Po ostatnim eskejpie Koguta Johna z działu wiadomości, rozpętała się prawdziwa burza …ale od początku…
Po prawie dwutygodniowym ataku hakerskim
na Nowy Kurnik nastąpiło znowu niecodzienne wydarzenie, otóż Kogut John z działu wiadomości dostał sygnał od mocodawców, że ze śpiocha staje się teraz czynnym agentem. W sumie to nawet nie krył się ze swoim spaniem specjalnie, gdyż dość ochoczo cytował Gawronie Wieści (GW) z czerskiej.Gawrony z czerskiej napewno za to Koguta Johna darzyły wielką sympatią.
Nic nie mówiąć postanowił oddalić się (jak to na prawdziwego agenta przystało) z jednostki macierzystej , aby skutecznie dokonać abordażu , aby przejąć „wrogie” media, a było o co powalczyć …do przejęcia była przecież Kaczpospolita wraz z infrastrukturą towarzyszącą.
Kogut Rednacz (nie mylić z Redbulem),
razem z Kogutem Dyrektorem
stwierdzili, że w sumie to sie nic nie stało, że w sumie to podejrzewali, że Kogut John długo w Kurniku nie zagrzeje, nawet na tą okoliczność złożyli mu moc gorących życzeń i pozdrowień, sukcesów w pracy i w rodzinie, no i ogólnie wiele radości z nowo zaistniałej sytuacji. Po życzeniach i owacjach odtańczyli koguciego kankana.
Na to wszystko cały Nowy Kurnik rozgdakał i rozpiał się nie na żarty..gdakały kury, piały koguty, kwokały kwoki, że Kogut John to śpioch, agent, terminator, predator i obcy…
Wtedy Kogut Rednacz stwierdził, że Kogut John zwyczajnie zbiegł z miejsca…pracy, nawet nie starając się o wielomilionową wyprawkę.
Co do milionów, to znowu rozpętała się burza w sprawie miliona złotych jaj, które Kogut Dyrektor zgromadził na budowę Nowego Kurnika. Według mnie sprawa jest arcyboleśnie prosta. Każdy szanujący się Kogut musi w swoim życiu znaleźć kurę, która by znosiła złote jajka…jeszcze lepiej by było, gdyby kura ta znosiła po trzy lub cztery złote jaja dziennie…ale idealnie by było, gdyby znosiła pięćdziesiąt do południa i pięćdziesiąt po południu…dlatego temat miliona jaj uważam za zamknięty.
Wracamy do akcji przejęcia Kaczpospolitej przez Koguta Johna. Zrobiłem pewną symulację zdarzeń i myślę, że akcja ta miała taki przebieg wydarzeń:
Kogut John zbliżał się do drzwi głównych budynku Kaczpospolitej, przeniknął przez drzwi główne , udając się do działu wiadomości, z ostrogi pociągnął drzwi wejściowe , które rozsypały się w drobny MAK, wyciągnął magnum 44 :
-Macie prawo milczeć, bo wszystko co teraz powiecie lub opublikujecie…obróci się przeciwko wam!!-wycedził przez dziób Kogut John – jestem John…Kogut John – rzucił Kogut i przeładował magnum 44.
-Wszystkim Kaczorom, którym nie odpowiada wpółpraca, WON!! – cdn*
* wszystkie postacie są fikcyjne, podobieństwa przypadkowe…
´
...czterdziestoletni moher i katol z kosciola torunskiego ...diecezja podhalanska...lowca jehowitów...