Edward Benesz, postać ważna w historii Czech – przed Ministerstwem Spraw Zagranicznych w Pradze stoi dziś jego pomnik – nie tyle flirtował z Sowietami, co po prostu był agentem NKWD. Okoliczność ta miała być znana polskiej Dwójce (wywiadowi) i mogła wpłynąć na rezerwę, z jaką Piłsudski traktował państwo czechosłowackie. Skojarzenia te nasuwają się po niedawnych wypowiedziach prezydenta Czech Milosa Zemana o sytuacji na Ukrainie.
Legendowanie przekazów, albo ukrywanie ich faktycznej treści
Jeśli Rosja wkroczyłaby na wschodnią Ukrainę to Zachód powinien zdecydowanie zareagować, włącznie z ewentualnym wysłaniem wojsk NATO do tego kraju (…) Zachód powinien wówczas także narzucić „jak najostrzejsze sankcje gospodarcze” na Rosję.
Jednocześnie zaapelował do zachodnich polityków, by pogodzili się z utratą Krymu przez Ukrainę. Szczególnie Unia Europejska musi przyjąć do wiadomości, że Krym jest stracony i nie wróci do Ukrainy w najbliższej przyszłości – przekonywał. Dodał, że należy „do tych polityków, którzy usiłują zrozumieć pragnienie mieszkańców Krymu, by dołączyć do Rosji”. Krym nigdy nie był częścią Ukrainy – podkreślił. Jego zdaniem rozwiązanie kryzysu ukraińskiego leży w federalizacji kraju, wzorowanej na modelu niemieckim czy szwajcarskim. Decentralizacja Ukrainy załagodziłaby sytuację – uważa czeski prezydent.
Niezorientowany lub niedoświadczony odbiorca takich komunikatów zaniemówi na sam nagłówek artykułu. W rzeczy samej, proponując wysłanie wojsk NATO na Ukrainę czeski prezydent zakasował radykalizmem wszystko co słyszeliśmy do tej pory.
Na pozór.
Komunikat zawarty w wypowiedzi Zemana składa się bowiem z trzech elementów: (1) w grę wchodzi „wysłanie wojsk NATO”, (2) należy „pogodzić się” z podbojem Krymu, (3) wskazana jest „federalizacja” Ukrainy, „wzorowana na modelu niemieckim czy szwajcarskim” (sic). Przypomnijmy, że w wydaniu rosyjskim – bo tylko takie wchodzi tu w grę, nie „niemieckie” ani „szwajcarskie” – rzekoma „federalizacja” to tylko wyodrębnienie ukraińskich województw (obwodów), które Sowieci następnie tym łatwiej będą mogli oderwać od Ukrainy; jak salami tnąc kawałek po kawałku.
Przy obecnym stanie umysłów w USA i zwłaszcza w Europie, przypominającym Francję w roku 1940, opcję wysłania wojsk na Ukrainę odrzucą wszyscy; już zresztą to zrobili. Przywódcy Zachodu nie chcą nie tylko wysyłać wojsk, ale i wprowadzać poważniejszych sankcji. Z wypowiedzi Zemana zostają więc dwa pozostałe elementy – (2) i (3). Oba są wielokrotnie powtarzanymi postulatami dyplomacji sowieckiej i w tej formie nie powstydziłby się ich sam Ławrow. Zarazem agent zapewnia sobie alibi w formie elementu (1) – wprawdzie kierowanego do publiki łatwowiernej i naiwnej, ale widocznie pan prezydent uznał, że i tak mu się opłaca.
Technika ta przypomina więc znów niedawno z szafy wyciągniętego i wstawionego do salonu24 FYM-a, który w swym najnowszym wcieleniu o, jak to ujmuje, „tragedię” w Smoleńsku oskarża (1) Tuska, (2) Michnika, (3) Macierewicza. Rzeczywistym celem ataku jest tu wyłącznie poseł Macierewicz. Adresatem tego przekazu są resztki opinii patriotycznej w dawnej Polsce i o ile zarzuty wobec dwu pierwszych nie wzbudzą ani większych zastrzeżeń, ani nawet zdziwienia – przekonanych przekonywać nie trzeba, a lemingi FYM-a nie czytają – to wobec Macierewicza zaskoczą, wielu zaszokują, wywoła się jakieś co najmniej zamieszanie i blogodyskusje nieodzownych w tych razach i niezawodnych „strasznych staruszków”; a przy pewnej dozie szczęścia, determinacji i po wbiciu tysięcznego gwoździa – jakiś jeden z drugim może nawet to kupi.
Jeśli nawet nie kupi nikt, to w drugiej części świata albo na Rodinie inny funkcjonariusz frontu dezinformacyjnego zreferuje „różnice poglądów” wśród „polskich internautów”.
Jak się wydaje, obrona przed komunikatami kamuflowanymi polega na próbie ustalenia struktury danej wypowiedzi. Czasem wystarczy ją zrekapitulować. Wtedy łatwo pojąć, że omawiana opcja wysłania wojsk NATO w wypowiedzi Zemana, jak i zarzuty wobec Tuska i Michnika – to tylko ozdobniki, zasłony dymne, ukrywające faktyczne treści.
Co by o nim nie powiedzieć, Milos Zeman nie uczestniczył w organizacji zamachu na teoretycznych przywódców żadnego kraju, o jego własnym nie mówiąc; tedy etniczni Polacy w tej dziedzinie śmiało uważać się mogą za czołówkę światową. Z drugiej strony, peleton liczny też nie jest, o ile w ogóle jest. Stąd nie mam żadnych specjalnych informacji i nie wiem czy zwłaszcza czeski prezydent, a nawet i FYM w inkarnacji pierwszej albo najnowszej to agenci wpływu. Gdybym jednak ja ich najął, to mówiliby mniej więcej to co mówią.
Mariusz Cysewski
Zobacz też:
http://naszeblogi.pl/45154-dezinformacja-rosyjska-w-polsce-1-karykatury
http://naszeblogi.pl/45216-dezinformacja-rosyjska-w-polsce-2-kompozycja-przekazu
http://naszeblogi.pl/45340-dezinformacja-rosyjska-w-polsce-3-insynuacje
http://naszeblogi.pl/45398-dezinformacja-rosyjska-w-polsce-4-zarzadzanie-strachem
http://naszeblogi.pl/45420-dezinformacja-rosyjska-w-polsce-5-pudla-rezonansowe
Kontakt: tel. 511 060 559
https://sites.google.com/site/wolnyczyn
W matriksie ""3 RP""... https://sites.google.com/site/wolnyczyn/
2 komentarz