Bez kategorii
Like

Wyznanie wiary prezesa Tuska

03/05/2011
242 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Pan prezes Tusk powiedział publicznie to, o czym wie większość Polaków: „nie jestem wielkim nauczycielem narodu polskiego. (…) Nie nadaję się na premiera”. DT gawędził w programie „Tomasz Lis na żywo”.

0


Metoda jest prosta i znana: DT wmawia JK, że ten powiedział to i owo, a potem rozprawia się z tymi rzekomymi wypowiedziami. Otóż DT opowiada o JK, że ten „wynalazł patent na Polaka”.*Nie wiem, jak można wynaleźć patent, ale logika prezesa DT jest właśnie taka – nijaka. Każde ze słów

 
ma
 
jakieś znaczenie, ale poustawiane w szeregu, tworzące niby zdanie, nie ma już żadnego. W rocznicę Konstytucji 3 Maja (nie świętujemy, grillujemy!)lider partii, mającej w Polsce pełnię władzy jak za czasów PZPR, a do tego nie potrafiącej nic zrobić dla kraju (tego zdania jest
 
większość
 
Polaków, jak wynika z badań opinii publicznej) mówi o jedynej poważnej demokratycznej opozycji w Polsce (zapluty karzeł reakcji!) że przypomina mu ona „najbardziej ponure dziedzictwa obłędnych ideologii XX wieku”.To nie jest dyskusja. To jest potwarz. Bezczelnie
 
Tusk
 
gra rolę gołąbka pokoju; majaczy o tym, że wolałby widzieć w Jarosławie Kaczyńskim takiego lidera opozycji, jacy występują w innych krajach europejskich, gdzie „człowiek normalnie się spotyka, podaje rękę i mówi – ja uważam tak, ty uważasz tak, pospierajmy się”. Czy
 
tak było
 
w czasach, kiedy Plaftorma lizała rany po dwu klęskach wyborczych? Czy Tusk wyciągał rękę do PiS-u? Mówił „pospierajmy się”, tak po europejsku?* Nie. On niszczył współpracę*. Zatruwał atmosferę. Miotał się. Jego polityka nie zmieniła się na jotę. Pora spojrzeć w lustro, panie Tusk!
 
*DT wspomniał (pozytywnie) swego dziadka (w Wehrmachcie), ironizując, że nie mieści się we wzorze Polaka, kolportowanym przez PiS.
 
*PiS proponował Platformie po wygranych wyborach do Sejmu koalicję rządową, dając jej wiele kluczowych stanowisk w rządzie. Platforma odmówiła, bo chciała jeszcze więcej.
 
*Mało kto dziś o tym pamięta, ale projekt naprawy Rzeczpospolitej – IV RP – był wspólnym projektem Platformy i PiS-u, wymierzonym w resztówkę komunistyczną, tak starannnie odbudowaną dziś przy pomocy Bronisława Komorowskiego.
 

 
 
Post scriptum: wojna polsko-polska, trwająca do dziś, jest rezultatem stanowiska Platformy i późniejszej, żenującej nagonki na prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ta nienawiść tak weszła w krew Platformie, że uważa ją za przejaw miłości.
 
Co przypomina nam dzisiaj o 220 rocznicy uchwalenia pierwszej nowoczesnej konstytucji w Europie?
 
Post scriptum 2. Kolejny mój blog dopiero (już?!) w poniedziałek.
0

Jan Bogatko

polityka dla zaawansowanych

523 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758