Lech i Legia – dwa kluby, czyżby dwa różne światy? W pierwszym przypadku białe chusteczki na pożegnanie trenera, w drugim… chyba raczej zakrwawione.
Czytam w Wirtualnej Polsce, że kibice Lecha Poznań, niezadowoleni z gry swojej drużyny, domagają się zwolnienia trenera Jose Mari Bakero i podczas najbliższego meczu z Legią mają demonstracyjnie machać Hiszpanowi na pożegnanie białymi chusteczkami.
W tym samym portalu znalazłem informację, że Maciej Skorża, szkoleniowiec Legii Warszawa dostał ultimatum od fanów swojej drużyny, że jeśli zdobędzie Puchar Polski, wszystko będzie w porządku, ale jeśli nie, to… mają się dziać rzeczy straszne. Dwa kluby, dwa różne światy. W pierwszym przypadku białe chusteczki na pożegnanie trenera, w drugim… chyba zakrwawione.
Tymczasem Bakero w wywiadzie dla hiszpańskiej gazety „El Mundo Desportivo” powiedział, że nie obawia się zwolnienia, ponieważ ma w umowie z Lechem klauzulę, iż jeśli zakwalifikuje się do rozgrywek europejskich, kontrakt zostanie automatycznie przedłużony.
W tekście WP najbardziej zdumiewa końcowa uwaga autora, który stwierdza, że „przed kibicami Kolejorza ciężki orzech do zgryzienia. Z jednej strony nie wyobrażają sobie oni by ich zespołu zabrakło w europejskich rozgrywkach, a z drugiej awans do tych rozgrywek będzie dla nich oznaczał przedłużenie umowy z Bakero”.
Co za baran! Przecież jeśli Lech awansuje do europejskich pucharów ustaną przyczyny, dla których kibice tego klubu domagają się głowy trenera. To właśnie obawa o to, czy Kolejorz znów zagra w Lidze Europy jest powodem niezadowolenia fanów poznańskiego Lecha. Poproszę zresztą o głos w tej sprawie człowieka bardziej kompetentnego ode mnie. Czekam na twoją opinię Czarny Borysie 🙂
Nie tylko o sporcie - w blasku slonca, bez sciem i mrocznych tajemnic.