Bezkarnie kradną w TESCO!

Bramki kontrolne informują dźwiękiem o wynoszonych skradzionych towarach

W sieci sklepów TESCO w Starachowicach złodzieje mogą się czuć bezkarni.
Ze względu na wszechobecne redukcje zatrudnienia TESCO nie posiada własnego ochroniarza ani miejsca do przeprowadzenia w cywilizowany sposób szczegółowej kontroli.
Bezrobocie coraz większe, więc do kradzieży skłaniają się nawet kobiety w obecności własnych dzieci.
Bramki kontrolne informują dźwiękiem o wynoszonych skradzionych towarach a obsługa składająca się z kilku osób płci żeńskiej rozkłada ręce i udaje, że nic nie widzi i nie słyszy.
Dziś przy takim zajściu przywołano panią z małoletnim synem i poproszono o okazanie zawartości torby oraz dokonanych zakupów. Oczywiście nic nie znaleziono a bramka alarmowała nadal. To było wszystko, co mogła zrobić pracownica sieci TESCO.
Klientka wraz z synem swobodnie opuściła sklep i uśmiechając się spokojnie się oddalili.
Patologia bezrobocia, strach przed utratą pracy, tworzą kolejną patologię.
Czy ten małoletni syn biorąc udział w drobnych kradzieżach w sklepach ma szanse wyrosnąć na uczciwego człowieka?