Zmarł mój kolega, najmłodszy internowany stanu wojennego, Błażej Marchwicki.
Mówił o tym z dumą, wiesz byłem najmłodszym internowanym w stanie wojennym,Błażej umarł parę dni temu.
Kiedy go internowano, we wrześniu 1982 roku, był studentem poznańskiej Akademii Rolniczej, przesiedział parę miesięcy w ośrodku internowania w Wierzchowie. Był najmłodszym internowanym stanu wojennego. Opowiadał o tym z dumą. Potem drukarz i kolporter prasy niezależnej, pod koniec lat 80-tych współorganizował jawny punkt kolportażu wydawnictw niezależnych przy TZR "Wielkopolska".
Był z tego pokolenia co to "chwyciło sprawy w swoje ręce"., wiedzione neoliberalną wizją w wydaniu Balcerowicza. Później mówił o tym z goryczą, bo ta wizja złamała mu życie. Umarł pewnie tak jak żył. Mam taką nadzieję. Zapomniałem o nim w ostatnich latach, zawsze kiedy byłem w pobliżu jego domu, obiecywałem sobie, że muszę go odwiedzić. Nie zdążyłem. Błażej, tam w niebiesiech wypiję z Tobą jeszcze niejedną szklankę domowego wina. Obiecuję Tobie
pogrzeb we wtorek 05.07.2011 o godzinie 11.30 na cmentarzu górczyńskim w Poznaniu
4 komentarz