Bez kategorii
Like

Taśma znaleziona w marcu, czyli: jest, jest świadek!

26/02/2011
385 Wyświetlenia
0 Komentarze
11 minut czytania
no-cover

Po fiasku wrzutki z kłótnią generała Błasika z kapitanem Protasiukiem, kiedy to cudem znaleziona po blisko roku taśma okazała się nic nie warta, bo dźwięku na niej nie ma w ogóle i obrazu też niewiele, wiec za cholerę nie da się nic z tego zrobić, no, chyba, że Osiecki ze swoim paranormalnym czytnikiem myśli kapitana Protasiuka, najnowszy model, w opcji tłumaczenie z cyrylicy i dotykowy ekran. No, to znaczy da się, ale budzi to tylko zażenowane klikniecie pilotem i zmianę kanału, jedynie zawsze niezawodny biuletyn Świątyni Boga Antypisa z Czerskiej, czyli Wiodący Tytuł Prasowy podjął zew, niczym stary pies myśliwski na dźwięk trąbki zza lasu. Podjął zew i znalazł świadka! I jest tutuł: ”świadek potwierdza!” Pytanie, co może potwierdzać jeden […]

0


Po fiasku wrzutki z kłótnią generała Błasika z kapitanem Protasiukiem, kiedy to cudem znaleziona po blisko roku taśma okazała się nic nie warta, bo dźwięku na niej nie ma w ogóle i obrazu też niewiele, wiec za cholerę nie da się nic z tego zrobić, no, chyba, że Osiecki ze swoim paranormalnym czytnikiem myśli kapitana Protasiuka, najnowszy model, w opcji tłumaczenie z cyrylicy i dotykowy ekran. No, to znaczy da się, ale budzi to tylko zażenowane klikniecie pilotem i zmianę kanału, jedynie zawsze niezawodny biuletyn Świątyni Boga Antypisa z Czerskiej, czyli Wiodący Tytuł Prasowy podjął zew, niczym stary pies myśliwski na dźwięk trąbki zza lasu. Podjął zew i znalazł świadka! I jest tutuł: ”świadek potwierdza!” Pytanie, co może potwierdzać jeden świadek, skoro właśnie, jak widać, jest sam jeden, logicznie zatem, może jedynie potwierdzać swoje własne słowa, no, ale widocznie posługuję się jakąś ułomną logiką, może dlatego, ze jestem akurat na półkuli południowej, a tu wszystko jest do góry nogami, to i logika też.

W kraju jest, oczywiście prawidłowa logika, według której moralne jest to, co służy rewolucji, to znaczy, na obecnym etapie, w zmienionych warunkach, zniszczeniu kaczyzmu- macierewizmu, który wbrew licznym zaklęciom i rozpaczliwym egzorcyzmom ( świeckim, oczywiście) ciągle podnosi łeb, niczym hydra. Nauki tatusiów, dziadziusiów i wujków z KPzU i Smiersza nie poszły na marne.

Wszystko wskazuje jednak, ze ów smętny samotny świadek nie spełnia pewnych wymogów, to znaczy, jest jeden, jak zeznawał w prokuraturze, to nic na ten temat nie mówił, a są świadkowie i to liczni, którzy mówią co innego, jak na przyklad ten:Nieprawdą jest, że na płycie lotniska panowała przed wylotem do Smoleńska jakakolwiek nerwowa atmosfera. Był pełny spokój, wszyscy cieszyli się, że mogą razem lecieć do Katynia, by uczcić 70. rocznicę mordu na polskich oficerach. Nie było żadnych nerwowych rozmów, wszyscy byli w bardzo dobrych humorach. Przed wylotem siedzieli, pili kawę, czekając na prezydenta. Długo zresztą nie czekali, wszystko odbyło się normalnie, tak jak powinno być – relacjonował "Naszemu Dziennikowi" świadek, który był wtedy na płycie lotniska.

Jedynie przy maksymalnym natężeniu dobrej, czy złej, jak komu pasuje, woli, można ta kolejna wrzutke traktować poważnie. To znaczy, ci, co wierzą i wypisują na tych wszystkich forach i w studiach TV, ze to Jarosław zabił Brata, żeby po trupach dojść do władzy, właściwie tego świadka i tak nie potrzebują, bo i po co, wiara dowodów nie potrzebuje. A ci, co nie wierzą, potrzebują jednak czegoś o mocniejszych podstawach. Zatem kicha. Co robić? Szto diełat, jak już Lenin pisał, proroczo.

