, kadzidło i mirrę.

 

A oto dwa najbardziej wymowne, i jakże podobne do opisu św. Mateusza, proroctwa Starego Testamentu opisujące przyjście Mesjasza.

 

„ Królowie Tarisz i wysp przyniosą dary, królowie Szeby i Saby złożą daninę. I oddadzą mu pokłon wszyscy królowie, wszystkie narody będą mu służyły…”(Ps. 72(71) 10-11)

 

„ I pójdą narody do twojego światła, królowie do blasku twego wschodu(…) Zaleje cię mnogość wielbłądów – dromadery z Medianu i Elfy. Wszyscy oni przybędą ze Saby, zaofiarują złoto i kadzidło, nucąc radośnie hymn na cześć Pana.” ( Iz 60, 3. 6)

 

Dlaczego ów opis jest właśnie taki? Dlaczego tak bardzo podkreśla wyższość nowo narodzonego dziecka nad władcami i mędrcami? I dlaczego wreszcie Ewangelista posiłkuje się proroctwem Micheasza? Odpowiedź jest banalnie prosta. Taka „propaganda” była autorowi potrzebna. Św. Mateusz udowadnia w ten sposób, że nowo narodzone dziecię rzeczywiście jest długo oczekiwanym Mesjaszem, o którym od wieków mówili prorocy, i którego z takim utęsknieniem wyczekiwali. Ponad to w ten sposób chciał wzmocnić wiarę pierwszych wiernych i odeprzeć zarzuty Żydów.

 

Jak Mędrcy ze Wschodu stali się Trzema Królami i dostali imiona.

 

Dziś każde dziecko wie, że do stajenki Betlejemskiej przyjechali Trzej Królowie: Kacper, Melchior i Baltazar. Kacper był murzynem i pochodził z Afryki, Melchior był z Azji, a Baltazar z Europy. Przynieśli ze sobą: złoto – symbol władzy królewskiej, kadzidło – symbol boskości i mirrę – zapowiedź męki. Piękna opowieść tylko… skąd wiadomo to wszystko skoro w jedynym opisie w Ewangelii nie wiadomo ilu ich było, kim byli i jak się nazywali?

To już, niestety, są domysły Ojców Kościoła, ustna tradycja i, ni mniej ni więcej, konfabulacja. Dowody na to znajdziemy w historii kościoła i tekstach źródłowych.

W początkach chrześcijaństwa, tak mniej więcej do II wieku, obchodzono święto Objawienia Pańskiego – Epifanii. Wspominano wówczas tylko to, że Mędrcy ze Wschodu (najprawdopodobniej Persowie) ujrzawszy znaki na niebie, obwieszczające narodziny Króla, ruszyli w drogę by złożyć mu pokłon. Dopiero około III wieku Orygenes, grecki Ojciec Kościoła, uznał autorytarnie, że było ich trzech. Prawdopodobnie swoje twierdzenie oparł na ilości darów jakie ze sobą przynieśli. Za Orygenesem to samo twierdzenie powtarza św. Augustyn (ok. V w.), który utożsamia Trzech Mędrców z Trójcą Świętą.

Około VI wieku bezimienni Magowie otrzymują imiona. Można je odnaleźć w tekstach apokryficznych. W zależności od miejsca powstania apokryfu imiona te różnie brzmią, ale ogólnie uznaje się że są to: Kacper, Melchior i Baltazar.

Również w VI wieku Cezary z Arles, kaznodzieja i arcybiskup Arles (dzisiejsza południowa Francja), zaczyna twierdzić, że to nie Mędrcy lecz Królowie pokłonili się małemu Jezusowi. Dlaczego? No cóż, w średniowiecznej Europie słowo mędrzec znaczyło tyle co ktoś szanowany ze względu na swoją wiedzę. Mędrcem mógł być każdy żebrak, który dobitnie i głośno nawracał pogan na chrześcijaństwo. Jakże więc wytłumaczyć prostemu, ciemnemu ludowi, że ów Mędrzec z Ewangelii i ten obdartus spod kościoła to dwie różne osoby? Dla zobrazowania prestiżu tych trzech postaci przybyłych z darami, Cezary z Arles nazwał ich Królami i tak już zostało.

W XV wieku, w okresie wielkich odkryć geograficznych, Trzej Królowie zaczęli być kojarzeni z trzema kontynentami. Pojawiło się przekonanie, że skoro Chrystus narodził się dla zbawienia całego świata to cały świat oddał Mu pokłon w osobach Trzech Króli.

I w ten sposób bezimienni Trzej Mędrcy ze Wschodu stali się Trzema Królami: Kacprem – ciemnoskórym królem z Afryki, Melchiorem z Azji i Baltazarem z Europy.

 

Ewelina Ślipek

 

źródła:

Kim byli trzej królowie, Marek kowalski

www.katolik.pl

www.pijarzy.pl

Pismo Święte Nowego Testamentu w tłumaczeniu ks. prof. dra Seweryna Kowalskiego

 

 

0

Ewelina Ślipek

Niezależna publicystka, miłośniczka historii. Warmia, Mazury, Polska. Kradzież intelektualna jest przestępstwem. Teksty na moim blogu są moją własnością i nie zgadzam się na ich kopiowanie i przeklejania bez mojej zgody.

51 publikacje
16 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758