Kiedyś dawno, dawno temu,  ostrzegałem skrajnie moherowy 🙂 elektorat przed Różą Luksemburg PiS-u (tak pieszczotliwie nazywałem Joannę-Kluzik Rostkowską). Mówiłem jej: "precz z łapami!".

Wiele razy. Za każdym razem bez skutku… Kiedy pytałem jakie są powody dla których "Moherowi Ludzie" z Łodzi powinni głosować na pisowską "jedynkę", to fani partyjni odpowiadali mi, że jest to:

a) kobieta mądra (inteligentna)

b) nowoczesna

c) piękna.

Teraz gdy zwolennicy PiS odkochali się w JK-R, nie widzą już żadnych jej zalet… Ale problem z nieświadomym głosowaniem pozostał. Tym razem zamiast np. pięknej róży objawił się "aniołek".
 



Kiedy kupujemy w "Biedronce" bułki płacimy za nie z własnej kieszeni.

Kiedy w aptece kupujemy Gripexa, Kaszlexa albo Katarexa płacimy za nie z własnej kieszeni.

Drodzy politycy, tak chyba powinno zostać…? Domaganie się refundacji kosztów od państwa byłoby chyba pomysłem kretyńskim, hę?

Niespodziewanej odpowiedzi na pytania tego typu udzielił podobno (pewności nie ma, bo źródło informacji to TVN) jeden z "aniołków" PiS-u. O refundacji bułek aniołek nie wspominał, za to…


"To jest temat, na który można patrzeć z wielu poziomów, ale tak, byłabym (za refundacją antykoncepcji – red.) – powiedziała na antenie TVN24 kandydatka PiS Aleksandra Jankowska pytana o to, czy popierałaby refundację antykoncepcji, gdyby dostała się do Sejmu. Nie potrafiła natomiast powiedzieć czy poparłaby refundację in vitro. – Nie wiem, jak bym zagłosowała. Przede mną jeszcze dużo nauki– wyjaśniła Jankowska".

Nie twierdzę wcale, że "aniołek" byłby gorszym posłem od nie-aniołków. Nie twierdzę też, że nie jest

a) kobietą mądrą (inteligentną)

b) nowoczesną

c) piękną.

Ciagle nie wiem tylko, czemu "Moherowi Ludzie" mieliby popierać "aniołka PiS-u".




Aktualna liczba uczestników "Gulaszowego Czwartku" zarejestrowanych na Facebooku: 496  

(Facebookowcy! Dopisujcie się! I zapraszajcie znajomych!)
 
image