Ano, jest na to rada, znaleźć w marcu nowa taśmę, najlepiej dostarczoną przez ośnieżonego i ogorzałego jednocześnie, z uczepionymi kapoty tarantulami i piranią zwisająca w kroku wytartych jeansów,  Indiana Jonesa ( przedzierał się przez różne strefy klimatyczne), na której, wobec fiaska kolejnej wersji z kłótnią w kabinie i kłótnią na lotnisku, tym razem zarejestrowaną bójką jeszcze w koszarach, czy przed domem kapitana Protasiuka. Kamera kontroli ruchu na sąsiednim skrzyżowaniu zdołała zarejestrować, co prawda znowu bez głosu i kiepskiej jakości, ale jednak, szarpaninę obu oficerów. Kapitan Protasiuk pokazuje na pagony, pokazuje na palcach, że niby chce więcej pasków ( co tłumaczy na bieżąco Olbrychski, światowy ekspert od body language, największe osiągnięcie to stwierdzenie, że Putin nie kłamie, na podstawie migawki filmowej), oraz podsuwa pod nos generałowi prognozę pogody w porannej gazecie ( mgły w Rosji), generał Błasik sprzedaje mu blachę w czoło, po czym obaj szarpią się za krawaty, biją ową gazetą, wreszcie okładają koszami na śmieci, nagle w kącie kadru widać niewysoką postać trzymającą garnitur generała Błasika, niby nie widać dokładnie, kto to, ale czemu obok stoją BORowcy? I czy obok nie stoi Zbigniew Ziobro?

 Tu relacja musi zawiesić głos, zgodnie z regułami dobrego teleturnieju dla idiotów, czyli większości z nich. Pytanie musi być tak łatwe, a odpowiedź tak oczywista, ze wszyscy widzowie powinni wykrzyczeć tą odpowiedź, na przykład : „Pan Tadeusz! Pan Tadeusz, matole!”, lub „Kraków, Zośka, mówiłem, że Kraków!”, żeby wszyscy poczuli się dowartościowani, że są mądrzejsi od tego matoła w telewizji, choć oczywiście nie jest to matoł, bo przecież właśnie jest w telewizji, więc jak to matoł????.

Tak i teraz wszyscy krzykną, „zara, zara, no przecie to Kaczyński, ten z boku! Prawdę mówili, że wpływał, jątrzył i dzielił!” Będzie to dużo skuteczniejsze, niżby trzech Palikotów i czterech Kuców/Kutzów podrzucało takie sugestie pracowicie we wszystkich zaprzyjaźnionych telewizjach.

Czy to zadziała, trudno powiedzieć. Jak się zdaje, publiczność coraz niechętniej łyka te wszystkie wrzutki- podrzutki, a i niektórzy załgani i nikczemni dziennikarze zaczynają jakby zdawać nieśmiało jakieś pytania panu Premierowi, oby żył wiecznie. No, a przede wszystkim nawet dla tych najtwardszych, hard core zwolenników tezy, że kapitan Protasiuk rozbił samolot, bo chciał zostać majorem, trzeba będzie jakoś wykazać związek między kłótnią, czy bójką, a sama katastrofą, no i jakoś wyjaśnić, jak to się stało, ze ten zastraszony kapitan na 100 metrach powiedział „ odchodzimy” a samolot nie odszedł, tylko spadł, lub też spadł, tylko nie tam i nie wtedy.

 No, ale to temat na osobny felieton, a raczej na solidne opracowanie, bo liczba niedoróbek, jakie zrobiono w tej sprawie, te wszystkie nie pasujące do siebie czasy, ta linie energetyczna zerwana nie wiadomo, przez co, bo na pewno nie przez Tutkę, te części, co poleciały nie w tą stronę, co trzeba, a potem, następnej nocy, zawstydzone, przemieściły się w miejsce właściwe, co nikczemnie i jątrząco sfotografowały załgane satelityjest zdumiewająca.

No, ale dzisiaj nie o tym, wróćmy do ostatniej nadziei białych, to znaczy do taśmy, którą wkrótce, zgodnie z logiką wydarzeń ( nie wyszło w kokpicie, nie wyszło na lotnisku, no, to jedziemy dalej, niedługo zaczną szukać śladów w życiu młodzieńczym obu oficerów, a może i płodowym) znajdzie TVN, a Wyborcza podejmie trop i znajdzie świadka, przechodnia, który co prawda nie widział samego wydarzenia, ale jego pies przebiegał obok w ramach spaceru i był w stanie silnego wzburzenia przez cały ranek. Zrozumiałe, w każdym razie zrozumiałe będzie dla redaktorów Morozowskiego i Kuźniara, że kapitan po takiej walce nie tylko mógł, ale wręcz musiał się rozbić, ze strachu przed świdrującym wzrokiem generała Błasika, co to nic nie mówił, ale jednak znacząco patrzył, a nawet, jak nie patrzył, bo go nie było w kokpicie, to przecież mógł patrzeć, a przynajmniej myśleć o patrzeniu. Już to pani redaktor Kolenda Zaleska logicznie wywiedzie, nie pierwszyzna w końcu, po tej słynnej „Polsce dla Polaków”, co to Jarosław może i nie powiedział, ale przecież mógł powiedzieć, a przynajmniej pomyśleć, więc nie ma, za co przepraszać i czego prostować. Też coś, Kaczora przepraszać, muahahahaha, cała redakcja się pokładała ze śmiechu!

Zatem, siadamy wygodniej w fotelu i czekamy. Nie sądzę, byśmy musieli czekać zbyt długo.

http://seawolf.nowyekran.pl/

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/users/seawolf/

http://seawolf.salon24.pl/

 

0

Seawolf

Dziennik Pokladowy Seawolfa, kapitana , oszoloma, jaskiniowgo antykomucha

151 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758