Bez kategorii
Like

Hoene-Wroński, Braun, Bartyzel – znaleziono w necie

24/06/2011
645 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
no-cover

Bracia zakonu mularskiego są przekonani, że:
prima, profani i goje nie czytają,
secundo, jeśli czytają – to zapominają,
tertio, jeśli coś pamiętają – to zachowują to dla siebie i nic z tego nie wynika.

0


 

Współczuję młodym, którzy nie mając mistrzów, idą na skróty i szukają wiedzy w Internecie, czyli na globalnym śmietnisku. Dla tych, którzy nie mają fundamentu – fakty wyczytane z Internetu tworzą bełkot internetowy. Komu wierzyć? Jakie teksty mówią prawdę?
 
Dla tych co wiedzą, jasne jest, że Adam Mickiewicz był masonem, że ukradł termin mesjanizm Józefowi Marii Hoene-Wrońskiemu, największemu geniuszowi tamtych czasów. Nie uczy się o Wrońskim w szkole – skazany został na zapomnienie, za fakt że przez całe swoje życie walczył z tajnymi związkami. Był genialnym matematykiem, filozofem oraz wynalazcą. Znał 12 języków, a umarł jak nędzarz w totalnej biedzie. Ten fakt wyraźnie świadczy, że nie należał on do masonerii.
 
Tekst ten napisał Adam Danek
http://www.legitymizm.org/jerzy-braun-katolik-integralny
 
„Jerzy Braun {1901-1975) – postać niepospolita – poeta, filozof i doskonały publicysta. Założycieli redaktor mesjanistycznego Zetu (1932), współinicjator Agencji Antymasońskiej (1938), twórca katolickiej UNII (1940), ostatni przewodniczący Rady Jedności Narodowej i p.o. Delegata Rządu RP na Kraj (1945). Znaną wszystkim piosenkę „Płonie ognisko i szumią knieje…”napisał harcmistrz Jerzy Braun – a jak mało potrafimy powiedzieć cokolwiek o jej autorze.
 
Jerzy Braun w latach 1938-1939 wraz z piłsudczykowskim nacjonalistą Wacławem Budzyńskim (1891-1939) oraz monarchistycznym historykiem Kazimierzem Marianem Morawskim (1884-1944) zasiadał w kierownictwie Agencji Antymasońskiej, założonej w celu zwalczania wpływów i działalności wolnomularstwa w Polsce.
 
Będąc wojującym antykomunistą, Braun opowiadał się za zdecydowanym antysowieckim kursem w polityce zagranicznej. W 1938 r. wszedł w styczność z międzynarodowym ruchem „Prometeusz”, stawiającym sobie za cel rozsadzenie wielonarodowego Związku Sowieckiego drogą inspirowania tendencji niepodległościowych wśród zamieszkujących go ludów.
 
W przekonaniu Jerzego Brauna pomiędzy zjednoczonymi w nienawiści do chrześcijaństwa III Rzeszą i ZSRS mogła się utrzymać tylko „Polska – imperium Boga”, której wizję zarysował w poruszającym apelu pod takim właśnie tytułem, opublikowanym w jednym z ostatnich numerów pisma „Zet” w 1939 r.
 
Jerzy Braun określał się i był określany mianem mesjanisty narodowego. Wedle jego własnych słów, przyświecała mu „idea nacjonalizmu posłanniczego”, w której naród rozumiany był jako „obowiązek zbiorowy”, „wyższa jedność duchowa” bądź „wspólnota tradycji i idei”. Braun kultywował zatem nacjonalizm o charakterze tradycjonalistycznym i spirytualistycznym.
 
Jerzy Braun nieustannie dowodził, że myśl Wrońskiego przewidziała bezbożne rewolucje XX wieku i stanowi na nie antidotum, a zarazem jest całkowicie zgodna z Tradycją katolicką. Zagrożenia dla wiary upatrywał natomiast w przenikaniu do Kościoła kierunków liberalnych i postępowych. Zauważył, iż te ostatnie cechuje wiele mówiące dążenie do pogodzenia (czy może raczej zlania) katolicyzmu z judaizmem.
Podczas II wojny światowej Jerzy Braun ponownie stanął do walki z wrogami Boga i Ojczyzny – tym razem z pogańskimi hitlerowcami i z bolszewikami. Przewodził Unii – katolickiej organizacji współtworzącej Polskie Państwo Podziemne – której członkiem byli m.in. prof. Feliks Koneczny (1862-1949) oraz Karol Wojtyła. Walczył w powstaniu warszawskim. W marcu 1945 r. został przewodniczącym Rady Jedności Narodowej (konspiracyjnego odpowiednika parlamentu), a w czerwcu – ostatnim Delegatem Rządu RP na Kraj. To on napisał tekst ostatniego dokumentu Państwa Podziemnego – „Testamentu Polski Walczącej”.
Po opanowaniu Polski przez przybyłych pod osłoną Armii Czerwonej komunistów Braun został dziennikarzem „Tygodnika Warszawskiego”, katolickiego pisma opozycyjnego wobec rządów sowieckiej agentury. Szczególnie ostro polemizował ze środowiskami postępowych katolików, naiwnie wierzących, że z komunistyczną barbarią można się jakoś dogadać. Na odzew nie trzeba było długo czekać: w 1948 r. cenzura zamknęła „Tygodnik Warszawski”, a Braun trafił do więzienia. Tortury z rąk ubeków przypłacił tam utratą oka i dwoma zawałami serca. Na wolność wyszedł w 1956 r. W 1965 na trwałe wyjechał z Polski, by osiąść we Włoszech. Wkrótce osobiście złożył na ręce Papieża Pawła VI napisaną specjalnie na tę okazję książkę o filozofii Hoene-Wrońskiego. W 1970 r. otrzymał list z watykańskiego sekretariatu stanu z zawiadomieniem, iż Ojciec Święty oficjalnie uznał zasługi Wrońskiego dla rozwoju katolickiej filozofii. Zmarł poza ojczystą ziemią, w Rzymie – ultra montes.”
 
