Jest „pozamiatane”, ale jeszcze może być bałagan, zwłaszcza na Old Trafford

Wtorek, 12 kwietnia, godz. 20:45 – dwa mecze, których stawką jest awans do półfinału Ligi Mistrzów. Wydaje się, że jest już „pozamiatane” i awansują Barcelona z Manchesterem United, ale piłka jest okrągła i bramki są dwie…

W pierwszych spotkaniach Barcelona wygrała z Szachtarem Donieck 5:1, a Manchester United pokonał na wyjeździe Chelsea 1:0. Tym razem zespół Barcy jedzie na Ukrainę i możliwe, że zagra tam w rezerwowym składzie, aby oszczędzić siły najlepszych piłkarzy na czekające go w tym miesiącu aż cztery konfrontacje z Realem Madryt (w Primera Division, w finale Pucharu Króla oraz prawdopodobne dwa mecze w półfinale LM). Ryzyka, że Katalończycy nie awansują dalej raczej nie ma, ale nie zdziwię się jak do przerwy będzie w Doniecku 2:0 dla gospodarzy, zwłaszcza, że Szachtar aż tak słaby jak mógłby wskazywać na to wynik pierwszego meczu nie jest i koniecznie chce godnie pożegnać się z rozgrywkami, pokonując u siebie słynną Barcelonę.

Chelsea zagra na Old Trafford i nie jest bez szans na sukces. W pierwszym meczu zagrała dobrze i na porażkę po prostu nie zasłużyła. Gości kilkakrotnie ratowały rewelacyjne interwencje bramkarza Edwina van der Sara, w końcówce fatalny błąd popełnił arbiter nie dyktując ewidentnego rzutu karnego dla gospodarzy. Kibice The Blues liczą, że ocknie się wreszcie kupiony za 58 mln funtów Fernando Torres. Gdyby swojego pierwszego a najlepiej dwa pierwsze gole dla Chelsea strzelił Manchesterowi United i dał awans swojemu klubowi, fani Niebieskich wybaczyliby mu brak skuteczności w dotychczasowych meczach.

Jeśli chcecie przypomnieć sobie spotkania sprzed tygodnia zajrzyjcie na CAMP NOU oraz STAMFORD BRIDGE. Zapraszam 🙂