Jesienią postanowiliśmy ze znajomymi udać się na Pielgrzymkę do Smoleńska i Katynia. Termin ustaliliśmy na 1-3 kwietnia, tydzień przed rocznicą Katastrofy. Chcieliśmy ominąć zamieszanie związane z przyjazdem VIP-ów, miała to być bardzo osobista, sentymentalna podróż. Hołd Przyjaciołom i Bohaterom chcieliśmy oddać w skupieniu i ciszy. Przejazd, nocleg, wizy, wsparcie duszpasterskie – w piątek podjęliśmy ostateczne ustalenia.

Dzisiaj dowiaduję się, że tego samego dnia w Katyniu będzie B. Komorowski.  O skupieniu w obecności Komorowskiego nie ma mowy.  Ze znanych wszystkim Państwu powodów, a także małej osobistej urazy. Uniknąć zamieszania także nie będziemy w stanie. Nikt z nas nie ma wszak zamiaru skradać się opłotkami, czekać aż BK ze świtą polityczną i generalską zakończą występy przed kamerami. Patrzeć, jak Rosjanie zrobią jakiś pusty gest żeby polskie elity miały argument do kontynuowania ocieplenia, też nikt nie ma ochoty. Zawsze można przełożyć wyjazd, ale 10 kwietnia powinniśmy być w Warszawie, na grobach. Później mamy okres wielkanocny, wiosnę – nastrój i klimat nie ten. Zrezygnować przez wizytę BK – przez myśl mi to nie przejdzie, a rozróby w takim miejscu nie można robić.

Komorowskiemu doradzono najmniej kontrowersyjne rozwiązanie , a my mamy kłopot.