W 1996 roku ukazał się artykuł Władysława Studzińskiego, który w skróconej wersji można znaleźć w Klubie Współczesnych Narodowców http://wsercupolska.org/joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=2713:wroski-braun-bartyzel-&catid=6:warto-przeczytac&Itemid=6
 
Jeden z ważnych ośrodków masonerii w Polsce, po pierwszej wojnie światowej, został zorganizowany jako Instytut Mesjanistyczny. Kierował nim wysoko stojący w hierarchii masońskiej Józef Jankowski – różokrzyżowiec i martynista, znawca Kabały.
 
Po przekształceniu Instytutu Mesjanistycznego w Towarzystwo Hoene-Wrońskiego, Jerzy Braunz niesłychaną energią zaczął propagować naukę tego filozofa
 
Jerzy Braun miał współpracownika i wychowanka: Władysława Brulińskiego, najbardziej zaufanego z zaufanych, bo jak twierdzi – Braun przekazał mu swą spuściznę pisarską i archiwalia.
 
Bruliński jest szefem Unii Nowoczesnego Humanizmu, wronskistą, jednocześnie był największym w Polsce wydawcą literatury antymasońskiej i antyżydowskiej.
 
Fama niesie, że Władysław Bruliński ma ucznia i wychowanka – profesora Jacka Bartyzela –tak należy myśleć ponieważBartyzel jest zagorzałym wronskistą i autorem szeregu prac o Hoene-Wrońskim, autorem artykułów zwalczających mafię wolnomularską – podobnie jak Władysław Bruliński, Jerzy Braun – i sam Mistrz Hoene-Wroński.
 
W październiku 1994 roku, w tygodniku Myśl Polska – organie Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego – została zamieszczona wkładka pt. Tradycja. Dodatek ten inaugurował Tradycjonalistyczno-Konserwatywne Stowarzyszenie Prawica Narodowa, a na pierwszej stronie zawierał deklarację ideową nowego ugrupowania, pióra Jacka Bartyzela.
 
 Zacytujmy:
 
Nasza Prawica stawia sobie również za zadanie obronę nacjonalizmu – i to zarówno krajowego, jak też Europejskiego, w celu budowy Nowego świętego Cesarstwa Suwerennych Państw Narodowych, jednoczących się ku obronie swego duchowego i materialnego dziedzictwa przed podbojem przez obce cywilizacje i ludy.
 
Prawica Narodowa chce też bronić ze wszystkich sił A UTORYTETU władzy duchownej i świeckiej, jednakowo czerpiących we źródło i usprawiedliwienie z woli Bożej;
 
na rewersie Deklaracji znajdujemy Jerzego Brauna Kościół narodów – artykuł przedrukowany z Mer-kuryusza Polskiego.
 
Na podstawie wyżej wymienionych faktów i cytatów Władysław Studzińskie (nie rozumiejąc absolutnie filozofi Wrońskiego) twierdzi:
 
Zainteresował nas Hoene-Wroński ze względu na szczególną metodę maskowania się: oto ten wolnomularz, który dostąpił najwyższych wtajemniczeń, utrzymywał, że jest prześladowany przez masonerię, a swe dzieła przeznaczone dla profanów przetykał obelżywymi wykrzyknikami pod adresem mafii. Również jego zwolennicy – wronskiści stasują metodę podwójnego maskowania i z zasady występują w roli przeciwników masonerii, zwalczając ją w taki sposób, aby jej nie wyrządzić żadnej szkody, a profanów wyprowadzić w pole.
Nakreśliliśmy sylwetkę Jerzego Brauna (1901-1975) – jednego z najwybitniejszych przedstawicieli tych dywersyjnych struktur, propagatora wronskizmu, wysoko wtajemniczonego wolnomularza. Zasługuje on na uwagę i z tego względu, iż działalność swą ukierunkował na infiltrację Kościoła – zarówno w płaszczyźnie ideowej, jak w zakresie personalnym: miał tu niezwykłe osiągnięcia.
Specjalnością tego mafioso była walka z masonerią, zaangażował się w nią do tego stopnia, iż wydawał Biuletyn Antymasoński, organizował Porozumienie organizacji antymasońskich i Zjazd Antymasoński, co zakrawało na farsę. Uczniem Jerzego Brauna – w drugim pokoleniu – jest wronskista Jacek Bartyzel -postać odgrywająca niepoślednią rolę na naszej polskiej scenie: dlatego skoncentrowaliśmy na nim uwagę. Jak wiemy, Jacek Bartyzel, jest przeciwnikiem masonerii i zwalcza tę mafię podobnie, jak jego mistrzowie wyspecjalizowani w dywersji – wolnomularze Jerzy Braun i Hoene-Wroński.
WNIOSEK:
Każdy kto zwalcza masonerię, jest zakonspirowanym masonem
Korzenie masonerii sięgające w przyszłość
0

thot

Krzysztof Chrobot - Polak, katolik, antysocjalista. - „th?t” w jezyku wietnamskim oznacza „plyty tnace”lub „deska do krojenia” http://www.djoles.pl/mp3/pobierz/937039,detektyw-inwektyw-deska-do-krojenia.html

58 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758