Gajadhur: Jestem Polakiem, zatem nie czuję się gościem w Polsce. Nie spotkałem się [wcześniej] z rasizmem, choć mieszkam w Polsce od niemowlęcia. Kończyłem tu szkołę podstawową, średnią, wyższą i obroniłem doktorat.
Wojewódzki i Figurski poślignęli się dopiero na "Zadzwońmy do murzyna"
Z Alvinem Gajadhurem o rasizmie w audycji Radia Eska Rock rozmawia Błażej Torański.
Alvin Gajadhur, dr nauk chemicznych, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Transportu Drogowego. Wykładowca akademicki. Jego matka jest Polką, ojciec Hindusem.
Czy kiedykolwiek odczuł Pan przejawy rasizmu?
Nie spotkałem się z tym, choć mieszkam w Polsce od niemowlęcia. Kończyłem tu szkołę podstawową, średnią, studia na Politechnice Warszawskiej, obroniłem doktorat.
Zna Pan Kubę Wojewódzkiego i Michała Figurskiego?
Nie, nie znam. Nigdy z tymi panami się nie spotkałem, nie rozmawiałem. Audycji „Poranny WF” w Esce Rock też nie słuchałem i nie słucham.
W maju ubiegłego roku Wojewódzki i Figurski w audycji „Poranny WF” rzucili hasło: „Zadzwońmy teraz do murzyna". Bezskutecznie próbowali się z Panem połączyć i stwierdzili, że telefon działa w „buszmeńskiej sieci dla czarnych”. Mówili o „krajowym rejestrze murzynów”, dodając, że „audycję sponsoruje warszawski oddział Ku Klux Klan-u”. Co Pan poczuł, słysząc to?
Byłem zdumiony, że znani dziennikarze potrafią naigrywać się z powodu koloru skóry na kilka dni przed wizytą w Polsce prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy, podkreślając jego pochodzenie. Nie jestem murzynem, ale nawet gdybym nim był, czy byłby to powód do drwin i śmiechu? Zostałem znieważony i poniżony w oczach opinii publicznej. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego stałem się obiektem niestosownych kpin i żartów.
Mija rok. Łatwiej zrozumieć?
Nie wiem dlaczego przyszło im to do głowy, aby obrażać nie tylko mnie, ale wszystkich innych, którzy wyglądają inaczej. Uderzyli w odmienność kulturową. Nie przeprosili mnie.
Ma Pan satysfakcję, że autorom programu grożą 3 lata więzienia, a stacja Eska Rock dwukrotnie została ukarana przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji kwotą 50 tys. zł?
Trudno mówić o satysfakcji. W mojej ocenie doszło do złamania prawa w dwóch audycjach.
Rzeczywiście. W październiku, w kolejnej audycji Wojewódzki z Figurskim stwierdzili, że szerzy Pan nienawiść w kraju, który jest dla Pana gościnny.
To też było obraźliwe i naruszało moje dobra osobiste. Jestem Polakiem, zatem nie czuję się gościem w Polsce. Szanuję i rozumiem decyzje Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu na stację kar.
Jan Dworak ocenił audycję tak: "(…) 'Żarty’ miały charakter jednoznacznie rasistowski i sprowadzały się do utrwalania wśród odbiorców stereotypu Afrykanów, ograniczającego się wyłącznie do cech fizycznych (…)." "Tego typu treści zamieszczone w porannej audycji, skierowanej z założenia do ludzi młodych pokazują słuchaczom, że można szydzić z osób innych ras wyłącznie z powodu koloru skóry."
Też tak uważam. Audycja „Poranny WF” składa się z wielu bloków – jest przeplatana serwisami informacyjnymi, utworami muzycznymi i reklamami. Słuchacz może się w tym pogubić, nie zrozumieć co jest żartem a co rzeczywistością, może przecież mieć zupełnie inne poczucie humoru niż prowadzący audycję. Sam jestem pogodny, lubię żartować, co roku na prima aprillis wymyślam historie związane z Inspekcją Transportu Drogowego. Ale żartując nie można nikogo obrażać, poniżać i znieważać.
Chciałby Pan, żeby Wojewódzki z Figurskim trafili za to do więzienia?
Nie mnie oceniać działania wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania. Prokuratura postawiła zarzut jednemu z panów, nie jest zatem wykluczone, że postawi też drugiemu. Jeśli ta sprawa, ścigana już przez prokuraturę z urzędu, trafi do sądu, zapadnie wyrok.
Jest Pan chrześcijaninem. Czy dziennikarze mogą liczyć na Pana miłosierdzie?
Jestem katolikiem. Nie mam nic przeciwko podaniu tym panom ręki.
* * *
Cytowane za portalem SDP: Rozmowa dnia – 11 kwietnia 2012 roku
Niezależny wędrownik po necie, czasem komentujący... -- Ekstraktem komunizmu i jego naturą, tak samo jak naturą kaądego komunisty i lewaka są: nienawiść, mord, rabunek, okrucieństwo i donos... Serendipity — the faculty or phenomenon of finding valuable or agreeable things not sought for...