W porannej rozmowie RMF FM rzecznik urzędującego Prezydenta Krzysztof Łapiński jasno określił, że nie ma co liczyć na ujawnienie tzw. Aneksu WSI.
Rozmowę prowadził Robert Mazurek:
.
„Gazeta Polska” dzisiaj donosi o tym, że szef SKW żąda od prezydenta, żeby wydał mu aneks o likwidacji WSI. Przypomnijmy, że chodzi o aneks sprzed wielu, wielu lat. Jeszcze Lech Kaczyński nie zdecydował się go ujawnić. Trzyma go teraz w kancelarii Andrzej Duda. Czy ten aneks zostanie ujawniony, panie ministrze czy nie? A jeśli nie ujawniony, to czy go oddacie szefowi SKW?
.
To jest decyzja prezydenta. Na razie prezydent podtrzymuje decyzję śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który nie zdecydował się na ujawnienie tego aneksu. Natomiast wypadałoby jednak, żeby szef SKW jednak troszeczkę miarkował się w słowach…
.
A minister Macierewicz powiedział, że szef SKW ma rację, bo albo niech prezydent ujawni ten aneks, albo niech odda go SKW do uzupełnienia.
.
Nie wiem, a być może rację miał śp. prezydent Lech Kaczyński, który tego aneksu nie ujawnił. A dzisiaj sytuacja się nie zmieniła.
.
Ale aneks miał być jawny. Dlaczego nie jest ujawniony?
.
Kto powiedział, że aneks miał być jawny?
.
Wtedy, kiedy likwidowano WSI, cały raport został ujawniony i aneks też miał być ujawniony, tylko później.
.
Ale z jakichś względów, przede wszystkim też było orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, ale też pewnie z innych względów, śp. prezydent Lech Kaczyński się nie zdecydował na to. W tej chwili to jest kwestia do decyzji.
.
.
Kto powiedział, że aneks miał być jawny? To faktycznie sytuacja rodem jak z kiepskiej powieści political fiction. Idziemy po władzę z hasłem ujawnienia aneksu, a kiedy ją mamy, pokazujemy wyborcom figę.
.
Okazuje się, że jest to materiał tajny/poufny, który najwyraźniej trzeba przed przeczytaniem spalić.
.
Skoro władza demokratycznie wybrana, m.in. z nadzieją na ujawnienie aneksu, postanawia zataić informacje na dalszy bliżej (a raczej dalej) nieokreślony czas pozostaje tylko ujawnienie tych informacji, jakimi dysponuje świadek, czyli osoba, która twierdzi, że zna treść tego dokumentu.
.
Spekulacje, oparte na przeciekach (wszak Aneks miał swoich autorów, poza tym prócz Prezydentów widziały go oczy wielu ludzi) zmierzają do jednego:
.
.
To oznacza przedterminowe wybory oraz dojście do władzy trzeciej siły, być może powołanej ad hoc na podobieństwo ruchu KUKIZ’15, albowiem wyborcy 8 lat Tuska i jego następczyni prędko nie zapomną.
.
Co zatem zawiera Aneks?
.
Na pewno informacje o najbardziej skrywanej operacji służb specjalnych PRL/III RP o kryptonimie GRAFIT.
.
O tym, czym była, możemy dowiedzieć się z jawnego listu skierowanego przez Andrzeja Czyżewskiego do ówczesnego Rzecznika Praw Obywatelskich dr Janusza Kochanowskiego (zginął 10 kwietnia 2010):
.
Zdarzenia z dnia 4.10.2000 r. były częścią przestępczej operacji prowadzonej w kraju przez WSI i niektórych funkcjonariuszy UOP od 1991 r. pod nazwą „grafit“, której celem było przejęcie przez funkcjonariuszy WSI i UOP zupełnej kontroli nad produkcją i sprzedażą paliw płynnych do silników spalinowych oraz urządzeń przemysłowych w górnictwie, energetyce, przemyśle chemicznym, przemyśle stoczniowym i przemyśle materiałów budowlanych.
.
.
.
.
.
.
Również o operacjach wymierzonych w przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości (akcja TEMIDA) oraz adwokatów i radców prawnych (PALESTRA).
.
Te dwie operacje miały na celu zbieranie materiałów kompromitujących poszczególne osoby „togowe”, co pośrednio jest potwierdzane bezkarnością wielu osób związanych z „mafią paliwową”, która materiały te przejęła wraz z częścią byłych funkcjonariuszy. I potrafiła wykorzystywać.
.
Wymierzone zostały w sam fundament państwa prawnego, jakim jest niezawisłość sędziowska.
.
Nie tak dawno przypomniałem sylwetkę ongiś wszechwładnej prokurator rejonowej z Katowic, która jako TW Maria zbierała materiały obciążające swoje koleżanki i kolegów z pracy.
.
https://3obieg.pl/tw-maria-pracowala-dla-mafii
.
Czyżewski w swoim „liście otwartym” przede wszystkim oskarża byłych działaczy PC o udział w przygotowaniu aktów prawnych, uchwalonych następnie przez Sejm i podpisanych przez Lecha Wałęsę, które miały umożliwić funkcjonowanie Grafitu pod względem prawnym.
.
Nie zapominajmy jednak, jaki był układ sił w polskim parlamencie w latach 1992 i 1993.
.
PC nie było dominującym ugrupowaniem. Więcej posłów miała Unia Demokratyczna, Sojusz Lewicy Demokratycznej, KPN, PSL i ZChN.
.
Tak więc uchwalenie aktów prawnych wymagało udziału sporej grupy posłów.
.
Niestety, w swoim „liście otwartym” Czyżewski nie podaje, jakie to były akty prawne, co uniemożliwia na ten moment dotarcie do tego, kto zgłosił projekty.
.
Pamiętamy jednak, że Jarosław Kaczyński był szefem Kancelarii Prezydenta od 22 grudnia 1990 r. do 31 października 1992 r.
.
Potem nastąpiło ochłodzenie wzajemnych stosunków, by po małej epoce lodowcowej końca lat 1990-tych oraz początku lat 2000-nych zakończyć się tym, co obserwujemy teraz.
.
Z kolei historia „nocnej zmiany” jasno pokazuje współpracę ugrupowań sejmowych z Lechem Wałęsą, z której resztki parlamentarne PC były wyłączone (w trakcie kadencji liczba posłów zredukowała się o połowę).
.
Tak więc przeforsowanie jakiegokolwiek aktu prawnego autorstwa PC w sejmie I kadencji jest mało prawdopodobne.
.
Oczywiście nie wyklucza to udziału poszczególnych osób z PC w pracach nad projektami aktów prawnych.
.
Ale….
.
c.d.n.
11.10 2017.