Bez kategorii
Like

Cała prawda o Syrii

04/10/2012
772 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

W polskich mass mediach brakuje informacji o sytuacji chrześcijan w Syrii – skonstatowali uczestnicy debaty Pallotyńskiej Fundacji Misyjnej SALVATTI.pl, pt. „Uchodźców z Syrii w dom przyjąć”, zorganizowanej 25 września w Warszawie.

0


 

Wśród prelegentów znaleźli się George Yacoub z Katedry Arabistyki i Islamistyki Wydziału Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego, Syryjczyk, od 40 lat mieszkający w Polsce, dr Tomasz Korczyński, współpracujący z międzynarodową organizacją „Open Doors”, współautor raportu "Prześladowani i zapomniani" i Michał Żakowski, dziennikarz, wieloletni korespondent Polskiego Radia na Bliski Wschodzie.

 

Jeszcze niedawno nie traktowaliśmy Syrii jako kraju, w którym chrześcijanie są szczególnie zagrożeni. W Światowym Indeksie Prześladowań z 2012 roku Syria jest dopiero na 36 miejscu. Kiedy jednak zaczęła się próba obalenia reżimu Assada to się zmieniło – mówił Tomasz Korczyński. Obecnie chrześcijanie w Syrii są skrajnie zagrożeni, a świat zachodni w niewielkim stopniu im pomaga. Niewielu ma świadomość, że Syria jest kolebką chrześcijaństwa, tam nawrócił się św. Paweł, w Antiochii wyznawcy Chrystusa po raz pierwszy nazwani chrześcijanami. – Kiedy muzułmanie przybyli do Syrii, chrześcijanie już tam byli. Teraz muzułmanie są większością i chrześcijanie mają się czego obawiać – uświadomił dr George Yacoub.

Michał Żakowski podkreślił, że jeśli chodzi o chrześcijan, w świecie muzułmańskim często pojawia się stygmat „niewiernego”. Zawsze kiedy na Bliskim Wschodzie dochodzi do rozluźnienia struktur państwowych, chrześcijanie cierpią. Są szykanowani, zastraszani, kobiety i dzieci w drodze do kościoła są narażone na zaczepki. Z kolei chrześcijanie na ogół nie opowiadają się po żadnej ze stron, bo nie chcą prowokować do żadnej akcji odwetowej.

– Chrześcijanie są pozbawiani swoich domów. Czasami wystarczy kilka godzin, kiedy mężczyzna jedzie na zakupy, a kobieta z dziećmi idzie do sąsiadów, by nie mieli dokąd wrócić. Chrześcijanie nie mają pracy, żyją w ubogich dzielnicach, tłoczą się we w mieszkaniach po kilka rodzin – opowiadał dr Korczyński.

– Zastanawia mnie, dlaczego organizacje zachodnie nie rozumieją, że wszyscy większość wyznawców islamu wszystkich Europejczyków utożsamia z chrześcijaństwem. Nikt nie bierze pod uwagę, ze nie są to ludzie wyedukowani, którzy SA w stanie rozróżnić, kto w świecie zachodnim jest chrześcijaninem, a kto nie. Każdy ruch świata zachodniego jest przez nich odbierany jako atak ze strony chrześcijan – wyjaśniał Michał Żakowski.

Dr George Yacoub przyznał, że Polski nie stać na przyjmowanie uchodźców i udzielanie im azylu. Można jednak oferować Syryjczykom edukację, szkolenia i w tym celu zapraszać ich do Polski. – Wykształcenie byłoby obecnie dla mieszkańców Syrii najsilniejszą bronią – mówił orientalista. Podkreślał, że trzeba uwzględnić apel papieża Benedykta XVI, który nawoływał, żeby Syryjczycy zostali na swojej ziemi, a ci, którzy wyjechali, żeby mogli tam wrócić. – Byłbym pierwszym, który to zrobi – przyznał.

Dlatego o Syrii trzeba cały czas rzetelnie informować w mediach. Ważne, żeby pomoc humanitarna trafiała do wszystkich, którzy jej potrzebują, także do muzułmanów. Muzułmanie doświadczający dobra od chrześcijan będą to przekazywać innym i będą zmieniali swoje nastawienie do chrześcijan – radzili prelegenci debaty.

Tymczasem świat chrześcijański na Zachodzie powinien głośno upominać się o swoich braci z Syrii i przyznawać się do swojej chrześcijańskiej tożsamości. Warto zauważyć także, że z powodu wojny w Syrii do Polski uciekli nasi rodacy, którzy mieszkali nam na stałe. W Polsce nie mają już rodzin, które im pomogą, a jednocześnie z polskim obywatelstwem nie mają statusu uchodźcy, więc jeszcze trudniej im uzyskać pomoc niż Syryjczykom.

Krwawy konflikt w Syrii trwa od marca 2011 roku. Rozpoczął się falami protestów przeciwko dyktatorskim rządom Baszara al-Assada. Obecnie przekształcił się już w faktyczną wojnę domową. Ponad 250 tys. syryjskich uchodźców chroni się w sąsiednich krajach, Jordanii, Libanie i Iraku. Zginęło już ponad 30 tys. osób. Ta liczba przekracza dramatyczny „rekord” śmierci, który padł podczas libijskiego powstania w 2011 r.

Monika Mostowska, Radio Warszawa

 

0

Persona non grata

Blog przeznaczony do publikacji materialów dziennikarzy obywatelskich przygotowanych na zlecenie Nowego Ekranu lub artykulów i listów nadeslanych do Redakcji

422 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758