Jestem egipskim fellachem. Mam tysiące lat. Imię me Muhammad, lecz nie zawsze się tak nazywałem. „Gdyby mówiący wiedział, jakie niebezpieczeństwo jest z mówienia, tedy by milczał,” Nim łuski bałwochwalstwa spadły z mych oczu, inaczej na mnie wołano i ja odpowiadałem. Stare mano przepadło setki lat temu i nie mogę go sobie przypomnieć, tak samo jak opiekuńczego boga z jego brzmienia. Moje pokręcone, zniekształcone mozolną pracą ciało próbuje mi to i owo przypomnieć przy każdym ruchu ,więc się nie ruszam jeśli mogę. Pamiętam i tak więcej niźli chciałbym… „Cierpliwość jest procesem przez który przechodzi dusza, by stać się drogocenną” Palące słońce, cegły z mułu, jęczmienne piwo mojej kłótliwej żony, to raz jako człowiek. Kamienne Szaleństwo Chufu, jak to dziś odbieram, śmierć od hetyckiego […]
Jestem egipskim fellachem. Mam tysiące lat.
Imię me Muhammad, lecz nie zawsze się tak nazywałem.
„Gdyby mówiący wiedział, jakie niebezpieczeństwo jest z mówienia, tedy by milczał,”
Nim łuski bałwochwalstwa spadły z mych oczu, inaczej na mnie wołano i ja odpowiadałem. Stare mano przepadło setki lat temu i nie mogę go sobie przypomnieć, tak samo jak opiekuńczego boga z jego brzmienia. Moje pokręcone, zniekształcone mozolną pracą ciało próbuje mi to i owo przypomnieć przy każdym ruchu ,więc się nie ruszam jeśli mogę. Pamiętam i tak więcej niźli chciałbym…
„Cierpliwość jest procesem przez który przechodzi dusza, by stać się drogocenną”
Palące słońce, cegły z mułu, jęczmienne piwo mojej kłótliwej żony, to raz jako człowiek.
Kamienne Szaleństwo Chufu, jak to dziś odbieram, śmierć od hetyckiego miecza przecinającego mój własny ,miedziany, symbol izolacjonizmu, [tak jako dusza sumy wielu żywotów, znam takie słowa] ponowna od strzały rydwanu, kiedy Barbarzyńcy przybyli po raz pierwszy i zbezcześcili cały Świat.
„To, co jest poza Bogiem – to są twoi wrogowie.”
Brodaci, najeźdźcy z Północy chciwością pełni, zostali wypędzeni w końcu z krainy Nilu, lecz skradli ogień cywilizacji i tam u siebie w Kanaanie poczęli swe własne państwo. Nietrwałe jak ich przyrzeczenia ,zabawne w naśladownictwie i krwawe jak ich dusze. Wielkie jedynie w ich kłamliwych, bajkowych opowieściach. Zapomniałem ich.
„…ci, którzy czcili bałwany- znajdują się w najgorszym miejscu…”
Mijały wieki. Wtedy jeszcze bóg, syn zeusa wyzwolił ziemię faraonów z perskiej niewoli- pozostawiając zbawcę ptolemaiosa i swojego imienia Alexandrię ,perłę ze skazą. Pojawili się bowiem znowu ,nie w szyku bojowym ,a podstępnym kredytem i tandetnym towarem.
„Lecz Bóg dozwolił handel, a zakazałlichwy.”
Potęga Synów Marsa, Zmusiła nas do życia, więcej do przemijania. Głowa Magnusa dla potomka Wenery, Spalone zwoje, ekwita prefektem. Wyniesienie ukrzyżowanego, Szkoła aleksandryjska, Diamentowy rzezaniec.
„Prawdziwym cudem jest fakt, że Bóg złych rzeczy używa do dobrego dzieła.”
I wtedy stało się. Fana-Fi-Allah*. Droga stała się prosta. Życie objawiło się wszędy, pomimo przebrań mnogości. Serce zabolało i widzieć poczęło. Droga do Mądrości ,która bez cnoty jest niczym.
Allahu Akbar.
„A nie ma przecież żadnego boga, jak tylko jeden Bóg!”
O Jedyny Boże jakże piękna jest klacz w Biegu! Czterdzieści wieków spogląda, Angielskie rycie za bałwanami.
"Uczeni i osły do środka."
Znów ciągnę kamienne bloki. Eteryczna Piramida ku słońcu rozdygotanej fobii, podsycanego zagrożenia. Głód jako wybór jest wspornikiem ducha lecz….
Jestem egipskim fellachem. Mam tysiące lat.
*fana-fi-allah- unicestwienie w Bogu ,końcowy etap zrozumienia.
Zimno i przeciągi są zabójcze dla mej starczej konstrukcji. Wróciłem zatem do starego przyjaciela kominka i piwa ze śmietaną.[piwo oczywista bez diabełków].
Israel Delenda Est.