Nadzieja odżyła

Polacy pokazali mądrość i spokój, dając odpór propagandystom, którzy od lat robili wszystko, by nas sztucznie dzielić i twierdzili, że Polacy nie są w stanie, że mają to gdzieś..

Mimo wielu sygnałów płynących od lat, że poziom otępienia i zmanipulowania Polaków na niemalże wszystkich płaszczyznach (media, polityka, edukacja, gospodarka) postąpił już za daleko, a młode pokolenie lat ’90 jest stracone, wczorajszy dzień pokazał nam zgoła odmienny widok. Pokazał piękny obrazek współpracy i opanowania Polaków, którzy zjednoczeni celem nie dali się pokonać prowokatorom i dzięki temu odżyła nadzieja na pozytywne zmiany. Wczorajszym dniem naród udowodnił, że jest z kim i dla kogo te zmiany wprowadzać. To bardzo budujące, zwłaszcza w kontekście mocy przeciwników, ich ukrytych mocodawców i ich miliardów kradzionej kasy.

Okazało się bowiem, że bojowych kosmopolitan spraszanych przez Gazetę Wyborczą w czasie poprzedzającym Marsz przybyło ledwie kilkuset, z czego większość 'tolerancyjnie’ nastawiona. Z socjalistyczną zasadą 'wszyscy równi’ próbowali stłuc i policję i maszerujących i przypadkowych warszawiaków. Pewnie jakbyśmy usłyszeli jaki budżet przeznaczyła GW (piszę GW, ale w szerszym rozumieniu zjawiska) na przeprowadzenie tej blokady, a jaki rzeczywisty, długofalowy skutek to odniosło, byłby śmiech. Wczorajszy dzień dowiódł, że środowiska siejące od lat propagandę socjalistyczną nie mają poparcia mas. Ba, nawet grup, bo ci co przyszli na blokadę, byli garstką. W rzeczywistości powinni dziękować Bogu (ale na ich nieszczęście większość z nich nie wierzy), że zgromadzeni w pochodzie Polacy  nie zdecydowali się na konfrontację, gdyż zwyczajnie by tych 'kolorowych’ zadeptano, razem z truchtającą dookoła policją. Już dziś kierownicy Wyborczego kołchozu odcinają się od 'niemieckich przyjaciół’ , których jeszcze tydzień temu zapraszali obiecując atrakcje..

Kolejnym punktem jest postawa policji. Nie chcę z tej formacji robić wroga, gdyż jest ona jedynie narzędziem w rękach władzy. Goście z prewencji również mają rodziny, które trzeba utrzymać. Wykonują rozkazy. To, że część z policjantów (na szczęście paru bardzo agresywnych jest uwiecznionych na filmach i zdjęciach) to antyspołeczne, niewyżyte gnoje to wiadomo od dawna – taka specyfika zawodu, że ciągnie takich do rekrutacji. Faktem jest, że policji jest malutko.. W razie jakby na Marsz przyszło więcej całych rodzin (a nie przyszło, gdyż media zapowiadały rozróby siejąc atmosferę strachu), mieliby tak poważny problem, że nawet sztuczki z szybkim przemieszczaniem się, pozorujące, że jest ich więcej niż w rzeczywistości, gra taktyczno – psychologiczna, oraz cały arsenał broni, przy takiej liczbie manifestujących jest niczym. I chyba wszyscy uczestnicy Marszu zdają sobie z tego sprawę, że policja w godzinie 'w’ jest kwestią pomijalną, ew. zdolną bronić przez jakiś czas wybranych punktów, niezdolna do rzeczywistej pacyfikacji manifestacji.

Merdia zachowały się standardowo, po qrewsku. Nie ma się co rozpisywać, każdy się już 100x oburzył. Jednak tu wchodzi kwestia NE i materiały kręcone przez niezależnych dziennikarzy. Merdia straciły monopol na informację. Trochę pospekuluję, ale czy jakby nikt nie sfilmował tych podrostków z hitlerjugen i nie pokazano tego dowodu  publicznie, czy świat by się wogóle o tym incydencie dowiedział? Czy raczej zwalono by wszystko na nas? IMO odpowiedź jest jasna. Działanie to bardzo narusza bezpieczeństwo pozycji wiodących merdiów, a przede wszystkim rozbija ich strategię najlepszą metodą – pokazywaniem prawdy. Platforma Nowy Ekran jest strzałem w 10.

I na koniec króciótko o wierchuszce. Nerwowe ruchy, nieprzemyślane wypowiedzi, tonowanie nastrojów i usprawiedliwianie się. Czytaj: strach i ściśnięte zwieracze. 

Po wczorajszym dniu, wśród wielu (w tym mnie) odżyła nadzieja, gdyż uświadomiono sobie, że nie ma podziału na PO,PiS, czy SLD, a na tych, którzy chcą wolnej, silnej, niepodległej Polski i na tych, którzy mają to w d.., byle pełna micha. Okazało się również, że patrioci są zmotywowani, zdeterminowani by skończyć z socjalizmem i, najważniejsze, ich liczba jest większa, niż ktokolwiek się spodziewał (i organizatorzy, i policja, i władza).