Mam wrażenie, że do wczoraj gros narodu wierzył, że Polska jest potęgą futbolową.
1.
Pamiętacie może piosenki rosyjskich kibiców?
„Sborna” miała po prostu przejechać się po reszcie „Jewropy” niczym sowieckie tanki po żołnierzach japońskich w Mandżurii w sierpniu 1945 roku.
4:1 z Czechami upewniał russkich, że wynik z o wiele niżej notowaną drużyną gospodarzy kto wie, czy nie będzie nawet dwucyfrowy.
Pierwszy zgrzyt – remis z jakimiś tam polaczkami, co to nawet nie czczą gwiazdy, sierpa i młota.
Ale następne starcie, z pogrążoną w kryzysie Grecją, to miała być formalność.
Kudy jakimś tam grekom do reprezentantów mocarstwa atomowego?
2.
Tymczasem dwa „cudy nad Wisłą” – remis z będącymi prawie poza granicami klasyfikacji FIFA gospodarzami i cios ze strony zadłużonych-i-targanych-kryzysem wysłały „sborną” do domu.
3.
Nasi zwyczajnie wracają do domu.
Polscy kibice są przyzwyczajeni do tego, że polska piłka nożna daje emocje określonego rodzaju, i stąd część z nich szuka emocji poza murawą.
4.
Tyle, że podczas tych trzech meczy pokazaliśmy sobie samym, że potrafimy ustać w polu wobec drużyn notowanych w rankingu FIFAo wiele wyżej.
5.
Smuda udowodnił, że nie tylko możemy, ale powinniśmy oczekiwać, że nasza drużyna narodowa nie będzie jedynie groźnym przeciwnikiem dla reprezentacji Andorry, Monaco czy nawet Luksemburga.
6.
Jak się jednak wydaje, do tego, by mieć drużynę narodową, potrzeba trzech rzeczy.
Pieniędzy.
Pieniędzy.
I jeszcze raz pieniędzy.
7.
I grającej na jakimś tam poziomie ligi (nazywanej u nas ekstraklasą nie wiedzieć czemu, choć w zasadzie jest to ekstrakasa jedynie).
8.
Inaczej będziemy skazani na piłkarzy, którzy powodowani jedynie sentymentem zgodzą się pokopać w wolnej chwili dla reprezentacji.
Bo ich całe życie piłkarskie (zawodowe) przebiega poza granicami Polski.
9.
Potrzebujemy po prostu ligi.
Inaczej za kilkanaście miesięcy w Polsce w miejscu wybudowanych za ciężkie pieniądze stadionów powstaną wietnamskie bazary.
10.
A jak kto szuka pociechy po wczorajszym, to niech sobie wyobrazi, jak bardzo gniewa się car Putin.
17.06 2012