Bez kategorii
Like

Głosowanie w sprawie bójki

17/01/2012
345 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Oczywiście, ja można było przewidzieć, piegus z piątej b, zmaltretowany przy okazji dziennika jego lasy, próbował zemścić się przy pierwszej, nadarzającej się okazji. I nie było to nic finezyjnego, o nie.

0


Oczywiście, ja można było przewidzieć, piegus z piątej b, zmaltretowany przy okazji dziennika jego lasy, próbował zemścić się przy pierwszej, nadarzającej się okazji. I nie było to nic finezyjnego, o nie. Po prostu ustalił o której szósta a kończy lekcje, zmontował ekipę i zasadził się w zasadzkę. Proste, prawda? Ale piegus popełnił przy tym straszliwy błąd, bo przygotował zasadzkę jeszcze na boisku szkolnym. Pierwszy skutek był taki, że zaatakował nie pojedynczych sześcioklasistów, a całą ich grupę. Po drugie – zobaczyli to nauczyciele. Kiedy szósta a wyszła z budynku, piąta b z bojowym okrzykiem wyskoczyła z krzaków. – Śmierć!!! – darł się piegus. – Co to za jeden i o co mu chodzi? – spytał Gruby Maciek stopując dłonią twarz piegusa. – To chyba ten gostek, na którego usiadłeś wtedy w kiblu… – zaczął tłumaczyć okularnik, ale przerwał mu głośny pisk dziewczynki, która prawie zawsze odzywała się jako pierwsza. Krzyczała, że są obrzydliwi, że wszyscy faceci są obrzydliwi i… – Nie wszyscy, tylko piegowaci – sprostował Łukaszek i doprowadził tym samym piegusa do furii. Wybuchła straszna bijatyka, którą przerwała dopiero interwencja grona pedagogicznego. Z trudem rozdzielono uczniów i odesłano ich do domów. – Przewiduję problemy – westchnął pan dyrektor, kiedy dowiedział się o wszystkim. Zwołał zebranie nauczycieli i oświadczył, że za dużo jest ostatnio tych bójek. – W związku z tym proponuję głosowanie – oświadczył pan dyrektor. – Kto jest za tym, że żadnej bójki nie było? Dziękuję. Kto jest przeciw, że bójka była? Dziękuję. Kto się wstrzymał? Dziękuję. Szanowni państwo, oświadczam, zgodnie z wolą większości grona pedagogicznego bójki nie było! – Przecież się bili – wyjąkała osłupiała młoda pani od polskiego. – Jeszcze raz pani mówię, że bójki nie było – powtórzył groźnie pan dyrektor patrząc prosto na nią. – A… Ale panie dyrektorze, ale ja jestem wychowawczynią szóstej a… – Współczujemy – zaszemrali inni nauczyciele. – …i co ja mam mówić, jak przyjdą rodzice na skargę? – Że bójki nie było. Nie było, rozumie pani? – Ale… Oni mają siniaki… Zakrwawione nosy… Przecież widać, że… – Trzeba grać na zwłokę. Wszystko mam pani mówić? – zirytował się pan dyrektor. – Pani w ogóle nie jest przygotowana do pracy w szkole. Za parę dni siniaki zejdą, nosy się zagoją i szlus. A gdyby któryś tam się upierał, to proszę wrzucać temat ferii. I że trzeba wystawiać oceny na koniec semestru i że dziecko źle się uczy… No, wiecie co mówić. To, co zwykle.

0

Marcin B. Brixen

Poznaniak. Inzynier. Kontakt: brixen@o2.pl lub Facebook. Tom drugi bloga na papierze http://lena.home.pl/lena/brixen2.html UWAGA! Podczas czytania nie nalezy jesc i pic!

378 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758