Bez kategorii
Like

Wyrwane z kontekstu: Kto tu jest narkomanem?

18/11/2012
695 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata. (Mk 13,27)

0


 

 

Paruzja. Koniec czasów.
Może bardziej ściśle: koniec Czasu, koniec Przestrzeni.
Koniec Świata.
Słysząc te słowa, czujemy wewnętrzne drżenie, podniecenie, może nawet troszkę zabobonny lęk.
Może nasuwają się nam skojarzenia z mrocznymi komnatami alchemików, kryształowymi kulami wróżek…
A może raczej ogarnia nas klimat Janowej Apokalipsy, tak trafnie oddany w filmie „Siódma Pieczęć” Bergmana?

Refleksja o przemijaniu, nieuchronnym końcu ziemskiej rzeczywistości dopada nas pośród mglistej, listopadowej scenerii cmentarzy i ucieka jak płochliwa myśl, gdy wrócimy w tryby ruchliwego kieratu życia. Opętani żądzą posiadania, my, postępowi europejczycy przełomu drugiego i trzeciego tysiąclecia, patrzymy z niedowierzaniem, nawet pobłażliwością na tych rzeczywiście przejętych wizją Końca Czasów. Są dla nas jak istoty nie z tego świata. Ich natchnione oczy przywodzą na myśl narkomanów. Świadomie czy nie, przyznajemy rację marksistom widzącym wszelkie religie jako opium dla ludu, a ich wyznawców, tych na serio, mamy za swoistych narkomanów i beztrosko etykietujemy fundamentalistami – oczywiście w pejoratywnym znaczeniu tego słowa. Ostatnio modny bardzo w środowiskach ateuszy jest epitet „katotalibowie”.

Otrzeźwiejmy. Może jest odwrotnie? Tak, jak to widzi Czesław Miłosz: „Prawdziwe opium dla ludu, to wiara w nicość po śmierci. Ogromna pociecha w tym, że za nasze świństwa, upadki, tchórzostwa, morderstwa nie będziemy sądzeni”.
 
0

tsole

Niespelniony, choc wyksztalcony astronom. Zainteresowania: nauki scisle (fizyka, astronomia) filozofia, religia, muzyka, literatura, fotografia, grafika komputerowa, polityka i zycie spoleczne, sport.

224 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758