Kto oddał tą rundę bez boju?

Kości zostały rzucone. Próżne żale! Zapomnieliście o tym, że tam, gdzie w sercach bezmyślność i bierność, krzewić się może jedna tylko mierność.

Gdy kilka miesięcy temu Łażący Łazarz rzucił hasło "Druga opozycja" ("Trzecia droga" vel "Trzecia siła") myślałem, że nareszcie będziemy w domu. Nie tylko będziemy mieli na co głosować, ale jeszcze na dokładkę, będziemy wiedzieli po co to robimy.

To, co się po tym stało, było dla mnie największym zaskoczeniem. Słuszna koncepcja i prawidłowa strategia została zastąpiona obłędnymi dyskusjami, o jakiś służbach i drużbach, a na pierwszy plan, zamiast decyzji o stanowieniu lidera, daliśmy sobie wrzucić badziewie pt.: Ścios!

Najdziwniejsze w tych wszystkich żywych "dyskusjach" było to, że nie było nikogo (oprócz mnie), kto nie uważałby czasu za barierę na drodze do realizacji strategii "błyskawicznego sukcesu".

Pisałem na ten temat specjalną notkę, wzywając Łazarza do konsekwencji i obrazując ją przykładami z historii tworzenia PO i PiS. Nikt mi nie uwierzył. Spuściliśmy na hamulce.

A na tory wjechała lokomotywa RPP. Ciężka, ogromna i pot z niej spływał – Tłusta oliwa. Stoi i sapie, dyszy i dmucha, Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha.

I dokazała, że nawet przy takiej nieprzywlekającej charakterystyce, nie tylko można dojechać do celu, ale jeszcze do tego zmieścić się w grafiku.

Wniosek?

To my stworzyliśmy tą lokomotywę. Swoją beznadziejną niewiarą