Czyli : Dziwne słowa Protasiewicza nt. odpowiedzialności Donalda Tuska za wyciek zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej – przepraszał za to już we wrześniu?
Nie od dziś wiemy, że po politykach Platformy Obywatelskiej w sprawie katastrofy smoleńskiej możemy się spodziewać wyłącznie cynicznej bezczelności i pokrętnych tłumaczeń. Dokładnie taką też konwencję przyjął europoseł PO Jacek Protasiewicz w dzisiejszym Przesłuchaniu Radia RMF.FM.
Już pierwsze pytanie na ten temat – dotyczące poniedziałkowej ekshumacji prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego i odpowiedzialności państwa za być może kolejną pomyłkę w identyfikacji ciał katastrofy smoleńskiej wywołuje irytację prominentnego polityka Platformy.
Zarzucanie państwu, czy urzędnikom, czy nawet rodzinom, że popełnili błędy przy identyfikacji, wydaje mi się dzisiaj dużo bardziej niestosowne niż wcześniej.
Cynizm i dużo więcej niż niestosowność tej kuriozalnej wypowiedzi oburza parę minut później, kiedy to sam Protasiewicz, podpierając się wypowiedzią prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, zarzuca rodzinie Walentynowiczów, że popełniła błąd przy identyfikacji Anny Walentynowicz.
W przypadku pani Walentynowicz mamy najprawdopodobniej do czynienia z pomyłką rodziny – o czym mówił prokurator
– stwierdza bowiem Protasiewicz, jakby nie pamiętał swoich własnych słów sprzed paru minut. Pewnie wg Protasiewicza, niestosowność zarzucania rodzinom popełnienia ewentualnych błędów przy identyfikacji swoich bliskich nie dotyczy wszystkich rodzin?
Ale to nie koniec smutnych komentarzy tego polityka na ten temat. Najdziwniejsze słowa Protasiewicza dotyczą zamieszczonych w internecie makabrycznych zdjęć ofiar katastrofy. Protasiewicz oczywiście je odszukał, obejrzał i wysnuł wniosek:
ten, kto dzisiaj łatwo oskarża o pomyłkę czy to urzędników, czy nawet rodziny smoleńskie, powinien zapoznać się najpierw z tymi zdjęciami, żeby zobaczyć, w jakim stanie były te ofiary katastrofy. To są dramatyczne zdjęcia.
Protasiewicz zdaje się nie pamiętać, że to właśnie w celu uniknięcia jakichkolwiek pomyłek, Rosjanie mieli przeprowadzić badania genetyczne ofiar katastrofy, o czym również zapewniała ówczesna minister Ewa Kopacz.
Już zupełne naiwnie brzmią jego wyjaśnienia, dlaczego ABW, MSZ i prokuratura nie uprzedziły rodzin ofiar katastrofy o wycieku tych zdjęć do Internetu. Jego zdaniem, to właśnie za nie m.in. przepraszał… Donald Tusk.
Myślę, że te słowa pana premiera wypowiedziane wówczas w Sejmie, w debacie o identyfikacji, w debacie nad informacją prokuratora generalnego, to słowo "przepraszam" obejmowało również i tę okoliczność. Premier być może nie mówił, bowiem zakładał – i to świadczy o jego wyczuciu – że być może te zdjęcia nie wyciekną, ale skoro już były informacje, to słowo "przepraszam" należało się dokładnie za to, że wraca po dwóch i pół roku ten dramat smoleński.
Jak przepraszał, to już wiedział, tak?
Mógł wiedzieć, ja nie wiem, nie rozmawiałem o tym z premierem, czy te zdjęcia już wówczas jemu były znane, ale słowo "przepraszam" dotyczyło zarówno okoliczności związanych z ekshumacją, jak i w ogóle z tym nawrotem traumy smoleńskiej na skutek: a) ekshumacji, b) awantury politycznej, którą rzeczywiście wywołują głównie PiS-owcy, no taka jest prawda.
I tu dochodzimy do sedna – kiedy braknie argumentów merytorycznych, Platforma sięga jak zawsze po pałkę na PiS, co kilka minut wcześniej wywołało reakcję prowadzącej wywiad, przyznającej, że opozycja, która powtarza, że państwo nie zdało egzaminu, ma coraz bardziej rację.
To jest bolesne?
To jest najbardziej bolesne dla rodzin. Ja z tej Brukseli miałem pewien dystans do katastrofy smoleńskiej, chociaż znam rodziny osobiście, wdowy i rodziny, które straciły tam swoich bliskich, ale dwa czy trzy tygodnie temu przyjechałem do Sejmu, żeby posłuchać tej debaty na temat informacji o tych sprawach smoleńskich. I muszę powiedzieć, że byłem zszokowany i zniesmaczony wystąpieniem przedstawicieli PiS-u, w tym byłego ministra Kancelarii Prezydenta pana Dudy, bo – jak dobrze pamiętam tamte okoliczności – urzędnicy Kancelarii Prezydenta wybrali się do Moskwy tylko w jednym celu: żeby przywieźć ciała pary prezydenckiej i następnie zająć się organizacją pogrzebu na Wawelu. To było ich główne zadanie – jakby nie mieli poczucia odpowiedzialności wobec tych rodzin, które zostały przez nich zaproszone na pokład tego samolotu i które straciły bliskich na skutek nierozważnej decyzji o wylocie i lądowaniu w tamtych okolicznościach, na zamkniętym, nieczynnym lotnisku wojskowym. Łatwo dzisiaj oczywiście, zapominając o okolicznościach z 2010 roku, rzucać oskarżenia pod adresem wszystkich, a być może oni w pierwszej kolejności powinni uderzyć się w piersi i powiedzieć: To jest również nasza wina albo może przede wszystkim nasza wina.
Czyli znowu wina PiS-u
– konkluduje prowadząca Przesłuchanie RMF.FM.
Smutny wywiad i bardzo smutny Jacek Protasiewicz… Jak powtarza Witold Gadowski, Las Smoleński coraz bliżej Platformy.
Czyż tu trzeba komentare tylko jeden można zacytować niejakiego Murphyego: Nie wdawaj się w POlemikę z głupkiem aby reszta mogła zauważyć różnicę. Tylko tak tego głupka można skomentować a wywiad z nim to jest tortura dla wlasnego intelektu.
"My musimy komunizm wyniszczyć, wyplenić, wystrzelać! Żadnych względów, żadnego kompromisu! Nie możemy im dawać forów, nie możemy stwarzać takich warunków walki, które z góry przesądzają na naszą niekorzyść. Musimy zastosować ten sam żelazno-konsekwentny system. A tym bardziej posiadamy ku temu prawo, ponieważ jesteśmy nie stroną zaczepną, a obronną!". /Józef Mackiewicz dla mieniących się antykomunistami/